ChrisBgnr

Wszystko to kwestia ceny i nastawienia, ale kilka kwestii warto poruszyć. Pierwsza bardzo istotna, z istnienia której możesz nie zdawać sobie sprawy - PS4 jest głośne! Bardzo. Naprawdę bardzo, a to, że będziesz celował w używkę może sprawić, że będzie tylko gorzej. I czyszczenia oraz wymiana pasty mogą pomóc ale raczej na bardzo krótko. Po prostu - układ chłodzenia który w niej jest, nie do końca ogarnia temat pod względem kultury pracy. Jeśli chodzi o ten aspekt jest bardzo źle. Pod tym względem PS5 to poezja i konsole te stoją na dwóch oddalonych od siebie biegunach. Oddalonych tak bardzo jak to tylko możliwe. Druga nie mniej ważna - kupując używane PS5 musisz się liczyć z tym, że do kosztu konsoli dojdą albo nowe pady, albo serwis obecnych. Albo od razu, albo za chwilę, ale jeśli grywasz regularnie - dojdą. Nawet jeśli w momencie zakupu wszystko wydaje się w porządku, doczekasz się dryfujących analogów. Na używce siłą rzeczy prędzej niż później. W ogóle kupując używkę radzę dokładnie podrążyć kwestię kondycji padów i jeśli w grę wchodzi odbiór osobisty przetestować je pod tym kątem. No chyba, że trafisz na kogoś kto ma pady po serwisie z wymienionymi gałkami na takie z efektem halla. Jeśli liczysz się z każdą złotówką - na tym polu może pojawić się rozczarowanie. Po trzecie - wspomniana na początku kwestia ceny i oczekiwań - jeśli gamingowo siedzisz jeszcze w czasach sięgających wstecz ćwierć wieku temu, to zarówno PS4 jak i PS5 dostarczą Ci ogromną bibliotekę wspaniałych gier. PS5 większą, z przyjemniejszym doświadczeniem wielu przypadków wstecznej kompatybilności i ciągle rozwijaną o nowe tytuły. To na PS5 zagrasz w majaczące na horyzoncie nowe GTA i wiele innych świeżych gier, a nie na PS4. To PS5 jest generacją tu i teraz i jeszcze przez kilka lat nic się nie zmieni. Tym niemniej tutaj decyduje Twój portfel i to ile czasu zamierzasz spędzać przed nowym/starym sprzętem.

Ktoś wypowie się jak wygląda u niego wydajność w mid-end gamie i na jakich ustawieniach gra?

No i w końcu jest. Realizacja się opóźniła o kilka dni, ale dotarł. Wypada więc podsumować ten wątek. Monitor użytkowany co prawda krótko, ale zdążyłem już ładnych kilka godzin przed nim posiedzieć, zarówno w dzień, jak i w godzinach nocnych. Dzięki Send1N za polecajkę, bo chociaż wybór nie był podyktowany Twoimi postami to z pewnością minimalnie przeważyły szalę, tym bardziej, że byłem naprawdę w rozterce, co wybrać żeby było dobrze. A dobrze jest. Ładna konstrukcja z podstawą która podoba mi się osobiście dużo bardziej od trójnogów i ich wariacji. No i panel. Taaaak. Tutaj w zasadzie nie mam zarzutów. Wiadomo IPS ma z marszu kilka mankamentów, ale trafiła mi się sztuka gdzie kręcić nosem mogę tylko szukając na siłę dziury w całym. Srebrzenie czy backlight bleeding? Jak dla mnie jest ok. Padniętych pikseli się nie doszukałem. A co do konfiguracji - Stilgar wykonał kawał dobrej roboty ze swoim materiałem o tym monitorze. Aktualizacja softu, szybkie przeklikanie ustawień i wszystko wygląda tak jak powinno. Za 850zł dostałem naprawdę dobrego IPSa, imo nie tylko na zasadzie - no w tej cenie całkiem ok, ale w ogóle - to dobry monitor z którego wydaje się, że będę zadowolony. A samo przejście z FHD na 1440p? Faktycznie nasuwa się pytanie - czemu tak późno.

