Dual Boot, czyli na jednym dysku Win11 23H2, a na drugim Arch z KDE ale instalowany przez skrypt archinstall, bo nie lubię na siłę robić sobie pod górkę i nie widzę powodu dla którego miałbym przechodzić przez "szkołę rodzenia" (mówię o sobie, jak ktoś chce instalować krok po kroku z archwiki to mnie to nie przeszkadza).
Wcześniej używałem Linux Mint. Mint jest świetny jeżeli chodzi o przejrzystość i łatwy do ogarnięcia, od instalacji począwszy, po zarządzanie systemem po instalacji. Jest tam cały potrzebny zasób programów, menadżer do zarządzania kernelami, menadżer isntalacji sterowników itd. Sterowniki od mojej drukarki brother HL-L2360D są zainstalowane od razu po instalacji systemu, działa bluetooth, mamy oprogramowanie do zarządzania dyskami, możliwość tworzenia w prosty sposób bootowalnych pendrive z ISO. Nie ma problemu z montowaniem kamerki sony, czy cyfrowego aparatu fotograficznego. Pod tym względem jest fajnie.
Niestety Mint trochę jest w tyle z kernelami, chociaż ostatnio jest już dostępny 6.8 więc nie jest źle. Druga rzecz to miałem kiepskie doświadczenia jeżeli chodzi o gry na Mincie. Tutaj dużo lepiej wypadały inne dystrybucje. Chociaż dla mnie nie jest to duży problem, bo już w zasadzie nie gram. Ale u brata to już niestety było problemem.
Kolejna rzecz nie wiem dlaczego ale na Mincie miałem problemy z kompatybilnością z NTFS. Jako że używam też wingrozy to dane są trzymane na partycjach windowsowych. I niestety zapisując pliki na Mincie na NTFS zdarzały się korupcje danych, ginęły katalogi, Windows wykrywał błędy na dyskach i robił sajgon z plikami. Możliwe, że powodem jest brak sprawdzania przez nemo poprawności nazewnictwa plików z formatem NTFS. W każdym razie po bardzo długim szczęśliwym partnerstwie z Mintem przesiadłem się na Arch, bo i tak go ogarniałem już na kompie brata (o dziwo na arch nie mam problemu z ntfs ale dolphin ostrzega i zmienia nazwy plików na poprawne).
Co do Arch instalacja przez archinstall mega ułatwia sprawę i sprawia że ta dystrybucja jest dużo bardziej dostępna dla zwykłych użytkowników, jednakże też na początku wymaga trochę uwagi. Ale niestety skrypt nie zawsze działa. Czasami w trakcie miesiąca zmieniają się pakiety i przestają być kompatybilne ze skryptem i np. miałem problemy z instalacją wersji z gnome albo wywalał się na instalacji pipewire. Lub w ogóle coś nie banglało i trzeba było czekać miesiąc na kolejny obraz, lub z gita po paru dniach dociągać poprawioną wersję skryptu.
Drugi problem to konfiguracja po instalacji. Tam po prostu nic nie działa:
- bluetooth, bo nie odpalony bluetooth.service, a nawet jak odpalimy to nie działa przesyłanie plików z telefonu, bo brak bluez-obex
- nie działa drukarka, bo brak jakichkolwiek sterowników, brak cups który zarządza drukowaniem, brak pakietów print-manager system-config-printer, a nawet po instalacji również trzeba ręcznie odpalić usługę cups, do tego sterowniki trzeba instalować do mojego brothera z gita, więc wcześniej trzeba sobie doinstalować gita, i sprawdzić czy ma się pakiet base-devel, bo inaczej się sterowniki nie skompilują.
- nie działa usługa samba, brak jakiejkolwiek wstępnej konfiguracji w pliku smb.conf (tą przekopiowałem jeszcze z minta)
- nie ma pakietu power-profiles-daemon więc na pasku wali błędem, że tego brak
- nie ma tworzenia miniaturek pików video w dolphin, bo brak ffmpegthumbs
- nie można podpiąć aparatu cyfrowego bo brak pakietu kamera i gvfs-gphoto2
- jeżeli chcemy pakiety takie jak spotify czy google chrome to potrzebujemy AUR, a oczywiście brak oprogramowania do AUR po instalacji i trzeba doinstalować np. yay z git'a.
