Odpowiem z perspektywy człowieka, któremu zostały niespełna 3 lata do 50-tki. Z jednej strony - tak, na pewno mniej się chce, np. człowiek nie ma już kompletnie ochoty ścigać się w pracy, zapieprzać w takim tempie jak kiedyś. Ale z drugiej strony - im człowiek starszy, tym mniej musi, a więcej może. Może sobie pozwolić na pewien luksus, nie obraca już w palcach każdej złotówki jak "na dorobku" itp. Zresztą, ja jestem specyficznym przypadkiem, bo bardzo dbam o swojego wewnętrznego Piotrusia Pana - w wieku 47 lat słucham klasycznego rapu ze "złotej ery" (oczywiście nie tylko - generalnie jestem melomanem i audiofilem, który na sprzęt do słuchania jest w stanie wydać 1000 x więcej niż na sprzęt do grania), chodzę w baggy jeansach i bluzach PLNY/MORO, czytam na iPadzie komiksy z Batmanem, zbieram etykiety z wypitych piw kraftowych, oglądam horrory z lat 90. (Piątek 13, Koszmar z ulicy Wiązów, Hellraiser itp.), no i jak czasu starczy - "będę grał w grę". Bez tego, tych wszystkich hobby w "dorosłym życiu" bym zwariował!