Od kilku dni system nie widzi mojego starego HDD. Na początku pomagało powtórne uruchomienie komputera, czasem wielokrotne, ale jest coraz gorzej. Dzisiaj raz był widoczny, ale kolejne próby włączania/wyłączania nie pomagają. To samo miałam z pól roku temu przez jakiś czas, ale problem samoistnie ustąpił. W sumie mam trzy dyski - SSD i dwa stare HDD.
Bohater tematu to HDD 1TB SAMSUNG (nie pamiętam co to za model) - data produkcji na etykiecie 2010. Kilka dni temu sprawdziłam SMART i miał status "OK". Pozostałe dyski mają SMART "OK".
Kiedy dysk nie jest wykrywany, system długo bootuje - najpierw brak obrazu przez kilka sekund, potem ekran płyty głównej (ekran jakby loadingu, kiedy pojawia się informacja, jak dostać się do BIOS-u) - kilkadziesiąt. Potem Windows startuje normalnie. Na dysku systemowym SSD brakuje ponad 4GB wolnego miejsca. Kiedy system go widział, to wolne miejsce wracało.
Co zrobiłam:
1. Wymieniłam kabel SATA
2. Zamieniłam kable SATA z drugim HDD (tym działającym)
3. Podpięłam go innym kablem zasilającym
4. Podpięłam pod inne gniazdo mobo, zamieniłam kolejność z drugim HDD
5. Sprawdziłam w BIOS-ie - nie jest wykrywany
6. Odłączyłam sprawny HDD - bez zmian
7. Odłączyłam go - system bootuje normalnie, ale nadal brakuje ponad 4GB na SSD
Pewnie padł, ale wolę się upewnić.