Mi to co się podobało to jak zwykle gdzieś na szarym końcu stawki. Islandia, San Marino i Szwecja mi weszły. A i tak największe złoto to był mashup Baby Lasagna z Käärijä. Ogólnie cała tegoroczna Eurowizja dawała vibe lat 90, i jak zwykle wysokie miejsce Izraela to totalne nieporozumienie