krzysiek87
Użytkownik-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez krzysiek87
-
Twoja ostatnia wypowiedź była tak rzetelna, jak Twoje praktyki – czyli wcale. Starasz się uzasadniać swoje nieuczciwe działania, ale to tylko pokazuje, jak bardzo brakuje Ci zrozumienia dla odpowiedzialności i uczciwości na rynku. Na tym kończę ten wątek.
-
Tak, bo niezależnie od tego, czy sprzedajesz okazjonalnie, czy masowo, to cały czas opierasz się na tym samym mechanizmie – sztucznym podbijaniu cen kosztem innych. To nie kwestia skali, a samego podejścia. Jeśli kupujesz coś po niższej cenie, by potem sprzedać to za wyższą cenę, wykorzystujesz sytuację rynkową w sposób nieuczciwy, niezależnie od tego, jak często to robisz. Więc tak, to wciąż jest scalping, bez względu na to, jak to sobie nazywasz. Dlatego niezależnie od Twoich tłumaczeń, scalping pozostaje scalpingiem. A do gościa co sprzedał wadliwą kartę @PiPoLiNiO To, że ktoś sprzedaje wadliwy produkt, a wcześniej jeszcze ma czelność narzekać na firmę, która zrobiła to samo, to kompletna hipokryzja. Jeżeli sam doświadczyłeś oszustwa, to nie powinno się tego powtarzać, zwłaszcza kosztem innych. Zachowałeś się po prostu nieuczciwe. Uczciwość i odpowiedzialność to zasady, które powinny obowiązywać niezależnie od sytuacji. Zamiast powielać nieuczciwe praktyki, warto domagać się swoich praw w sposób odpowiedzialny i transparentny. Jeśli nie możesz sam przestrzegać zasad uczciwości, to trudno oczekiwać, że ktoś inny będzie to robił. To pokazuje, jak łatwo można stać się częścią problemu, a nie jego rozwiązaniem. Dzięki za rozmowę, życzę miłego dnia!
-
Wasze "argumenty" to tak naprawdę próba tuszowania własnych ułomności i rozwydrzony płacz, który nie ma żadnego sensu. To żałosne, że próbujecie usprawiedliwiać swoje nieuczciwe działania zamiast przyznać, że po prostu szukacie wymówek. Zamiast prowadzić merytoryczną rozmowę, żonglujecie infantylnymi wyjaśnieniami, które nie zasługują na poważne traktowanie.
-
Zapomniałeś dodać, że bez informacji o jej wadach. Hipokryzja i dziadostwo w czystej postaci.
-
Oczywiście możesz sprzedawać, co chcesz, ale to nie oznacza, że nie można tego krytykować. To, że coś jest technicznie możliwe, nie sprawia, że jest to etyczne, zwłaszcza kiedy wykorzystuje się osoby w gorszej sytuacji, które nie mają wyboru i muszą płacić zawyżoną cenę. Nie oczekuj, że ktoś będzie Cię chwalić za żerowanie na innych. To, że coś jest możliwe, nie znaczy, że jest w porządku. Kupowanie czegoś za grosze, by potem sprzedawać za wygórowaną cenę, to po prostu scalping – żadna to biznesowa mądrość, tylko wykorzystywanie sytuacji. Widać, że cię to dotknęło, ale prawda boli. Jeśli uważasz, że takie praktyki są w porządku, to najwyraźniej nie widzisz, jak bardzo szkodzi to innym. Scalping to po prostu wykorzystywanie sytuacji, a nie 'sprytne zarabianie'. Możesz sobie to tłumaczyć jak chcesz, ale nie zmienia to faktu, że to po prostu nieuczciwe i nieetyczne. Jeśli chcesz być traktowany poważnie, to przestań udawać, że nie wiesz, dlaczego tak wiele osób uważa to za problem Firmy często wykorzystują luki prawne, aby unikać płacenia podatków, np. poprzez przenoszenie zysków do krajów o niższych stawkach podatkowych. Choć jest to legalne, to nie jest moralne, ponieważ w ten sposób omijają one odpowiedzialność za wspieranie infrastruktury i usług publicznych w krajach, w których zarabiają. Tego rodzaju działania mogą prowadzić do nierówności społecznych i zubożenia zasobów publicznych, co uderza w obywateli, którzy nie mają takich możliwości W obu przypadkach mamy do czynienia z wykorzystywaniem luki w systemie w celu maksymalizacji zysku kosztem innych. Korporacje (na które tak psioczycie) unikają podatków, zmniejszając wkład w