sierotaZpclaba

Kiedyś też siedziałem "po uszy" w słuchawkach, potem zamieszkałem sam i moja kocia muzyka już nikomu nie szkodzi, toteż przepalam teraz pieniądze na kolumnach. Kilka edifierów też przerobiłem, od S880db na fotce, poprzez S2000MK3, S3000Pro, S360DB i R33BT. Szczerze mówiąc, oprócz tych ostatnich, każde znośne i imo broniące się w swojej cenie. Zwłaszcza do S2000MK3 mam sentyment. S880DB przygrywają mi piąty rok w kuchni, S360DB kiszą się w sypialny z subem skrytym pod łóżkiem S3000 oprzedałem, u mnie bass dudnił bez względu na ustawienie (miałem je na dedykowanych standach). A chciałbym jeszcze spróbować R2850DB i coś z wyższej półki Airpulse, ale znowu też człek wszedł w nieskończony ten temat wzmacniacz + pasywne kolumny, ech, życia nie starczy.

Akustyka zorganizowała taki test, wszyscy zgodnie Altusy oceniali najgorzej edit: jeszcze co do klipscha, ja miałem tylko model RB-81 mk2, konstrukcja sprzed 15 lat, tytanowa kopuła w plastikowej tubie. Rozczarowała mnie ta kolumna, bo właśnie chciałem spróbować tego słynnego brzmienia klipscha, a dostałem coś grającego bardzo neutralnie.

Ha, przesiadłem się z chińskiej klasy D opartej na słynnym Infineonie MA5332MS na japończyka z synaturki i cały czas muszę się oszukiwać, że ten nowy, 3.5x droższy wzmacniacz gra choć odrobinę lepiej Jakość wykonania to istna przepaść, tak, ale dźwiękowo, to chyba minimalnie bardziej wolałem SMSLa.

W końcu coś dla mnie, chętnie bym wymienił swojego mini pc na taką zabawkę. No ale znając ten niszowy rynek, cena będzie zaporowa.

Można sezon podsumować. Wystawiłem jedną dyszkę (9.67 / 10), dla Takopii_no_Genzai Lekko naciąganą dziewiątkę (8.5 / 10) dla Dandadan Ósemki otrzymały: drugi sezon My Dress Up Darling (8.08) oraz część druga Science Future z serii Dr. Stone (8.00) - Zaimponowały mi zwłaszcza kilka ostatnich epizodów. Imo na wyróżnienie z notą 7+ zasługują i mogę polecić Clevatess [7.42] oraz sequele Grand Blue 2 [7.58] New_Panty___Stocking_with_Garterbelt [7.54] Miejsce honorowe, zawłaszcza dla fanów Pięcioracze, tudzież Megami_no_Café_Terrace, przewidziałem dla utrzymanej w niemal identycznych ramach tytuł Dealing with Mikadono Sisters Is a Breeze. Za to jesień przejrzałem pobieżnie i oprócz sequeli, nie znalazłem tam nic interesującego ¯\_(ツ)_/¯

Tak i w sumie nie polecam. Wszystko jest spoko do Sanctuary Arc włącznie, a potem zaczynia się kalka i imo główna seria (i jej fillery) nie ma wiele nowego do zaoferowania. Przez moment robi się znowu interesującą w Saktuarium rozdziałach Hades, ale później znowu wskakujemy w utarte schematy. Mnie mocno wynudziły dalsze losy, miałem wrażenie, że ciągle oglądam to samo z reskinem adwersarzy. Jest kilka niezłych spin-offów, jak np. Lost Canvas, które niestety nie dostało pełnej adaptacji. Jak ktoś by chciał sobie tylko przypomnieć sanctuary arc, to zawsze polecam to dzieło https://myanimelist.net/anime/10687/Saint_Seiya__Legend_of_Sanctuary Film jest tak gówniany, że aż dobry.

Ładowanie fajne, w moim przypadku 68W, ale po pół-tora roku i ~600 cyklach, spadek kondycji mocno odczuwalny. btw. Wypalenie oleda obejmuje gwarancja? Dziś zauważyłem na białym tle, że status bar przepięknie wypalony mam.

