Wymiana podzespołów komputera i kompatybilność
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
- Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
-
Popularne tematy
-
Najnowsze posty
-
Przez ODIN85 · Opublikowano
Nígdy nic nie farmiłem. Czyściłem tylko mapy fabularne i nie miałem większych problemu żeby dojść do Epilogu. -
Przez Galvatron · Opublikowano
Obecna wersja desktopowa strony głównej składa się z aż 3 kolumn, przez co jest ścianą newsów, po której trudno jest mi nawigować i wybierać interesujące mnie informacje. W efekcie w ogóle z niej nie korzystam. Proponuję zastosowanie zdecydowanie prostszego layoutu, składającego się z 1 lub 2 kolumn i z mniejszym zagęszczeniem informacji, np. takiego, jak na PurePC (od lat jestem ich stałym czytelnikiem). -
Przez VRman · Opublikowano
No widzisz, a jakbym to przełożył na siebie, to ominęłoby mnie Diablo w 1997/8r. Musiałem się zmuszać, bo rozsądek i doświadczenie gracza kazało grze dać szansę, mimo że mi się wydawało, że taka gra mi na pewno nie podejdzie. Co do 2 godzin, to był skrajny przykład, ale niewiele brakuje do tego przykładu... Wiedźminowi 3. Do dziś nie pograłem dłużej. - Trzeba sobie przypomnieć gdzie ja to kupiłem. Chyba na GOGu, już leci czas zanim sobie przypomnę hasło czy choćby maila do konta - trzeba zainstalować grę. Pogrzebać w ustawieniach. Odnaleźć kombinację sterowników, na której dobrze działa 3D - poustawiać 3D, sprawdzić czy trzyma wymagają ilość klatek - i przede wszystkim - znowu przejść tutorial. Jeśli znowu zmęczony to znowu i przy początku będzie trzeba się męczyć zanim używanie tych wszystkich bloków, uników, czarów itp będzie przychodziło naturalnie. Tu utknąłem dwa razy. Mój brat trzy razy. Inny kolega też z tego samego powodu. Wszyscy jeszcze nie wyszliśmy poza pierwsze 2 godziny grania, a ja to w ogóle chyba ze dwa questy/checkpointy po tutorialu. Podobnie było z Wieśkiem 2. Po drodze grałem znowu od nowa, bo się okazało, że z angielskim sobie dobrze radzę, ale nie z akcentami wyspiarskimi i jak zaczęły lecieć akcenty brytyjskie, irlandzkie czy szkockie, to przypomniały mi się wczesne lata 90te, gdzie się rozumiało co 5 wyraz po angielsku Masa czasu zmarnowana, łącznie przez ponowne podejście pewnie ze 3 godziny zanim gra zacznie czymkolwiek sprawiać przyjemność. Czy to znaczy, że należy sobie grę odpuścić? Przecież W3 to ponoć wybitnie dobra gierka. I kiedyśtam ją pewnie przejdę. Gier, w których jest nudny i męczący tutorial plus nieciekawe początkowe misje - też jest od cholery. W ten sposób nie pograłem w Assassina III, bo po godzinie tak byłęm wynudzony, że "dobra, pogram w to kiedy indziej, na dziś mam dosyć" trwa już ponad dekadę. Też pewnie nie wina gry, tylko tego, że leniwy jestem. No i Need For Speedy - ta nowoczesność. Sto filmików nie do przeskoczenia. Jakaś fabuła w grze wyścigowej w ogóle jest kretynizmem, a tutaj jeszcze fabuła "nowoczesna" gdzie po prostu zęby bolą od słuchania tego gówna robionego chyba pod obecnych amerykańskich nastolatków. Pomęczyłem się z pół godziny. Gra się nawet na dobre nie zaczęła. Po tygodniu brakowało mi na dysku miejsca, gra poleciała i... już nie zagrałem. Nadal nie mam pojęcia czy była do bani czy może była solidnym średniakiem, w który