Bo przecież każdy człowiek musi mieć fach w ręku.Tylko co wtedy z zawodami niższego szczebla?Dlaczego się ze mnie wyśmiewasz,że próbuje cokolwiek ruszyć ze swoim życiem?Jakaś próba dowartościowania siebie?
Dlaczego zaraz zakładasz,że za granice bez języka to patologia?W tamtym poście praktycznie porównałeś mnie do gości z Indii i innych krajów trzeciego świata.
Mój wuja wyjechał w wieku 45lat za granicę,robi na magazynach,w weekendy często dorabia sobie jako kierowca i jest w stanie utrzymać tam siebie i wysyłać pieniądze do rodziny w Polsce. I UWAGA,pracuje w Niemczech. Nie znając języka Niemieckiego i angielskiego.
Wywodzę się z małej (1500 osobowej wioski),gdzie większość aktywnych zawodowo wyjechała za granicę i jakoś nie widzę,żeby wracali do Polski.