Pamiętam zamierzchłe czasy bycia flashoholikiem. Kiedyś człowiek potrafił ROM w telefonie zmieniać po kilka razy dziennie. Tak po prostu, coś nie pasowało? No to cyk na xda i wybieramy inny build. Na Xperii X8, Galaxy GIO przerobiłem chyba wszystko, co społeczność stworzyła. Wówczas ponowne "ustawienie" smartfona to była dla mnie kwestia 15-30minut i gotowe. A dziś? Mierzę się z drobnym problemem memory leaka, który chyba występuje tylko u mnie, bo na forach nikt tej usterki nie zgłasza. Czyli pewnie fullwipe, flash ROMu problem by rozwiązał. Ale sama myśl o ponownym skonfigurowaniu smartfona aż mnie mrozi. Konta, logowania, 2FA, appki bankowe, ~20 urządzeń BT, matko bosko. Równie dobrze, można przy okazji zmienić telefon. Jaki tu jest punchline tych wypocin? Coś w stylu "Kurła kiedyś to było". A było jakoś prościej, smartfon był tylko głupim gadżetem.

@chrumcio Tu ciągu za bardzo nie ma. Adaptacja z 97r oraz filmy / (serial) golden agen (memorial edition) opowiadają ta samą historię. Każda ma swoje problemy, obie warto zobaczyć (w miejsce filmów polecam serial memorial edition) Sequelem jest adaptacją anime z 2016 i 2017r.

Wokalista wspomnianego zespołu jest też aktorem, sporo gra ról pobocznych/supportu https://myanimelist.net/people/196/Kishou_Taniyama Z głównych, to fajnie zagrał MC w Bastard‼ Heavy Metal, Dark Fantasy natomiast samo anime hit or miss.

Obejrzałem wszystkie animowane adaptacje Berserka, mi tam się podobały. Zacząłem też czytać mangę (w wersji fizycznej), ale utknąłem po 3 tomach wersji deluxe. Jakoś mangi mnie nie porywają. A jakby ktoś chciał coś z gatunku dark fantasy, to aktualnie leci całkiem niezłe Clevatess

Pewnie zignorowałeś ostrzeżenia wyświetlane przed projekcją epizodu Jeśli ktoś był dręczony w szkole, to solidne PTSD gwarantowane. Dawno nie było takiej bajki, trudny, gęsty klimat, wielowymiarowe postacie, wydarzenia, dosyć nieprzewidywalna fabuła. Jest potencjał na świetną pozycję. Również zachęcam do spróbowania.

Gigguk anime kręci

Lato 2025 faktycznie wydaje się mieć solidny line-up, a przyjrzałem się ledwo nadchodzącym kontynuacjom. Nawet ze wspomnianego trashu tudzież paździerzu, Rent A GF S4, Shield Hero S-któryś tam, czy Reincarneted as Vending Machine S2, takie tam guilty pleasure'y A z wiosny? Najwyższą notę wystawiłem Rock Is a Lady's Modesty Siódemka z plusem [ 7.69 ], potem sezon Strażaków [7.25] i top3 bym domknął naciąganą siódemką [ 6.83 ] ... shortami z serii Lycoris_Recoil Rozczarował mnie Kowloon Generic Romance, tzn. był potencjał, świetny setting (od razu przypomniał mi się Shenmue 2), intrygujące postacie i tak nutka tajemnicy/fantastyki, ale kurde czegoś zabrakło by to sensownie się spięło. Szóstka z plusem. Podobną notę wystawiłem Shoushimin Series S2 (znudził mnie okrutnie pierwszy arc) oraz Aru Majo ga Shinu Made. A jak komuś podobało się Mono i chce więcej cgdct, to moim zdaniem odrobinę lepszy był Hibi wa Sugiredo Meshi Umashi Rzuciłem się też na Gundama GQuuuuuuX, ale bez znajomości oryginału kompletnie to nie zadziałało w moim przypadku. Tzn. widziałem, że na ekranie dzieją się wielkie rzeczy, wracają jakieś tam wątki i postacie z lat 80., no ale właśnie, bez ich znajomości nie było tego efektu wow. Pacing też jakiś dziwny. To chyba tyle.

Dr. Stone bardziej na plus, niż minus. Czy to must watch? Raczej nie.