-
Postów
17 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia Melon77

Zielony (2/5)
12
Reputacja
-
Kupiłem SB Play 3 i jest dużo lepiej. Mikrofon prawie nie ma szumu i dźwięk jest ładny i czysty, w porównaniu z audio w płycie niebo a ziemia. Jedyny mankament, to sterownik nie posiada opcji Boost, więc ten mój mikrofon no-name jest dość cichy, choć i tak dużo głośniejszy niż w przypadku karty Antlion, da się tego używać. Mikrofon w słuchawkach Fiio jest głośniejszy i tam nie ma potrzeby wzmacniać sygnału, no ale muszę używać 100% głośności, więc opcja Boost by się przydała w razie czego. Ale wypróbowałem podbicie głośności za pomocą APO Equalizer i to działa, więc awaryjnie mogę się tym posiłkować. Na plus dźwięk odsłuchu jest dobry - nie potrafię stwierdzić czy lepszy od integry, ale dla mnie gra dobrze. Tak na marginesie ten mój mikrofon no-name wcale nie jest taki no-name, tylko Media-Tech, kojarzę tą markę kiedyś z tanich płyt CD/DVD. Mikrofon ma jakieś 20 lat i kosztował tyle co 2 pizze, coś w stylu Trust Primo, może faktycznie czas na kupienie czegoś lepszego, co ma lepszą czułość.
-
Tak, właśnie planuję spróbować SB Play 3.
-
Niestety jest obecnie niedostępny, a gdzie indziej dużo droższy, ale może uda mi się zapolować gdzieś na niego. Póki co wziąłem tego Antlion Audio ModMic na wypróbowanie bo w miarę tani i jest porażka. Dźwięk z mikrofonu jest całkiem niezły, ale niesamowicie cichy, nagrywając w audacity z wszystkimi ustawieniami głośności na maks dźwięk jest niemal niesłyszalny, akceptowalna głośność się robi po podbiciu o co najmniej o 20 dB w edycji. Skype sam dodatkowo podbija trochę głośność, ale nadal jest bardzo cicho. Testowałem na obu mikrofonach, które używałem. Sam stosunek sygnału do szumów jest w miarę dobry, ale co z tego jak mało co słychać. Dodatkowo do słuchania muzyka też ta karta nie za bardzo, bo nie ma praktycznie basów - byłaby ok dla mnie do rozmów, gdyby tylko mikrofon działał. I widać jak opisy producentów są nic nie warte - miała być niby "większa głośność mikrofonu" a prawie nic nie słychać... Trudno, szukam dalej.
-
No pewnie jakieś zakłócenia w źródle zasilania kompa zawsze się znajdą, natomiast nie za bardzo wydaje mi się możliwe, żeby szum biały pochodził z sieci lub innych interferencji - inne rodzaje zakłóceń jak najbardziej, ale nie szum biały - no chyba, że się mylę, po prostu sam czegoś takiego nigdy nie zauważyłem. Taka ciekawostka, próbowałem ten mikrofon ze słuchawek FiiO w starym laptopie Lenovo i tam nie szumi - tzn. szumi, ale to jest szum bardzo cichy i wg mnie zupełnie "normalny" jak na takiej klasy sprzęt, Czyli wszystko zdaje się wskazywać na płytę główną, może coś w moim egzemplarzu jest nie tak. No cóż, będę próbował jakichś tanich kart dźwiękowych i zobaczę. Pomysł z mic na USB też wydaje się ciekawy, ale w pierwszej kolejności spróbuję zdobyć dobrego działającego jacka, żeby móc używać mikrofonów, które już mam.
