Fatality

No np. takim, że poza robienie burdelu w Jemenie dokonują ataków terrorystycznych w innych krajach + biorą na cel statki międzynarodowe?

Ostatnio problem z recenzjami nie jest taki, że recenzent ma inny światopogląd, stąd przedstawia w bardziej pozytywny sposób pewne mechaniki. Problemem jest, że duże portale publikują recenzją gry w których są jawnie fałszywe informacje o rzeczach, które tam nie istnieją. Jak można zaufać recenzji, która opisuje coś nie w danej grze nie istnieje?

Nie żeby coś ale w takie dane wliczane są zazwyczaj również inne jednostki, nie tylko mięso armatnie z kałachem w ręku. Wtedy dla porównania masz USA z 2.9mln. Wiadomo inna skala, inne PKB ale nadal liczby ogromne. W takim razie USA też szykuje się do wojny? poza tym w Rosji to utrzymanie żołnierza jest bardzo tanie. Do przeżycia tylko potrzebuje motywacji że nie dostanie kuli w łeb od nkwdowców w drugiej linii frontu

Zależy z jakiej strony popatrzysz. 100 dni wojny i zawarcie pokoju, 10 % utraty terytoriów + ogromne straty ruskich to zwycięstwo wg mnie

Kłóci się to z tezą z 2022. 2023 i 2024 roku, że w 2025 już mają będą na kompletnym wykończeniu jeśli chodzi o zasoby sprzętowe. Żaden atak na NATO nie jest realny, jedynie wtedy gdy USA opuszcza NATO. Tym bardziej na Finlandię - już się przejechali podczas 2WŚ raz

Że twoja próba porównania tego co było ponad 60 lat temu w USA to dzisiejszych realiów jest odklejona. Stawka podatkowa 80-90% w obecnym zdigitalizowanym systemie finansowym to komunistyczne ciągotki

Czyli stawka podatkowa efektywna niższa o 0.5%. Czyli nawet mniej niż mówiłem. Ale tak, teraz to mamy tylko 12%, nie to co kiedyś 18%. Brnij dalej w to, nawet zabawne Nie wiem kogo przerosło, bo widzę że przychody z podatków dochodowych w 1960 to 40% wszystkich podatków, a w 2006 45.5%.

+ jeszcze porównujesz stawki dla podstawy opodatkowania, gdzie obecnie jeszcze masz np. spory % wynagrodzenia pochłaniany przez ubezpieczenia społeczna, gdzie kiedyś tam ten odsetek był znikomy. A najlepsze zostawiłem na koniec. Sprawdź sobie jakie były odliczenia od podatków. Nie tylko dla najbogatszych, ale też dla klasy średniej: Te wysokie podatki 70%, 60% czy nawet 50% płacił znikomy odsetek społeczeństwa bo od dochodu można było odliczyć prawie wszystko. Uszczelnienie systemu podatkowego i wyrzucenie tych odliczeń powodowało schodzenie z wysokich stawek podatkowych. Porównywanie tamtych lat do współczesności jest absurdem. Ale tylko tym lubisz się kierować. Dodatkowo źródło przychodów z podatków względem wynagrodzeń 1960 vs 2009, 10s szukania w googlach, pierwszy lepszy: https://www.nbcnews.com/id/wbna29861648 Fajnie, że ten twój 12% jest na podstawie pisowskiej ustawy aby lepiej wyglądało przed wyborami, a wynagrodzenia tracisz tyle ile przy starych 18% prawie tyle ile przy starych 17% . PAPA. Zrób sobie porównanie w jaki sposób liczy się dochodowy np. w 2018 a teraz. Ale pewnie cię to przerasta bo nie możesz wychylić nosa z poza forum którym żyjesz 24/7

Na tym kończy się Twoja wiedza podatkowa. Weź się nie kompromituj. 12 % Już nawet nie warto odpowiadać na Twoje posty, pisz sam ze sobą. Tak samo w innym wątku niż polityczny próbujesz robić burdel i ludzie już Cię tam ignorują

Rosja 3 lata walczy na Ukrainie, tracąc mnóstwo sprzętu i ludzi, ale mają drugą armię przy granicy z Finlandią/Estonią Ciekawe jakie źródło tych rewelacji, ale raczej sie nie dowiemy bo jest to za pay wallem i do tego napisane przez jakiegoś turasa

