Z jednej strony sie zgadzam, z drugiej - po cos zostal wynaleziony ten caly koncept 'odpowiedzialnosci'. Nie moze byc tak, ze ktos przekracza pewne utarte, spolecznie przyjete i akceptowane granice w miejscu A i oczekuje, ze w miejscu B bedzie mial czysta karte. Juz podajac bardzo kolokwialny przyklad, jak ktos Cie zwyzywal pod blokiem, to nastepnego dnia nie siadziesz z nim do dyskusji o (wstaw dowolne). Trzeba dzwigac to swoje brzemie.
Co do samego aspektu czy to ta sama osoba, wystarczy przeczytac po 20 wiadomosci z jednej i drugiej platformy zeby sobie zdanie wyrobic, jak sie komus nie chce to nawet darmowe AJajki po wrzuceniu tego robia calkiem dobra robote jezeli chodzi o analize lingwistyczna i z duza doza prawdopodobienstwa sa zaestymowac czy to ten sam pacjent.