Skocz do zawartości

Igrz

Moderator
  • Zawartość

    113
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Days Won

    6

Posty napisane przez Igrz

  1. Overtone EP-101M to dokanałowe słuchawki polskiej produkcji, drugi już model budżetowej marki audio “Snab”, która swoją najnowszą kreacje z entuzjazmem opisuje jako “nową jakość w swojej kategorii”. Wiadomo jednak, że nadając im cenę 99zł usytuowano słuchawki w kategorii bogatą w mocną konkurencje taką jak Brainwavz, Xiaomi czy też tańsze modele Sennheiser. W naszym teście dowiecie się, czy słuchawki Snab są warte uwagi wśród tej konkurencji.

     

     

    Wyposażenie i parametry

    Parametry producenta:

    • Przetwornik: Neodymium HD Dynamic
    • Średnica przetwornika: 10 mm
    • Pasmo przenoszenia: 20 - 22.000 Hz
    • Nominalna moc wejściowa: 1mW
    • Maksymalna moc wejściowa: 10mW
    • Czułość: 93 dB S.P.L @ 1 KHz
    • Impedancja: 18 Ohm ±15% Ohm
    • Wtyczka: 3,5 mm 110° jack TRRS
    • Długość kabla: 1,2 m., Y-Cord
    • Mikrofon: Zgodny ze standardem CTIA/AHJ

    Co znajdziemy w zestawie:

    • - Słuchawki
    • - Pokrowiec
    • - 3 rozmiary tipsów silikonowych
    • - Jedna para tipsów bi-flange
    • - Jedna para tipsów piankowych

     

    Wykonanie

    Od razu po wyjęciu z opakowania EP-101M zdobywają ogromny plus w kategorii “jakośc wykonania i estetyka”. W pełni metalowy korpus robi wrażenie bardzo wytrzymałego i precyzyjnie wykonanego, z zaokrąglonymi krawędziami i gładkimi szlifami. Kabel w punkcie połączenia z korpusem został usztywniony w solidny sposób, przy czym można kabel poprowadzić nad uchem bez problemu.

    Na całej długości kabel robi wrażenie wytrzymałego i stosunkowo grubego, przypominając okablowanie serii Shure SE, a zakończony jest kątowym wtykiem TRRS z metalowym elementem ozdobnym. Nie ma tutaj żadnej mowy o wrzynaniu się w uszy jak w wypadku Xiaomi Piston, a kabel i jego połączenie z korpusem wyróżnia się bardzo na plus w porównaniu do wątpliwych konstrukcji zastosowanych w Soundmagic E10 czy Brainwavz M1.

    Ogólnie śmiało powiedzieć można, że jakość wykonania i materiały użyte w EP-101M są na bardzo wysokim poziomie, na ogół niespotykanym w tym segmencie cenowym. Jest to punkt, w którym EP101M mogą się spokojnie równać nawet z znacznie droższymi słuchawkami, jak chociażby Sennheiser Momentum In-Ear (370zł) albo Nuforce 750M (430zł). Tylne ścianki korpusów są ścięte i magnetyczne, więc do transportu możemy złączyć słuchawki w celu uniknięcia plątania, co podczas testów okazało się być bardzo praktycznym rozwiązaniem.

    W wersji ‘M’ słuchawek znajdujemy mikrofon i standardowy przycisk do odbierania połączeń i przełączania piosenek w telefonach z systemem Android i innych w standardzie CTIA.

     

    Brzmienie

    Pierwsze wrażenie jakie robią słuchawki po włączeniu muzyki to “bas, bas i jeszcze raz bas”. W standardowej konfiguracji bas Snab EP-101M jest przytłaczający, i dopiero po obniżeniu zasięgu 25-200Hz w equalizerze przystąpić mogłem do oceny brzmienia. Po opanowaniu basy robią wrażenie bardzo mocne i precyzyjne, z odczuwalnie “punktowymi” uderzeniami. Niestety po wsłuchaniu się basy okazują się niezbyt głębokie, ale nie powinno to wcale przeszkadzać miłośnikom muzyki EDM czy podobnych gatunków.

    Średnica okazuje się bardzo miłym zaskoczeniem pod względem wokali, brzmiąca na nieco więcej niż można by się spodziewać po segmencie cenowym słuchawek. Prezentacja jest całkiem przyjemna i wyraźna. Góra pokazuje nieidealną czystość, a lekka ostrość czyni górę zdecydowanie słabym punktem tych słuchawek.