-
Nie wiem, czy to nie za wielkie armaty jak na moje proste potrzeby, bardziej myślałem o małej karcie wielkości przejściówki na kablu i w pierwszej kolejności chcę coś nowego/aktualnego niż polować na używki jakichś legendarnych modeli. Moje potrzeby są naprawdę małe - po prostu żeby mikrofon mi nie szumiał. Tak, jest to szum biały, może nie idealnie czysty, ale taki delikatnie "poszarpany", coś jakby zmieszać szum morza, wodospadu i deszczu. Instalacja średnio nowa, więc nie mam pewności czy PE jest. Ale z instalacji to raczej nie wchodziłby szum biały tylko bardziej jakieś brzęczenie, buczenie, itp.? Poza tym oprócz sieci używam też do zasilania kompa małej instalacji solarnej off-grid przez przetwornicę Victron Energy, oczywiście pełny sinus - stamtąd to raczej nie mam żadnych zakłóceń energetycznych, bo instalacja jest tak mała, że jeśli jakieś zakłócenia by się pojawiły, to raczej śladowe wielkości. Rodzaj źródła prądu (sieć / off-grid) nie robi żadnej różnicy w szumie. Tak samo gniazdo na fromcie obudowy czy do panelu płyty też nie robi różnicy. (Edit: moje PSU to BeQuiet Straight Power 11 550W) Ze względów praktycznych (gabarytowych) najchętniej wziąłbym jakieś maleństwo jak np. Antlion Audio ModMic - pytanie więc czy macie coś do polecenia z urządzeń tego typu. Jest parę typów takich tanich małych kart w sklepach, ale nie mam pojęcia co one są warte.
-
Poszukuję jakiejś niedrogiej karty dźwiękowej, najlepiej na USB, która by pozwalała na przyzwoite odbieranie dźwięku z mikrofonu - nie chodzi mi o super jakość studyjną, ale po prostu o dobrą jakość do rozmów. Posiadam płytę MSI Mortar Max, która ma Realtek ALC892/ALC897, i dzisiaj jak zrobiłem test mikrofonu w skype to doznałem szoku - słychać mnie było, ale szum ogromny! Jestem słyszalny, ale brzmi to naprawdę słabo. Testowałem z dwoma mikrofonami - mam jeden jakiś stary tani noname i drugi w słuchawkach FiiO FF1 - w obu szum identyczny. Zainstalowałem sterowniki audio producenta i jedyne co uzyskałem to program Realtek Audio Console, gdzie mogę włączyć redukcję szumów dla mikrofonu i oczywiście działa, ale powoduje że mój głos brzmi jak z metalowej puszki. Więc stwierdzam, że ten chipset audio jest do d... do mikrofonu i szukam czegoś co zadziała lepiej. Chcę po prostu mieć normalny dźwięk bez szumów do rozmów i nie wymagam żadnej audiofilskiej jakości. Co możecie polecić? Kompletnie jestem nie w temacie kart audio. Edit: Jeszcze dodam, że również testowałem mikrofon nagrywając w Audacity i szumi tak samo. Zmienianie Microphone Boost w niczym nie pomaga, zmienia tylko głośność głosu razem z szumami. Więc to nie wina Skype'a tylko raczej ogólny problem.
-
Ciężko powiedzieć, bo to od wielu czynników zależy, na pewno nie można ich trzymać w nieskończoność, ale do końca roku to stosunkowo niedługo, więc spokojnie. Inna sprawa, że warto nowy SSD wsadzić do kompa na parę dni chociażby po to, żeby sprawdzić czy nie ma jakiejś awarii i móc w razie czego zrobić zwykły zwrot.
-
Bez przesady z tą porażką, jest wiele osób co negują wszystko, co nie ma najwyższych parametrów, nie patrząc na wyniki w realnym użytkowaniu. Poza tym technologia idzie do przodu i taki WD SN770 w testach wyprzedza w niektórych zastosowaniach niektóre dyski z DRAM. Dla takiego zastosowania, jakie przedstawiłeś, to DRAMu nawet nie odczujesz. A prędkość dysków z DRAMem też (mocno) spada po zapchaniu cache. DRAM pomaga nieco w zapisie i odczycie losowym i odrobinę zwiększa żywotność komórek, ale są to różnice niewielkie. Ja np. wolałbym, żeby laptop mi startował o pół sekundy dłużej ale za to z mniejszym poborem mocy, który jest wymagany przez DRAM - kwestia co kto woli. W każdym razie nie ma co się bać dysków DRAM-less, o ile są to sprawdzone konstrukcje.