możnaby sobie czasem dość miło pojeździć. Wina designu i mojego lenistwa, ale niekoniecznie musi to być gra zła. Pisałem ogólnie. O graczu co mówi, że się znudził. W sensie ogólnym, a nie że TY masz wujowy sprzęt. Ale spróbuję "powalczyć" z tym mimo wszystko TV 4K - są ludzie którzy grają z daleka. FOV = imersja. Ja od zawsze i do śmierci pozostanę przy opinii, że obrazu nigdy za dużo. Już na CRT 32" grałem z tak bliska, że widziałem niemal poszczególne subpixele kineskopowca A niektórzy kupią sobie TV 55" i grają z 4m. No paaanie. Tak to się pędu w ścigałce nie poczuje. Tak to się radości z samego latania nie poczuje. Mi w VR jest mało FOV, wolałbym 200° zamiast tych marnych 100-110°, które i tak są większym FOV niż grania na 60" TV z bardzo bliska. - doznania graficzne - mnie nie bawi grafa w nowoczesnych grach z realistycznym światłem. Ale bez tego lub w nocy, gdy obrazu i żywości kolorów nie psują wszelkie wypalenia, zakurzenia i ogólna bylejakość - owszem. Odpalam coś ze starszej generacji - i (szczególnie z 3D) mi to cieszy oczy mocniej niż nowoczesne gierki, choć pewnie jakbym miał 5090 to bym chwalił Indianę Jones'a z path tracingiem. Może to też ma miejsce u Ciebie? A jeśli szukasz w indykach, to znaczy, że dobrze podchodzisz do swojego hobby. Dbasz i pielęgnujesz. Jakbyś ograniczył się tylko do AAA to pasowałbyś do tego o czym pisałem ogólnie. PS. O, ilość contentu w Forza? Chyba Motorsport, a nie Horizon? offtop Nie wiem o co chodzi z tym instytutem. Co do reszty - no OK, ale to nadal nie zmienia faktu, że problem wynika z czegoś innego niż samych gier lub upadku hobby. Oczywiście, że różnic w wieku się nie da zignorować i to ma znaczenie, ale ludzie często zbyt szybko się pchają do tej bramki. Kolega np. nie pograł dłużej w Beat Sabera bo go ręce bolą. Mówiłem - pograj trochę codziennie przez 3-4 dni to się poprawi". Ale nie posłuchał. W związku z tym ominęła go bardzo fajna gra, która też, tak na marginesie, pasuje do tego co pisałem wyżej - że pierwsze 2 godziny są nudne. Tutaj trzeba się nauczyć grać, bo bez grania na poziomach extreme czy extreme+, gra jest nudna i akcja na ekranie mało ma wspólnego z muzyką. Nie kwalifikujesz się, bo nie znam Cię w realu. Co do innych hobby - oczywiście, że warto mieć więcej niż jedno. Nawet lepiej, bo ciągle to samo przywołuje nudę, więc przerwy są potrzebne, ale tutaj omawiamy granie. To już kwestia indywidualna. Niektórzy mogę nie mieć szans na alternatywę na przykład. Wiele zależy od sytuacji. Na pewno grindowanie statsów po 10h dziennie chlejąc litry coca-coli i jedząc słodycze, wiele pozytywów z tego nie będzie. Natomiast sam fun, sama radość z grania, nazwałbym pozytywem. Tu się jednak sprawa komplikuje, bo trzeba przystawić negatywy do pozytywów, wejść w szczegóły itp. -
Przez ShaDow_Pro · Opublikowano
To i ja swój poprawiony do aktualizacji wrzucę https://www.3dmark.com/sn/5363510 -
Przez Oldman · Opublikowano
podobnie miałem jak próbowałem obejrzeć 2 sezon barbarzynców na netflixie i w pewnym momencie tak niz gruszki ni z pietruszki pojawił sie wątek homo, odpadłem. To było tak sztuczne ze immersja spadła o 70% i oglądanie tego serialu przestało mnie całkowicie bawić.
-
-
Aktywni użytkownicy
Rekomendowane odpowiedzi