No ale 3 bloki to 3 osobne reaktory, każdy w osobnych kopułach, z własnym układem chłodzenia, własną sterownią, własna turbiną i generatorem elektrycznym. Żeby zepsuć/sabotować całe 3,75GW musiałbyś uszkodzić 3 niezależne instalacje. To już prościej atakować infrastrukturę przesyłową i tak robi Rosja na Ukrainie ale tu nie ma znaczenia czy to będzie atomówka czy Bełchatów.
Nowe modele reaktorów nie wybuchają. Wyciek czy stopienie jest jakoś prawdopodobne, ale to będzie proces stosunkowo powolny i lokalny. Raczej spokojnie wszyscy się ewakuują Od czasów Czarnobyla nikt bezpośrednio w awarii nie zginął (w Fukushimie jakaś staruszka przewożona ze szpitala, ale Fukushima to też reaktor z lat 60, jeszcze z tych gdzie para wodna może rozsadzić osłonę). Z kolei elektrownie gazowe wylatują cały czas: w 2010 jebło w USA, w 2017 w Indiach - w obu przypadkach kilka ofiar śmiertelnych, kilkadziesiąt rannych.