Pacjent: dwuletni Patriot Viper VPN110. Jakoś pod koniec marca zaczął sypać errorami w windowsowym dzienniku zdarzeń (...wystąpił zły blok), co przekładało się na rosnący licznik 0E w CrystalDisku, w tempie kilkunastu-kilkudziesięciu nowych dziennie.
Na początku chkdsk wykrył jakieś błędy i je naprawił. Po ponownym skanowaniu ich brak. Error scany odpowiednio HDTune i AIOMEI Partition Assistant znalazły 3 "bad sectory", z których po czasie zostały 2. Od zeszłego tygodnia również licznik błędów 0E przestał rosnąć, o ile nie odpalę nowego skanowania dysku w wymienionych wcześniej programach. Niby wszystko działa normalnie. Jednak...
Rozumiem, że tak czy owak błędy 0E to już początek końca dla dysku i czas go wymieniać? Tym bardziej niepewnie czuję się trzymając na nim system Zastanawia mnie tylko ta (pozorna?) stabilizacja