No i zamówiona wersja IPS 27". Dostawa przewidziana na piątek. Jak nie spasuje będę miał winnego A tak poważnie to chyba równie dobrze można rzucić monetą, bo kluczowe będzie jaka sztuka się trafi. Zobaczymy. Czekam z niecierpliwością, zarówno na tą cudowną przeprowadzkę z 1080p na 1440p, jak i tego co za cudo wylosuję.

A możesz mi jeszcze powiedzieć, jak to u Ciebie wygląda z graniem nocnym? Bo na testowy model Stilgar pod tym względem narzekał. Akurat wysoka jasność w dzień potrzebna mi nie jest, a obecny monitor Acera, który mam chodzi permanentnie na jasności 25% bo mi oczy wypalało :D

No niestety, one wyszły już z magazynów i w normalnej cenie są nieosiągalne z tego co widzę. Zastanawiają mnie jeszcze synchronizacje częstotliwości podawane. Jeśli figuruje w opisie tylko Adaptive-Sync, albo free-sync to jak to się ma do karty zielonych? U NVIDII od jakiegoś czasu też jest tego wsparcie, jeśli czegoś nie mylę? Narobili tych terminów i chyba celowego bajzlu a człowiek potem głupi. Celować w g-sync compatibile czy to na dobrą sprawę "to samo" i nie ma znaczenia? Albo dołożyć i skusić się na Alienware AW2723DF, chociaż tutaj ten większy koszt chyba bardziej wynika z wyższego odświeżania, certyfikatu HDR czy tego ich systemu świecuszek - więc rzeczy na których mi w zasadzie nie zależy. Czy jednak te 400-500zł różnicy sprawi że i sam panel powinien być lepszy?

Pomimo rozterek - różnego typu, głównie małej ilości miejsca na biurku, ale pomińmy je - postanowiłem spróbować przejść z 1080p na 1440p. Wymagania nie są z kosmosu, ale ciężko wybrać konkretnego kandydata. Główny wymóg - szerokość całkowita nie może być większa niż 61,5cm. Bardzo mile widziany działający z moim RTXem 5070 g-sync. Na jakimś bardzo wysokim odświeżaniu mi nie zależy totalnie. mój obecny monitor ma 240Hz i to dzięki niemu nauczyłem się wymuszać niższe wartości klatek w grach To znaczy wszystko działa świetnie, ale nie gram w tytuły esportowe, a w dużych nowych grach są to wartości nieosiągalne przy wyższych ustawieniach. Po przejściu na wyższą rozdzielczość będzie z tym tylko gorzej więc wniosek jest oczywisty - ten parametr schodzi na dalszy plan. Fajnie żeby była regulacja wysokości. No i jak najlepszy panel IPS pod względem kolorów, kontrastu, czerni. No i wszystko co dzisiaj przejrzałem, cały przekopany internet sprowadza się do loterii panelowej. Tam gdzie jakiś monitor chwalą, zaraz pojawiają się głosy o mocnych wadach IPSów. Zgłupieć można, tym bardziej, że część testów monitorów które widziałem jest nieaktualna bo wyszły one z magazynów. Budżet do 1500 z możliwością małego dołożenia gdyby trafiło się jakieś cudo. Kandydaci na teraz: Dell G2724D - pierwszy wybór, chwalony przez Stilgara, tylko, że teraz jest jeszcze tylko na morelu, w cenie 1,5tysia jako ostatnia sztuka... No i jakieś sztuki dostępne na allegro w cenach jeszcze wyższych. Trochę mnie ta ostatnia sztuka straszy i ewidentnie zawyżona cena (one przecież stały dużo niżej?) zniechęca. iiyama G-Master GB2770QSU-B6 Red Eagle - na papierze wydaje się spoko, cena również. Dell Alienware AW2723DF - tutaj widzę dużo narzekań na kontrolę jakości Della... Samsung Odyssey G5 - niby fabryczne ustawienia kolorów do bani, ale podobno można temu zaradzić. Alienware AW2725DM - "następca" tego pierwszego z listy Della, który jednak u Stilgara wypadł tak sobie... Coś z tej listy wysuwa się według Was odczuwalnie na plus jeśli chodzi o jakość, czy to cały czas loteria panelowa? A może podpowiecie coś innego?

