Witam,
aktualnie posiadam i5 6400 na mobo gigabyte ga-b150m z 16 gb ram 2133 cl14 i grafika gigabyte 1060 6gb.
Był to sprzęt składany z wieloma ustepstwami lecz aktualnie nadal dość dobrze się u mnie sprawdza.
Aktualnie będę składał komputer dla siostry i tutaj przyszedł wielki dylemat.
Rozważam czy włożyć u niej g4560 (lub g4600) z 1050 ti i 8gb ramu, czy włożyć jej jednak prawdziwe 4 rdzenie, w postaci mojego i5 6400 i moim mobo, siostra wymagająca nie jest, coś tam w Photoshopie porobić i ewentualnie niedzielnie wlaczy gre typu overwatch.
W przypadku gdybym włożył do niej mojego procka u siebie bardzo kusi mnie zamontowanie r5 1600 na dobrej mobo, i5 sprawdza się u mnie we wszystkim poza streamem i brakuje mi czasem tych dwóch dodatkowych rdzeni. Jednak wiadomo są to większe koszta. W przyszłości będę wymieniał u siebie grafikę na lepszą i wtedy ta 1060 również pójdzie do siostry.
Czy taka przesiadka ma sens? Czy jednak walnąć u niej g4560 (czy 4600) a samemu poczekać na i5 6 rdzeniowe? Jakieś rady? Poczekać na nowe i5? Czy ryzeny się sprawdza?
