Z UFG nie ma żartów. Mój szef beknął niecałe 15k, bo babka obsługująca wszystkie firmowe ubezpieczenia coś przegapiła przy wykupie jednego z samochodów z leasingu. Auto przez 5msc miało tylko AC
Żona ogarniała ubezpieczenia i mówiłem jej, żeby szyby ubezpieczyła. Pisałem też w blabli, że moja żona to chorobliwy sknerus nie? Reszty możecie się domyślić.