No ja z Eseta jestem póki co nadal zadowolony. Nie namawiam i nie przekonuję, bo mam za małe doświadczenie i wiedzę w tym temacie. Tym niemniej zarówno Eset jak i chyba inne komercyjne antywirusy również, mają darmowe wersje próbne z ograniczeniem czasu. Zrób tak jak ja - wybierz sobie coś, przetestuj za free i albo zostań i zapłać, albo szukaj dalej. To chyba najlepsze i najprostsze wyjście.

To nie jest radiator, ot, nalepka producenta, chyba tylko po to, żeby na materiałach promocyjnych w sklepach markę eksponować. Zrywanie tego może potencjalnie wiązać się z utratą gwarancji, ale sam materiał ma nie robić za izolator - powtarzam tutaj za kolegami z wątku poświęconego temu dyskowi. Kupiłem parę dni temu właśnie ten model i, cóż - nie mam żadnych uwag. Działa. Jest ok.

Przez lata byłem wierny Nortonowi, ale od dłuższego czasu zaczął przypominać nachalnego akwizytora próbującego wzbudzić poczucie zagrożenia, które może zażegnać tylko wykupywanie kolejnych jego usług. Nie polecam. W pewnym momencie jak to się mówi "pałka się przegła" i dostał kopa, a na testowy okres wszedł ESET i finalnie został na stałe.

A jak wygląda sprawa tej "nalepki" na dysku? Ona jest do zerwania przed włożeniem do radiatora, czy nie powinno się tego robić? Może głupia kwestia, ale moje Adaty miało ten ozdobnik opcjonalny, a jak tak przyglądam się teraz kandydatom do zakupu to często to już jest nalepione i jeśli klej jest solidny to takie szarpanie się z tym może już chyba na starcie narobić problemów?

Aktualnie posiadam dwa dyski - ADATA SX8200PNP 1tb - jeden na system i główną partycję, drugi tylko na steama i jego gry. Płyta MPG x570 gaming plus MSI. 1TB to dziś już dla mnie dużo za mało, więc zaszalałbym i wsadził w ten dolny "steamowy" slot 4tb. Jeden z rozważanych na poważnie wyborów to właśnie Lexar z tego tematu. Tak, płyta i dolny slot ograniczą jego przepustowość, ale teraz nie narzekam, więc chodzi mi bardziej o to, żeby wszystko działało. Wsadziłbym go w be quiet! MC1 i sklonował, a potem podmienił (mam dostęp do adaptera, więc powinno się udać). Na stronie mojego MOBO oczywiście lista kompatybilnych dysków już dawno nie aktualizowana, ale chyba nie powinno być problemów?

Jest kilka dobrych ścieżek dźwiękowych z gier, które mają zapadające w pamięć motywy muzyczne, ale garstka takich, które chętnie włączam żeby sobie posłuchać od początku do końca. Dla mnie, jako fana retro (chociaż tytuły są współczesne) te dwa poniższe soundtracki to prawdziwe perełki.

Jeżeli będziesz miał znowu start bez obrazu (zakładam, że komp wstaje wtedy jak u mnie), to spróbuj po odczekaniu, aż się tam na spokojnie wszystko poukłada przełączyć w ciemno na drugi ekran (Klawisz Windows + P naciskane cztery razy = powinno przełączyć Cię na drugi ekran), a stamtąd to już pole manewru większe i przynajmniej zrestartować kompa można normalnie. Próbowałeś poprzepinać kable w inne porty HDMI/DP?