dobro wspólne, a scalperzy wykorzystują trudności innych, by zarobić na ich desperacji. Czasem warto zrozumieć, że coś, co jest legalne, wcale nie musi być słuszne - ale chyba za dużo od ciebie wymagam. i uprzedzam twoje wywody - Zasłanianie się tym, że karta graficzna nie jest artykułem pierwszej potrzeby, to po prostu dziecinada. To próba usprawiedliwienia nieuczciwych praktyk. Fakt, że coś nie jest absolutnie niezbędne do przeżycia, nie oznacza, że można wykorzystywać innych i sztucznie zawyżać ceny. Każdy produkt, który ma realną wartość dla ludzi, zasługuje na uczciwe traktowanie, niezależnie od tego, czy jest to element pierwszej potrzeby, czy nie Miłego dnia
-
Od kilku tygodni śledzę ten wątek, specjalnie założyłem konto żeby to napisać i szczerze? Ręce mi opadają. To, co tu się dzieje, to jakiś festiwal januszowania i skalperskiego bagna. Gość czeka miesiąc na kartę, bo wysyłka się opóźnia, a jak już ją dostaje, to okazuje się, że karta ma wady, ale to mu nie przeszkadza, żeby próbować opchnąć ją komuś innemu. Drugi skalper w wątku go jeszcze klepie po plecach, jakby to było coś normalnego. Serio? To już nawet nie jest śmieszne, to po prostu żałosne. Tymczasem ja kupiłem Astrala i mogę powiedzieć jedno – świetny wybór. Po undervoltingu minimalnie słychać cewki gdy fps'ów jest wiecej niz 140, ale żeby to słyszeć musiałbym siedzieć z głową przyklejoną do obudowy. Jakieś przewrażliwione te społeczeństwo. Karta chłodna, cicha i potężnie wydajna. I to właśnie tym powinniśmy się interesować – realnymi wrażeniami z użytkowania, a nie januszowym kombinowaniem, jak tu wydoić kogoś na wadliwy sprzęt. Skalperzy to największy rak rynku hardware, przez nich normalni ludzie muszą albo czekać miesiącami, albo przepłacać, albo jeszcze dostawać coś, co nawet nie działa jak powinno. No i to jest dopiero hipokryzja w czystej postaci. Chłop @PiPoLiNiO narzeka, że Asus sprzedał mu wadliwy produkt, a sam bez najmniejszych skrupułów robi dokładnie to samo. Patrząc na to, co przeczytałem w tym wątku, naprawdę jestem zażenowany poziomem cebuli i brakiem jakiejkolwiek uczciwości. Bagno januszerki i handlarzy z lepkimi rękami. Dramat. Zaraz pewnie wyleje się na mnie fala płaczu od skalperów i handlarzy, ale wiecie co? Kompletnie mnie nie obchodzi opinia ludzi bez honoru i zasad moralnych. Jeśli twoim sposobem na życie jest spekulowanie cenami i wciskanie innym wadliwego sprzętu za zawyżoną kasę, płacząc wcześniej o to jak to sklep stosuje nieuczciwe praktyki... to nie mamy o czym rozmawiać. "Czy ktos kupil 5090 i po prostu gra?" - Tak, ja. Problem w tym, że przez takie podejście rynek wygląda, jak wygląda – ceny są absurdalne, dostępność kart tragiczna, a normalni gracze muszą albo czekać miesiącami, albo przepłacać. I to właśnie przez ludzi, którzy traktują GPU jak szybki sposób na zarobek, zamiast jak sprzęt do grania. To nie jest kwestia „jego karta, jego sprawa”, tylko szerszy problem. Bo jak większość zacznie tak robić, to potem ci sami ludzie będą płakać, że ceny są chore. No ale tak to jest, jak się patrzy tylko na własny zysk i nie widzi się szerszego obrazu. „Jego karta, jego sprawa” – jasne, a potem te same typy będą wyć, że ceny kart są z kosmosu i że Nvidia „złodzieje”. No ale jak się samemu przykłada łapska do tego syfu, to potem się nie dziwcie, że gryzą was konsekwencje waszego własnego cebulactwa. Twoje gadanie brzmi jak tłumaczenie rozkapryszonego dzieciaka: „Mogę robić, co chcę, bo to moje zabawki!” No super, tylko że to nie piaskownica, a realny rynek, który przez takie podejście wygląda jak śmietnik. Ale co tam, ważne, że w twojej głowie wszystko gra, prawda? Zero refleksji, zero odpowiedzialności, byle tylko przytulić parę groszy i udawać wielkiego handlarza.- Żenada.
