oczywiscie, ze nie jest. nie to, ze jakos nie widze problemu z chinczykami, ale nie ma co generalizowac, ze dotyczy on tylko ich. szczegolnie wlasnie w przypadku gdzie europejski automotive staje sie bardziej chinski niz europejski. wiadomo, czysto-chinskie marki maja teraz wiekszy problem logistyczny, bo dopiero sie "rozkladaja z majdanem" . bardziej chodzi tutaj o panujacy hejt i dezinformacje. jakies, takie nakrecanie sie, ze moze byc juz tylko gorzej. akurat w to watpie, mimo, ze jak bede bral nowe auto, marki chinskie-koreanskie-dalekiego wschodu, beda trzecim-czwartym wyborem. jezeli w ogole. brac chinczyka, to europejskiego