Ciekawa sprawa. U mnie karta jest drugi tydzień - Asus TUF 5070, podpięta do Corsaira RM750x. Przy pierwszym uruchomieniu też miałem taką sytuację - podłączone na dołączonej do karty przejściówce z 2x8pin. Komp wstał, ale bez obrazu. Nie byłem pewny co się dzieje. Chwila niepewności i wymuszony reset przytrzymaniem przycisku power. Komp ruszył na nowo i wszystko było ok. Skąd wiem, że wszystko wcześniej wystartowało? Bo mi Wallpaper Engine wywalił komunikat, że poprzednio komp nie został zamknięty poprawnie (czy coś w ten deseń - ale reset się odbył kiedy on już działał). O sprawie zapomniałem aż kilka dni temu sytuacja się powtórzyła, tym razem na zamówionym Korsarzowym kablu (zalinkoway wyżej, również 2x8pin). Tym razem nie resetowałem. Sprawdziłem, czy mi nie przełączyło obrazu na TV (mam podłączony TV przez HDMI i monitor na Display Port), ale nie. Przełączyłem więc po omacku skrótem na klawiaturze na TV i obraz na nim się pojawił. Dalsza część to trochę chaos w moim wykonaniu bo włączałem i wyłączałem monitor, przepiąłem kable zarówno HDMI jak i Display Port do innych slotów i udało się obraz na monitorze puścić bez resetowania, ani ponownego uruchamiania systemu. Przyczyna? Nie mam pojęcia. Dwa przypadki w ciągu dwóch tygodni. Wychodzi na to, że komp w pełni wstaje ale nie widzi monitora. Pomyślałem sobie, że to może sterowniki NVIDII - miałem 576.52, zainstalowałem 576.80 i póki co nadal spokój. Sytuacja dziwna i najgorsza z tych do diagnozowania - dwa epizody, w stosunkowo długich odstępach czasu. Na dołączonej przejściówce czerwona dioda świeciła się tylko przy wyłączonym kompie, natomiast na tym nowym kablu nie świeci się już w ogóle. BIOS do płyty głównej aktualizowałem ze dwa lata temu (tak na oko) jak robiłem wymianę z Ryzen 3800x na 5800x3d bo było to wymagane. Teraz? Żaden z changelogów nowszych biosów nie wspomina nic o poprawkach pod kątem kart graficznych. Tym bardziej, że komp jednak wstaje. Może to jednak sterowniki??

Dobrze - wersja dla leniuszków lub ludzi cierpiących na brak zrozumienia, krótkiego czytanego tekstu: - To, że zasilacz nie ma złącza 12VHPWR nie jest przeszkodą, gdyż jak wspomniał musichunter1x producenci dodają przejściówki, jak i poruszył ważną kwestię, żeby szukając samodzielnego kabla szukać w ofercie producenta swojego zasilacza. - Nie chcąc się bawić w adaptery napotykamy bajzel informacyjny bo seria 40xx korzystała z łącza 12VHPWR a 50xx z 12V-2x6 - i tutaj jedni powiedzą, że kable te same. Inni, że nie te same, chociaż kompatybilne, a skoro zmiany w złączu wprowadzono, żeby usprawnić bezpieczeństwo (bo paliły się karty!) to człowiek nie wie na dobrą sprawę jak zrobić żeby było dobrze. Producenci, którzy nie są zobligowani konkretnymi wytycznymi często komplikują temat. Zresztą sprzedawcy też. Bo skoro kable te same to czemu sklep nie odpisał mi na zapytanie w ten sposób, tylko zapewnił że kabel jest H++? - Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie autora na temat jego potencjalnej wymiany karty graficznej i starszego zasilacza - hej! - podepnij kabel X lub Y i będzie dobrze. Sam byłem/jestem w analogicznej sytuacji i wiem, że temat jest śliski, a pełno wątków w internecie go dotyczących tylko to potwierdza. Opisane doświadczenia i wrzucone linki służą dopełnieniu kontekstu i dokształceniu się, żeby każdy zainteresowany mógł wyrobić sobie jakieś zdanie w tej kwestii. Zresztą, czasem pisząc na pewne tematy warto podzielić się źródłem swojej wiedzy? To chyba może tylko pomóc? - OMG znowu za dużo tekstu (?), ale jeśli Drogi Forumowiczu przebiłeś się przez tą ścianę tekstu i nie rozbolała Cię głowa - gratulacje!

Elaborat? Kilka linijek tekstu? Użytkownik założył temat o chęci wymiany karty na taką, która ma niewspierane przez jego zasilacz łącze. Jako, że sam jestem (tylko) trochę w temacie, podzieliłem się swoimi doświadczeniami. Jeśli kogoś to faktycznie interesuje to przebije się przez ten niewiarygodnie ciężki tekst, który, żeby nie być gołosłownym, poparłem linkami do stosownych materiałów.

