Moim zdaniem nie, bo dołączenie do Unii nie wpłynęło bezpośrednio na nasz język, walutę, kulturę i obyczaje. A nie przepraszam - nauczyliśmy się dodatkowego hymnu No, ale właśnie - to był nieinwazyjny dodatek, a nie "od dzisiaj nie mówicie po polsku", "od dzisiaj nie obchodzicie Dnia Niepodległości".
Granice państw również zostały mimo Schengen, w każdej chwili mogą przywrócić na nich kontrole. Czym to by się różniło gdyby Polska była jednym ze stanów UE - może i niczym, po prostu w głowie to już nie bylibyśmy Państwem tylko stanem i trzeba byłoby się do tego przyzwyczaić, a niektórzy by nie mogli tego zaakceptować. Dla aktualnego pokolenia dalej bylibyśmy Polakami, ale 5 pokoleń dalej już by może stwierdziło, że Polska to relikt przeszłości i teraz jesteśmy Europejczykami. Czy jest to coś złego - może i nie. Nie wiem dla mnie abstrakcja, bo zostałem tak wychowany.
Nie stracił, ale polski jest nadal językiem urzędowym, a angielski nie. Drobny szczegół, ale istotny.