Masz jakieś problemy chłopie. Dalej staraj się udowodnić, że to że w latach 60. w USA były podatki 70% to komunizm? Za to w tamtym czasie podatek od dochodów z siłą nabywczą obecnych 100k USD rocznie wynosił jakieś 25%-30%. Dla zarabiających mniej podatek drastycznie spadał. Osoba z średnim wynagrodzeniem w latach 60. miała 22%-25% podatku w zależności jaki rok przyjmiemy. Strasznie boli, że z 2 miesiące napisałem, że Zandberg do komunista. Typowa lewacka mentalność. Uniknąć odpowiedzi w temacie, zmienić na losowy temat i atakować - a to wszystko bo niby obraziłem "twoich". Tutaj chyba już było pite bo nic z tego nie rozumiem

Może i chęć pozyskania elektoratu, ale czy skłamał? Czy w filmie były jakieś wypowiedzi propagandowe? Były suche fakty i to samego filmu nie można się przyczepić, jedynie do samego faktu, że tam pojechał - trzeba rozróżnić te dwie sprawy. Myślisz, że nie istnieje alternatywna rzeczywistość gdzie Ukraina całkowicie upada a później Rosja wykorzystuje nowe władze ukraińskie do ataku na Polskę, tylko ukraińskimi rękami? Pod pretekstem, że Polska nie pomogła wystarczająco ukrainie, że przez Polskę przez kilka lat ukraińcy żołnierze umierali na froncie, albo Polacy źle traktują ukraińców w Polsce - wystarczy na dobry początek podsycić nienawiść. Trzeba być ślepym nie dopuszczając takich myśli do głowy. Nie wiem jaka jest proporcja ludzi, gotowych do takiego scenariusza, ale myślę, że wystarczająco dużo aby stworzyć zagrożenie dla Polski. Scenariusz czysto teoretyczny, ale czy każdego kolejnego dnia nie jest bardziej realny? Lepiej być przygotowanym na wszystko wg mnie. Tym bardziej, że jedyne wspólne interesy Polski z Ukrainą to wspólny wróg - Rosja. JEDYNY. Teraz jesteśmy w miejscu, że Ukraina musi w jakimś stopniu się utrzymać bo inaczej jesteśmy w 100x większej dupie niż gdyby Ukraina upadła 3 dnia wojny

Film na YT na kanale Mantzena gdzie pojechał teraz do Lwowa to też pewnie ruska propaganda, że we Lwowie na każdym cmentarzu i na ulicach są powszechnie wywieszone flagi UPA. Wiemy. Polska każdą falgę UPA na Ukrainie powinna traktować jak wywieszenie flagi niemiec obowiązującej w latach 1935-1945. Czym to się różni? A no tym, że Niemcy którzy posługiwali się tą flagą nie mordowali w tak bestialski sposób, jak ukraińcy pod flagą UPA.

To akurat wcale nie jest takie głupie bo zwiększa popyt na inwestycje zamiast kisić kasę na lokatach

To, że został sprowokowany to jedno. To, że druga strona (USA) chciało pokazać wyższość i dominacje to drugie. Ale, że Zelenski stracił nad sobą kontrolę jest oczywiste i wypominane przez wszystkie proukraińce media. Oczywiście wg ich przekaznu (ukrainskich mediów) 90% winy ponosi Trump, ale Zelenskiemu tez sie oberwało więc przestań siać czystą propagandę bo każdy widział jak było

No tak, bo on prosto z frontu przyjechał. To oczywiste, że to PR od samego początku z jego ubiorem

VP kiedyś przebrał się na halloween za wrestlera z Jugosławii

??? Gdzie wspomniałem o prawicy? Może lepiej wróć do swojego wątku w offtopie, czy tam nikt nie chce odpowiadać na durne odpowiedzi? Wszystko rozchodzi się jacy nowi ludzie dołączają do branży i tworzą gry. Przykład Ubi gdzie wymienili przez ostatnie lata masę ludzi na takich po studiach i zaczeli ich awansować mimo, że nie zasługiwali. Jaki mamy efekt? To tylko potwierdza co mówiłem. Przykładem z drugiej strony jest Wukong gdzie recenzenci zaniżali ocenę gry bo nei było różnorodności kulturowej. Gra została totalnie zepchnięta plebiscytów nagród bo nie wpasowała się w lewicowy schemat. Te piwniczaki tworzyły gry od początku powstania branży. Czyli teraz jest lepiej, a gry co były kiedyś to be?