Problemem jest brak jasnej i klarownej informacji na temat złącz i kabli ze strony producentów czy sprzedawców. Jeżeli po tym co napisałem i źródłach, które wrzuciłem nic nie rozumiesz to tylko to potwierdza. A kupując kartę za okolice 3k zł (czy dużo więcej w przypadku wyższych modeli) człowiek chciałby mieć pewność, że sposób w jaki ją ma podłączoną jest tym "bezpieczniejszym" i nie martwić się takim scenariuszem:

Ja zrobiłem przesiadkę z 3070 na 5070 i jak po wymianie obejrzałem trochę YT na temat awaryjności złącz 12VHPWR i 12V-2x6 to się zaczął cyrk. Zasilacz to kilkuletni RM750x od Corsaira. Fajna modularna jednostka do której nie mam zastrzeżeń. Tylko bez nowych złącz. Dostałem przejściówkę do grafiki, ale ona krótka i jakoś tak na druciarstwie to stawiać i ogólna estetyka (tym bardziej, że przy tej przejściówce przy wyłączonym kompie świeci się czerwona dioda przy zasilaniu karty graficznej - podobno normalne) - zrobić raz a dobrze... No więc wypatrzyłem sobie kabelek: https://www.corsair.com/pl/pl/p/pc-components-accessories/cp-8920331/premium-individually-sleeved-12-4pin-pcie-gen-5-12v-2x6-600w-cable-type-4-black-cp-8920331#tab-techspecs W pewnym owocowym sklepie był dostępny. Dopytałem czy na pewno ten kabel jest dobry i czy to H+ czy H++ (pierwsze oznaczenie to 12VHPWR stosowane za serii 40xx, drugie to to samo, ale minimalnie zmodyfikowane w celu poprawy styczności pinów czyli 12V-2x6 wprowadzone w serii 50xx). Zapewniono mnie że wszystko będzie ok i kabel to ta nowsza wersja. No i przyszło, jak byk na opakowaniu 12VHPWR. Niesamowitym bajzlem i brakiem kompetencji wykazali się projektanci sprzętu i producenci bo wielu tak do końca chyba nie rozumie różnic jakkolwiek marginalne by nie były i używa tych terminów zamiennie. Jedni, jak Corsair, piszą wręcz że kable są te same https://www.corsair.com/pl/pl/explorer/diy-builder/power-supply-units/h-vs-h-on-12v-2x6-12vhpwr-cables-what-does-it-mean/ Tymczasem trafiłem na coś takiego No i bądź człowieku mądry i pisz wiersze. Napisałem polemikę w dziale pytań pod produktem (gdzie pojawiło się moje wcześniejsze zapytanie i odpowiedź sklepu) że coś się tu ewidentnie nie spina, dostałem info że post czeka na moderację i echo. Postu nie ma, a sklep w tym czasie zmienił opis kabla, bo jestem niemal pewny że gdy go kupowałem w opisie produktu jak wół nie stało 12VHPWR. Raczej ostatnie zakupy u nich tak na marginesie. No i teraz ktoś powie, mogłeś zwrócić kabel i po sprawie - no częściowo - bo skoro sam Corsair uważa, że kable są te same to jaki mam kupić i u kogo? Kabel jest wpięty, zrobiłem mały eksperyment i przy obciążonej karcie paluchami sprawdzałem czy wtyczka i złącze się nie nagrzewa jakoś alarmująco, ale nie było nawet ciepłe. Więc póki co jest jak jest, a ja z obawą patrzę w przyszłość czy jak przyjdzie czas cyklicznego odkurzania kompa w środku to poruszone kable nie zrobią później jakiegoś bubu... To tyle w temacie posta. Sprawa jest o tyle skupiająca moją uwagę, że taka karta graficzna tania nie jest i perspektywa spalonej karty i/lub zasilacza wzbudza moje zaniepokojenie. Ktoś z Was miał podobne dylematy? Zostawić jak jest? Wymieniać zasilacz na taki z nowym złączem (lol po to te parę lat temu brałem nieco mocniejszą jednostkę żeby uniknąć takiej sytuacji)? Rady, pomysły? Przesadzam? Nie wiem jaka jest skala tych pożarów (całościowo, a tym bardziej w słabszych przecież 5070), ale coś ewidentnie jest na rzeczy...