z tych co ostatnio obejrzałem do końca to pamietam Tengoku Daimakyou , całkiem przyjemnie mi sie oglądało, wierne odwzorowanie kreski z mangi, nie aż tak infantylne i pompatyczne jak wiele produkcji ostatnio i fajny klimatyczny świat post-apo.
doceniam art style DANDAN ale to jest anime które bardzo agresywnie atakuje obrazami , no i fabuła to też groch z kapustą (dużo i bez sensu byleby sie coś działo, idealne dla gówniaków uzależnionych od strzałów dopaminowych)