Tak, ale to tylko perspektywa wydawcy. A osoby, które odpowiadają za produkcję to co innego - tam ich osobiste przekonania mają dużo większe znaczenie jaki obraz finalnie bedzie mieć gra. Jestem ciekaw czy ktoś przeprowadził ostatnio takie badania, ale patrząc np. po tym jakich absolwentów z game devu wypuszczają uczelnie polskie czy szweckie to 70-80% do osoby z lewicowego środowiska, wśród których spory odsetek to osoby odklejone. A teraz przełożmy to na warunki USA. Strzelam, że proporcja jest jeszcze większa. Finalnie mamy gry nie tyle co przesiąknięte LGBT, ale tworzone przez ludzi aspołecznych, z zaburzeniami komunikacji z innymi ludźmi. Fabuła wychodzi mdła, dialogii nierealistyczne, a wybory na podstawie komunikacji z NPC'tami - sztuczne - najlepszym przykladem wlasnie jest Avowed czy Dragon Age. Problemem nie jest wpychanie ideologii ale jak te gry są po prostu słabe pod względem fabuły, bo są tworzone przez takich ludzi a nie innych. Oni robią nie gry pod graczy, ale pod siebie. Wina wydawcy jest też oczywista, bo to on zatrudnia ludzi, ale bezpośrednio wine ponoszą osoby mające realne decyzje na kszałt gry

Wiem, że to nie to samo, ale w praktyce biorąc pod uwagę ludzką psychikę to tak - to jest prawie to samo bo jest zbyt ze sobą powiązane, tym bardziej po przeczytaniu całego artykułu. Wszystkie sondażowe pytania "kogo byś zaprosił na wigilijny stół?"(nikogo) albo te rankingi zaufania to jest bardzo niemiarodajne w przeliczeniu na głosy w wyborach.

Atakuje może złe słowo. Ale w takim przypadku byłbyś osobą w obronie a w ataku osoby, starające się pokazać kontrargument do globalnego ocieplenia

Wiem jak wyglądają prace naukowe. Mówimy o pracach naukowych naukowców z wieloletnim doświadczeniem a to różnica. Nie wygląda zupełnie na byle jaką pracę, zwłaszcza w takich tematach No ale jednak pewnie byś i tak nie obalił tego co tam było bo nie masz takich kompetencji. Dlatego wymieniamy się zdaniami, a nie że polega to na tym, że jedna strona atakuje a druga się broni, A tak to wygląda.

Jest ten, który podałem. No własnie sam wyżej napisałeś, że nie ma opcji obojętny, a jesli by był to by się to rozłożyło. Po wyborach kandydatów zakładam, że pierwszy sondaż był stary, gdy Konfa miała kilka %, a ten drugi jest nowy gdzie konfa miała 12%+. Jaki to miało wpływ nie wiem, ale się domyślam - tylko nie zgadnę dokładnych %. Wyżej napisałem kto ma większe szanse, a nie kto w praktyce zrobiłby większą różnice i twardo się postawił KO (jeśli by toeretycznie wygrał). Poza tym Mentzen jest zbyt mało reprezentatywny. Jestem w szoku, że przekroczył 15% z drugiej strony patrzę jakich ma konkurentów to się nie dziwie: Tęczowy Czaskowski, pupil Kaczyńskiego, prezenter telewizyjny, Braun, Stanowski i jakieś marginesy społeczne z lewicy i inni jesli zbiorą podpisy

To chyba jakiś rekord w próbie zmanipulowania byle tylko udowodnić swoją wymyśloną teze Wziałeś wyniki z jednego sondażu gdzie jest Bosak a nie ma Mentzena. Później wziąłeś inny z innego czasu sondaż gdzie jest Mentzen, ale nie ma Bosaka. "Sklejasz" oba sondaże i rzeczywiście mamy zwycięzce Jeszcze dochodzi fakt, że w jednej z ankiet jest opcja "jest mi obojętny" a druga nie ma. Ale nawet to Ci nie wyszło co jest jeszcze śmieszniejsze bo równie dobrze można pokazać, że Bosak wywołuje zaufanie wśród 38% badanych, a Mentzen 26% . Dodatkowo peirwszy sondaż pokazuje zdecydowanie większy odestek "raczej nie budzi zaufania" do "zdecydowanie nie budzi zaufania" w porównaniu do pozostałych badanych. Więc bardzo łatwo można wydedukować i bezpiecznie przyjąć 40%-60% z tej grupy zaznaczyła by odpowiedź "jest mi obojętny". Ja podałem badanie gdzie są obaj, Ty podałeś 2 różne sondaże, z różnego czasu, z różnymi odpowiedzami do wyboru, z różnymi kandydatami do wyboru - które nie udowodnią zupełnie NIC - ani w jedną ani w drugą stronę

Marnujecie się tu chłopaki jak twierdzicie, że jakaś praca naukowa jest totalnie błędna, zakłamana lub mająca fundamentalne błędy merytoryczne - jednoczesnie nie mając żadnego doświadczenia w tej dziedzinie. PS: a jak się odnosić do dość szerokiego postu, to wyglądało by to lepiej niż wycięcie pół zdania i odniesienie się do niego, bo nie ma tam nic merytorycznego co można było by obalić / zakwestionować.