    W punkcie sceny Snaby radzą sobie dobrze, demonstrując przeciętną głębie, ale za to wyraźną separacje instrumentów.

     

    Podsumowanie

    Snab Overtone EP-101M wbrew oczekiwaniom prezentują się jako zrównoważone słuchawki bez rażących wad. Całość brzmienia po opanowaniu basów jest na wysokim poziomie, jakość wykonania zachwycająca, a stosunek cena/jakość ponadprzeciętny.

    • + Świetna jakość wykonania
    • + Solidny kabel
    • + Magnetyczne złączenie słuchawek
    • + Wbudowany mikrofon i przycisk do przełączania muzyki
    • + Brzmienie bardzo dobre (po obniżeniu basów)
    • + Stosunek jakość/cena
       
    • - Basy bez redukcji mocno przesadzone
       
    • Wykonanie: 9/10
    • Wyposażenie: 8/10
    • Dźwięk: 8/10
    • Cena/jakość: 10/10

    snab1.jpg

    snab2.jpg

    snab3.jpg

    snab4.jpg

    snab5.jpg

    snab6.jpg

    snab7.jpg

    snab8.jpg

    snab9.jpg

    snab10.jpg

    snab11.jpg

    snab12.jpg

    snab13.jpg

    snab14.jpg

    snab15.jpg

    snab16.jpg

  2. Elko

    Jakimś wielkim fanem motoryzacji nie jestem, ale na widok fajnego autka mam ślinkę :D

    Chwalcie się autkami, co planujecie kupić i realnie będziecie mieć w niedalekiej przyszłości, a co jest waszym mniej lub bardziej realnym marzeniem.

    OBECNIE -> Peugeot 307, 2001 rocznik silnik 2.0 w benzynie, 137 KM, prawie 200 tys. przebiegu - cóż, troszkę lubi się jebnąć ale na szczęście tylko elektronika, silnik, napęd, karoseria bardzo w porządku się trzyma :)

    Po wakacjach w tym roku -> Mazda RX-8, proszę mnie nie uświadamiać jak problematyczny silnik i ile pali, jestem świadomy :)

    Kiedyś -> VW Scirocco, także wiem jak problematyczny jest :D Nie wykluczam, że jak dobrze wypali Norwegia w wakacje, to może i zamiast Mazdy RX-8 i wtedy miałbym autko na dłużej tj. do następnej wymiany silnika T_T

    Co mnie jara -> Range Rover Sport głównie, tak z realistycznych marzeń ale pewnie zanim się dorobię już coś innego mi się zacznie podobać.

    A z nierealistycznych -> wiadomo, Ferrari, Lambo, Aston Martin, Shelby, wszelakie kultowe lowridery, stare 911 Turbo, te auta się chyba wszystkim podobają :D

  3. Noo z internetem były niezłe jajca, a hostess jak na lekarstwo - to nie IEM.

    A z nowościami stricte hardware'owymi też słabo troszkę, ale było na co popatrzeć ogółem.

    Wyjazd jak najbardziej udany.

    Dnia 15.03.2016 o 19:40, MarcinM90 napisał:

    Cóż to za fura?

    Mazda 6, nowa z silnikiem 2.0 w benzynie.

    Tak się składa, że również prowadziłem - bardzo przyjemne autko, moc wystarczająca, dużo ciekawych patentów i rozwiązań jeśli chodzi o elektronikę i zautomatyzowanie niektórych rzeczy, wyciszenie powyżej 130 km/h tylko leży.

  4. Tarcza ciemna zdecydowanie, najlepiej cały zegarek czarny mat. Mój mat czarny Diesel miał od nowości zrąbanego teleskopa więc nawet nie poczułem jak mi kiedyś sam spadł z ręki, podobnie było z Casio ale tam zapięcie już słabo trzymało po jednej bójce :/

  5. Witajcie!

    Linkujcie przyjemne dla oka zegarki, miałem Diesla w czarnym macie, zgubiłem po 3 tyg, później casio retro zgubiłem po 3 mies... Pora na nowy :D Jako że sobie nie ufam, to budżet max 350 zł. 

    Jakieś propozycje?

     

    K0052E00E-O11@9.1.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...