different

Typowe

Zacietrzewione, sfrustrowane stworzenia tak bardzo pragną konfederacji myśląc, że jakaś taka głupia partia im polepszy nagle ich smutny żywot... Przykre to. Ja tam wole ciepłą wodę w kranie i pomału do przodu, niż łapanie się na populistyczne gadki. No ale to trzeba mieć coś więcej w głowie.

Rozwala mnie takie pier''''enie ludzi w polityce. Nie ważne czy to prezydent czy poseł. "Jeśli będzie to budżet, który wzbudzi moje obawy..." Skąd ten kretyn ma wiedzieć czy wzbudzi jego obawy, skoro i tak tego nie przeczyta, ani się na tym ani trochę nie zna. Nie mogę znieść jak ludzie są bezczelni i im takie gadanie przychodzi tak gładko, bez zająknięcia.

Dlaczego postanowiłeś wkleić tu to gówno?

Was też tak razi, jak czytacie Brutto netto czy ki ch*j. Straszna niedbałość i lenistwo tych pismaków. Wiem, że w tytule jest podana kwota brutta to mogę zakładać, że w artykule kwoty to brutto, ale wciaż. No i generalnie co za lenistwo, że podajemy brutto. Porządny artykuł miałby przeliczone kwoty na rękę i każdy przy czytaniu od razu miałby kontekst ogarnięty. Chociaz czekaj, następny akapi już jest gadka o netto, co za syfiasty artykulik...

ty niby prawo skończyłeś? to chyba w chipsach wybrałeś... PiS rozwala przez 10 lat polskie prawo, Ziobro robi co chce jako prokurator, a ty niby prawnik na koniec byś tak to olał? Stanowski/Rymanowski na czele partii, na którą zagłosowałbyś? Dobrze się nam tutaj przedstawiłeś, więcej mówić nie mówisz.

Przecież w ostatnich prezydenckich głosowano dla beki. Ziomek ziomka mówił, że nie ma na kogo głosować, to głosuje dla beki na Brauna.

Ale przecież to nic nie zmieni. Pisiorski beton i tak będzie na nich głosował choćby Jaro ruchał małe dzieci. Republika powie, że to ściema itp. i rozejdzie się po kościach.

braun 10%, ciekawe ile z tych 10% to prawdziwi debile, a ile to poparcie ludzi, którzy to robią dla beki.

Kurde od Żurka się rozkręciło. Szkoda 2 lat gównianego "nic nie mogę" Bodnara...

Trochę brzmisz jakbyś miał farta po prostu. - Najem okazjonalny, jak przychodzi co do czego, to praktycznie wciąż nie masz jak tego wyegzekwować - Osoby z psem i samotne matki (gość mówi, że nie ma zwierząt, po czym po miesiącu kupuje, albo po tygodniu odbiera swojego psa od kolegi/rodziny i co zrobisz? Podobnie samotna matka, kobieta mówi, że nie ma dzieci itp, po czym wprowadza się razem z dzieckiem, na spotkaniach jest sama, dziecko w przedszkolu u rodziców/cioci) Takie trochę bajdurzenie

Mam dziecko, zajmuje się na równi z żoną. Jeśli chodzi o koszty, to mogą kosztować krocie, moga kosztować po prostu swoje. Jeśli chodzi o masę wyrzeczeń to właśnie o tym był mój post, dlaczego ludzie nie mają dzieci. TLDR; bardziej z wygody i że wymaga właśnie wyrzeczeń niż jeśli chodzi o koszty.

Skończcie z tymi głupimi wymówkami, że nie stać kogoś na dziecko, że mieszkania drogie i nie mam własnego to nie będę miał dzieci. Te powody może są faktycznymi powodami dla małego odsetka ludzi. Obecnie powodami, dla któych mlodzi nie decydują się na dzieci jest wygoda przejawiająca się w różny sposób. - Ludzie widzą ile jest rzeczy do zrobienia i zobaczenia na świecie itp, z dzieckiem to problem - Ludzie słyszą na około ile przy dziecku jest roboty, dodatkowo w obecnych czasach wszyscy latają po różnych specjalistach fizjo dzieciecy, logopeda, osteopata, i inni specjaliści każdy kosztuje, każdy diagnozuje jakieś schorzenie i daje listę co należy robić i nagle strach, że to takie trudno i czasochłonne. - I wreszcie zmiana pokoleniowa. Ludzie młodzi obecnie w wieku 20-30 wychowani są w łatwiejszym świecie, gdzie wiele rzeczy nie trzeba robić samemu, bo się zleci lub ktoś zrobi samemu. WIęc takie dziecko do wychowania jest czymś przeokrutnie trudnym. Później oczywiście wszyscy powtarzają finansowo/mieszkaniowe argumenty, ale są one kłamstwem i wymówką. No bo jak powiesz, że CIe nie stać i nie masz mieszkania, to nikt z tym nie będzie polemizował. Co ważniejsze nikt się nie przyzna, że nie chce dzieci z wygody, bo jak to. Łatwiej sobie opowiedzieć bajeczkę i nikt nie będzie się przyczepiał. Aha no i na koniec jest baardzo zmniejszona presja społeczna na posiadanie dzieci. 15-20 lat temu ci średnio chętni pod wpływem presji decydowali się na potomstwo. Dzisiaj bez tej presji nawet Ci, którzy nie negują posiadania przez siebie dzieci, nie mają takiego bodźca to popchnięcia w tym kierunku

Powiedz mi, że jesteś symetrystą, nie mówiąc wprost. Dodatkowo robisz z siebie pajaca swoimi wypowiedziami na przestrzeni ostatnich stron. Wdajesz się w polemike, po czym gdy zostajesz wypunktowany, szybciutko kończysz dyskusje podając jakiś symetrystyczny bełkot. A na koniec próbujesz żenująco śmieszkować dla odwrócenia uwagi, że zostałeś zgaszony. Przykre to jest tym bardziej widząc podpis 'moderator'. No no, żona stwierdziła, że jest sprzedajną chorągiewką zanim go poznała jak zachowuje się w świecie polityki... Po co tak bujasz?

Chłopie co to za bełkot? Mieszasz zus z podatkami... Zarówno ten "bogaty" jak i "biedny" płacą ten sam zus i oboje dostaną tyle samo na emeryturze. W kwestii podatków to jeden zapłaci miesięcznie 3000zł podatku, a inny zapłaci 200zł albo nawet nic, bo procentowo podatek jest brany. Więc nie wiem czy nie ogarniasz tego, czy specjalnie mieszasz?