Hej,
Ostatnio kupiłem zestaw i okazało się, że mam z nim problem.
Procek - Procesor AMD Ryzen 7 7700, 3.8 GHz, 32 MB, OEM
płyta - Płyta główna Gigabyte B650 EAGLE
i ramy - Pamięć Patriot Viper Venom, DDR5, 32 GB, 6000MHz, CL30
Po złożeniu okazało się, że komp nie startuje i że świeci się dioda od ramów. No to wyczytałem w manualu, że bez update biosu komp nie wstanie bo płyta obsłuży ramy max 5200 zamiast 6000 jakie miałem. Zmartwiony odesłałem te ramy (błąd?) i kupiłem te - Kingston Fury Beast, DDR5, 32 GB, 5200MHz, CL36 (KF552C36BBEK2-32).
Niestety, okazało się, ze tutaj też nie jest bezproblemowo. Komputer nie wstawał od początku więc zacząłem sprawdzać kości pojedynczo w każdy slot, i wychodzi, że jedyna opcja aby komputer się uruchomił to aby jedna kość w slocie A2 (ten drugi od lewej co jest zalecane w manualu). Dodatkowo, jak włożę tą drugą kość w slot A2 to komp nie wstaje. Czy dobrze myślę, że jedna kość jest wadliwa? A czy to może być też wina slotów na płycie skoro ta kość, która działa w A2, nie działa w reszcie? Dodźcie cos, może coś ominąłem