Trudny temat, bo nie ma żadnego wiarygodnego źródła informacji i można opierać się tylko na przypuszczeniach, a potem rodzą się teorie spiskowe pytanie brzmi: jeśli wojsko planuje wykonywać jakieś ćwiczenia to czy muszą to zgłaszać np. do jakieś kontroli lotów, aby nie zakłócić przypadkiem ruchu cywilnego? Chyba, że robią to w takich strefach i na takich wysokościach, gdzie loty cywilne nie mają szans się odbywać ciekawe jak to robili przy Stefie 51, która służyła do testowania różnych pojazdów - czy stamtąd też wpadały zgłoszenia o planowanych ćwiczeniach, skoro to było totalne odludzie?
Ok, widzę teraz podlinkowane filmiki, gdzie ktoś nagrał drona z samolotu. No to już jest niebezpieczne i jeśli nagranie jest prawdziwe (bo niestety, takie czasy, że trzeba poddać to też pod wątpliwość) to jeśli piloci widzieli ten obiekt to zapewne zgłosili to do kontroli lotów. Ktoś znalazł gdzieś informację czy to było zgłaszane lub nagranie między pilotami, a wieżą?