-
Ile godzin ma przepracowanych / zapisanych TB ma Twój dysk?
Melon77 odpowiedział(a) na Spl97 temat w Nośniki danych
To by można stwierdzić, jak byś podał sumę zapisów hosta, wtedy można by obliczyć ile to jest procent względem TBW podanego przez producenta. Ale w typowym zastosowaniu taki stopień degradacji jest zupełnie w porządku, nie widzę w nim niczego przesadzonego. Więc pewnie przewrażliwiony jesteś, no chyba że faktycznie planujesz używać go jeszcze ponad 30 lat -
Te dwa zdania trochę sobie przeczą, bo z określonego przez ciebie zastosowania wynika, że DRAM jest zbędny, a w laptopie brak DRAM może oznaczać nieco niższe temperatury i pobór prądu - w takim wypadku otwierają ci się możliwości na dyski takie jak WD Black SN770 lub GOODRAM PX700 - a i tak masz jakiś tam "DRAM" w postaci HMB. Jak koniecznie chcesz DRAM, to dobrą opcja jest SK Hynix Platinum P41 - przyzwoicie trzyma temperatury. To, że to są pcie 4 bym się nie przejmował, bo teraz łatwiej dostać dobry dysk na pcie 4 niż 3, a różnice cenowe się zacierają. Do zewnętrznej obudowy wziąłbym jakiegoś WD Blue.
-
Pobór prądu idlle/stres
Melon77 odpowiedział(a) na Fusion temat w Chłodzenie, obudowy, zasilacze i modyfikacje
Autorowi wątku: pulpit - "100W, odpalona przeglądarka z filmem yb - 300W". No i to wygląda na sensowne wytłumaczenie sprawy. Pewnie producenci kart główny nacisk kładą na wydajność w grach a wydajność energetyczna przy jakichś podocznych zastosowaniach jak dekodowanie wideo schodzi na plan dalszy. -
Pobór prądu idlle/stres
Melon77 odpowiedział(a) na Fusion temat w Chłodzenie, obudowy, zasilacze i modyfikacje
Mnie nie tyle interesuje czy to jest Twoja teoria czy nie tylko dlaczego Twoja praktyka jest przeciwna do mojej - co powoduje, że u jednych akceleracja sprzętowa zwiększa pobór mocy a u innych zmniejsza? Czy jest to rodzaj używanej karty graficznej? Póki co obstawiam na to, że o to tu chodzi. I druga sprawa, która mnie ciekawi, to jak to możliwe, że komuś samo oglądanie filmu yt zwiększa pobór mocy aż o 200 W - to się przecież robi mocna grzałka na tak dosyć proste jak na dzisiejsze standardy zadanie. Efektywność energetyczna ekstremalnie mała. -
Pobór prądu idlle/stres
Melon77 odpowiedział(a) na Fusion temat w Chłodzenie, obudowy, zasilacze i modyfikacje
Kurcze, to karty graficzne najwyraźniej kupę watów ciągną, bo te wasze wartości są kosmiczne. Mój komp na pulpicie bierze 23 W (w tym 2 dyski SSD wewnętrzne i 1 zewnętrzny na USB), ale ja mam Ryzena 5600G bez osobnej karty graficznej. Film yt w przeglądarce będzie różnie obciążał w zależności od jego rozdzielczości, fps i kodeka, u mnie 1440p przy 60 Hz to 32-36 W poboru. Więc w porównaniu: 300 W poboru na sam film to niezły kosmos - jeśli w idle komp bierze 100 W, to znaczy że sam film yt zżera 200 W? Skoro u mnie film zżera ok. 10 W, to 200 W wygląda jak bardzo niska wydajność energetyczna, dziwne to - na pewno nie chodzi Ci nic innego w tle? No ale nie znam się na kartach graficznych, może one tak po prostu mają. W każdym razie widzę, że jak ktoś nie gra, to lepiej unikać kart graficznych i brać integry, bo taki pobór prądu to już można zacząć w rachunkach odczuwać. Dziwi