Nie no - bez jaj. Przeglądam sobie forum, jest dział humor i topicu z kawałami nie ma? Tak być nie może.
Proponuję wrzucać co ciekawsze - zapewne znalezione w sieci. Inna sprawa, to polecam się przynajmniej kilka nauczyć na pamięć, czasem w towarzystwie można srogo zamieszać i rozweselić ludków, o ile joke będzie użyty w odpowiednim momencie. No i jeśli wśród znajomych nie mamy ludzi z kijami w tyłkach.
Zaczynam:
Armia amerykańska postanowiła zmniejszyć liczbę etatów oficerskich. Żeby wyjść z twarzą i zachęcić oficerów do rezygnowania z wojaczki przyjęła zasadę naliczenia odpraw:
każdy oficer podaje jak należy zmierzyć jego ciało, a daną długość mnoży się razy tysiąc. Uzyskana wielkość to wysokość odprawy.
Przed komisją staje major Brown. Każe zmierzyć się od dużego palca u nogi do czubka głowy. Wychodzi z tego 180 cm. Brown odchodzi ze 180 tysiącami dolarów.
Kolejny wchodzi pułkownik Johnes. Ten jest przebiegły: staje na palcach podnosi do góry ramiona i tak każe się zmierzyć. Wychodzi z 250 tysiącami dolarów. Przychodzi kolej na generała Colta.
- Panie generale, jak Pana generała wymierzyć? - pyta szef komisji.
- Zmierzcie mnie synu od czubka ptaka do jaj - decyduje Colt.
- Panie generale, z całym szacunkiem dla Pana decyzji, ale to nie będzie duża odprawa - krztusi się szef komisji.
- Zmierzcie mnie tak jak mówię - nalega generał.
- Panie generale nie wątpię w siłę Pana lędźwi, ale to nie jest dobry pomysł - poci się szef komisji.
- Mierzcie jak mówię! To rozkaz!!! - wrzeszczy generał.
Szef komisji poddaje się. Generał Colt obciąga portki. Szef komisji przykłada linijkę...
- Panie generale, ale gdzie są Pana jaja??
- W Wietnamie synu!
``````````
Jasio idzie do taty i pyta:
- Tato, co to oznacza w teorii i praktyce?
- Jasiu zaraz Ci to wytłumaczę! Spytaj mamy czy dała by murzynowi za 2tyś dolarów!
Jasiu podchodzi do mamy i pyta:
- Mamo dałabyś murzynowi za 2tyś dolarów?
- No wiesz synku, meble by się przydały, pensja mała, dałabym ten jeden raz.
Jasiu idzie do Taty i mówi że mama by dała.
- Teraz idź do siostry i zapytaj o to samo!
- Dałabyś murzynowi za 2tyś dolarów?
- Pewnie że tak - miałbym na kosmetyki i imprezy, ciuchy!
Jasiu wraca do Taty i mówi że siostra też by dała.
- Teraz Jasiu idź do dziadka i zapytaj o to samo.
Jasiu idzie do dziadka i pyta:
- Dziadek, dałbyś murzynowi za 2tyś dolarów?
- Dałbym, bo wiesz, emerytura mała, a tak bym sobie jeszcze coś kupił póki żyje.
Jasio wraca do taty i mówi, że dziadek też dałby murzynowi.
Na to tata :
- Widzisz synku, w teorii, to my mamy 6tyś dolarów w kieszeni, a w praktyce dwie ku**y i pedała w rodzinie.
````````
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience patrząc na swoje piękne ciało. Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten przyjechał, patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, ku*wa? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan odpierniczasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z gumoleum.
````````````
Rozmawiają dwie koleżanki.
- Słuchaj skunksa sobie kupiłam
- A po co Ci skunks?
- Jak on wywija języczkiem a jak łapkami sobie pomaga, normalnie minetę strzela jak mistrz. jest bossski!!!
- A smród?
- Na początku trochę rzygał, ale potem się przyzwyczaił...
````````
W pewnej rodzinie urodziła się sama główka. Po paru latach w wigilię siedzą wszyscy dookoła stołu.
Główka oczywiście też siedzi ze wszystkimi i je zupkę. No i zjadła. Następnie potoczyła się pod choinkę, rozwija prezent i mówi:
- Ku*wa! Znowu czapka!
``````
Idzie Polak i widzi wymiotującego Murzyna opierającego się o drzewo. Podchodzi i pyta:
- Co, wczoraj była imprezka?
- Taaaak...
- I trochę przesadziłeś?
- No taaak...
- Pewnie chcesz do domu?
- O tak!
- To chodź, podsadzę cię...
`````````````
Na razie tyle z takich łagodniejszych. Jeszcze parę innych mam zapisanych w dzienniczku