- brak czcionek (wielu) i tu kłaniają się pakiety noto-fonts-cjk noto-fonts-extra ttf-dejavu noto-fonts-emoji inter-font ttf-roboto
- brak menadżera dysków, takiego graficznego więc kłania się partitionmanager i do tego ntfs-3g, bo inaczej partitionmanager nie działa
- jeżeli chcemy używać kdeconnect to brak sshfs aby móc montować zawartość telefonu, chociaż jakiś czas temu i tak to skopali i nie wiem czy już działa czy nie wiec sobie odpuściłem kdeconnect i wole używać nemo i łączyć się przez ftp telefonu (dolphin nie wiem dlaczego nie potrafi tego, można zamontować, widać pliki ale nic nie otworzymy, skopiujemy, zapiszemy)
- nie działa print screen bo brak spectacle
Itd.
I tak z każdą pierdołą. Jak już to sobie ogarniemy i wiemy co jest potrzebne to jakoś działa. Chociaż ze stabilnością to tragedia. jedna aktualizacja potrafi rozwalić coś w systemie. No ale już taki urok arch. Mamy za to szybki system z najnowszymi paczkami i póki co najlepiej sprawdza mnie się w grach. Dużo szybciej działa tworzenie miniatur plików video i przeglądanie takiej zawartości niż na windows. Windows tutaj działa tragicznie ze swoim eksploratorem.
System dużo szybciej się uruchamia, moja wingroza na dysku na m.2 strasznie długo startuje. I to jest system świeży bez jakiś śmieci.
Dużo sprawniej przeprowadza się aktualizację systemu, wprawdzie jest to proces ryzykowny, ale aktualizacja idzie na prawdę szybko. Dwie komendy sudo pacman -Syu i yay -Syu i koniec. Na windows osobno aktualizacje windows, osobno sterowniki, osobno sklep microsoft który zresztą często też ma problemy z instalacją aktualizacji, osobno każda aplikacja którą zainstalowałem. I do tego aktualizacje windows strasznie ciężko i długo idą.
Dalej wiedząc już co i jak jestem u siebie stanie szybciej przeinstalować arch niż windows. I szczerze wole reinstalować arch czy mint niż windows.
Z innej beczki mimo wszystko brakuje mnie na linuxie takich fajnych programów jak crystaldiskinfo, crystaldiskmark, hwmonitor, gpuz, cpuz, czy nawet programów do zarządzania sprzętem jak Adrenalin, oprogramowanie od karty muzycznej, od myszki itd.
Gry również lepiej działają na windows (przynajmniej u mnie te co odpalałem z bratem).
Kompatybilność ze sprzętem również na korzyść wingrozy. Zawsze gorsze lub lepsze ale są stery na stronie producenta lub w windows update. W linux albo są w kernel albo jesteś w .... tam gdzie światło nie dochodzi. Zwłaszcza potrafią być problemy z jakimiś donglami pod wi-fi, a nawet z kartami muzycznymi. Na mojej b550 tuf gaming mam problem z integrą na linux i gdy podpinam front panel to mnie nie wykrywa słuchawek. Dopiero gdy puszczę dźwięk pierdnie coś w słuchawkach i znajduje źródło analogowe. Bo tak pokazuje jedynie spdif. tak samo po odłączeniu słuchawek nie zauważa że są odpięte i robi się kaszana.
Na windows działa wsio ok więc IMO nie jest to uszkodzona integra. A co śmieszniejsze na x570 mam tą samą integrę i tam działa. Nie wiem czy jakaś inna rewizja chipu, czy ma tu wpływ sam chipset czy coś. Chociaż muzyka nie wiem czy nie idzie przez proca tak czy inaczej klops.
Tak samo na laptopie u mamy są jaja z portem jack i trzeba edytować pliki by był normalny dzwięk na słuchawkach.
Także nie ma idealnego systemu.
Z tego powodu używam dual boot i w zależności od potrzeby siedze na wingrozie lub linuxie.
Do codziennego oglądania filmów, słuchania muzyki (używam dac'a fiio e10k więc olewam problem z integrą), przeglądania neta, pisania jakiś prostych dokumentów, oglądania zdjęć itd. linux jest ok. No i mam go za darmo, na koncie lokalnym, bez jakiś aktywacji, problemów z licencja itd.