mnie to, co tu piszesz, bo mam wrażenie, że jest właśnie na odwrót - akceleracja sprzętowa obniża pobór mocy, bo dedykowany układ sprzętowy zawsze będzie efektywniejszy w dekodowaniu video niż CPU, który jest ogólnego zastosowania. U mnie to by się potwierdzało, mój procesor ma wsparcie sprzętowe dla kodeka vp09, ale dla av1 już nie i odtwarzanie filmu yt w vp09 bierze 32 W, a w av1 36 W - to dla 1440p 60 Hz. Przy 4K są to wartości odpowiednio 33 W i 44 W - na korzyść vp09. Chyba, że dedykowana karta graficzna już jest mniej efektywna energetycznie w dekodowaniu video i wtedy to co piszesz może być prawdą, że lepiej jak CPU to robi, i to by tłumaczyło tak wysoki pobór mocy przy puszczaniu video u kolegi @Fusion ? -
To prawda, że wielkość cache podawana w testach odnosi się do pustego dysku, ale ta wielkość jest też wielkością maksymalną w idealnych warunkach, czyli podczas zapisu z najwyższą prędkością. Kiedy zapisujemy z prędkością 2x lub 4x wolniejszą okazuje się, że cache staje się mniejsze - to pewnie zależy od konkretnego kontrolera i nie wiem jak dokładnie on działa w takich sytuacjach, ale z obserwacji zauważyłem, że jednostajny zapis na ssd z prędkością kilkukrotnie mniejszą niż maksymalna zapycha cache mniej więcej w tym samym czasie, więc ze względu na mniejszą prędkość wychodzi nam ostatecznie mniejsze cache. Dlatego uważam, że najważniejszym parametrem dysku jest nie wielkość cache (które dziwnym trafem zawsze okazuje się mniejsze niż w testach) tylko prędkość zapisu po zapełnieniu cache - jeśli ta prędkość nas zadowala, to dysk można brać. 8-10 lat temu się używało MLC a nie TLC. Sam mam jeszcze takiego staruszka Goodrama Iridium Pro 240 GB i tam nie ma mowy o jakimkolwiek zapchaniu cache - zapis się trzyma deklarowanych prędkości non stop. Co za czasy nastały, że klienci są robieni w bambuko z tymi danymi technicznymi - a często już producenci nawet nie piszą, że dana prędkość jest "do..." - jak to jest w ogóle legalne? Jak na pudełku jest napisane, że prędkość "3000 MB/s", to mam prawo oczekiwać, że taka prędkość będzie się utrzymywać ciągle, a nie do jakiegoś bliżej nieokreślonego momentu zależnego od pierdylionu zmiennych. To tak jakbym kupił samochód który może się rozpędzić do 180 km/h, ale jak silnik się za bardzo nagrzeje, to prędkość spada do 18 km/h i mogę stanąć sobie na 5 minut, żeby znowu przez chwilę pojeździć szybko...
-
Programy do klonowania dysków często posiadają algorytm "inteligentnego" kopiowania tylko zajętych sektorów i dodatkowo dane są kompresowane, więc nie potrzebujesz wcale 512 GB wolnego miejsca, ale znacznie mniej - w zależności od zajętości i co tam trzymasz. Ja np. miałem dysk z systemem 240 GB, zajętość ok. 200 GB, a plik backupu tego wszystkiego w Macrium Reflect ważył ok. 90 GB. Z tego pliku potem można przywrócić dane na inny dysk. Oprócz Macrium Reflect używałem kiedyś Aomei Backupper (wersja darmowa) i też dawał radę - tak samo wynikowe pliki były dużo mniejsze niż wielkość dysku. Wywal z dysku, czego nie potrzebujesz, opróżnij kosz, odinstaluj niepotrzebne rzeczy, uruchom systemowe narzędzie czyszczenia dysku i może się okazać, że się zmieścisz.