Mały update odnośnie mamy, dziś miała operację. W tydzień od sepsy i zapalenia płuc, które mamie dawało szansę na kilka dni życia do operacji.. jednak cuda się zdarzaja. Udało się lekarzom wyciąć większość guza. Niestety przez to, że jest rozlewający nie wszystko. Ale najważniejsze, że zmniejszył się dzięki temu ucisk na mózg. Kupili mamie czas by mogła podnieść stan kliniczny od wystarczającego do chemioterapii..po weekendzie będą decydować co dalej.
Tydzień temu o tej porze wybierałem z tatą w co w razie najgorszego mamę ubrać do trumny a dziś jestem pełen optymizmu że z tym cholerstwem wygramy.
Neurochirurgia w Bydgoszczy daje radę, walczyli o mamę w beznadziejnej sytuacji i udało się zrobić ogromny postęp w tydzień.