-
Postów
2 077 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez Krzysiak
-
Kiedyś się nie udało z bagażnikiem, więc dziś skończyłem wygłuszanie
-
@huudyymojemu gdyby "góra" zagwarantowała nawet dodatkowe 15 lat życia za zmianę nawyków (dieta, odstawienie alko, ruch) to by nie skorzystał. Wieczne kłótnie z mamą o to że go prosi by się ruszył, by dietę jakąś zaczął stosować, by szedł do lekarza, gdy już pójdzie by nie oszukiwał w zapisywaniu wyników poziomu cukru czy ciśnienia...na podstawie tych wyników dostaje leki...i można tak wymieniać i wymieniać.
-
Cytrus też już dostał letnie...jak gdzieś tam wcześniej pisałem (albo i nie) że żona nie chciała jeździć na 19 to musiała iść podmiana kół między nim a 508, stąd wpadły do niego 18.
-
Niektórych nie ruszysz niczym, ojciec 71 lat, od 3 już taka na dobre emerytura (wcześniej będąc na niej kilka lat jeszcze jeździł zawodowo, ogólnie poszedł na wcześniejszą z racji prowadzenia "ciężkiego sprzętu"). Jak te 3 lata temu zasiadł przy telewizorze, tak obecnie problemem jest dla niego przejście 100m bez odpoczynku, czy stanie na nogach dłużej niż 5 minut, zakładamy że jeszcze rok i wózek. No ale nie wytłumaczysz że trzeba się dla samego siebie ruszyć. Co do samych rowerów...20 kilka lat temu byłem wręcz maniakiem, w sezonie robiłem kilka tysięcy km. Teraz jakoś nie mogę się zebrać, nie ma z kim, nie ma czasu...w sumie może czas jest co zawsze człowiek wymyśli 1000 innych rzeczy żeby nie jechać, właśnie z racji tego że samemu się nie chce, ja z tych co lubią towarzystwo innych i nigdy im się gęba nie zamyka
-
Ja przez 8 lat testowałem w C5 różne markowe i mniej markowe...no i mi wyszło że najlepiej i najdłużej świecą żarówki z intermarche (galaxy +50%) Teraz je też wrzuciłem do 508.
-
Też myślałem o L3 jakieś 8 lat temu, akurat kumpel sprzedawał swoją GT w kombi. No ale jakoś nie do końca mi leżała stylistycznie i wygrał C5X7.
-
Brachol w zeszłym roku położył pod 180k PLN za coś koło 700m.
-
Korzystając z pogody w 508 zmieniłem głośniki w tylnych drzwiach i wygłuszylem wszystkie drzwi. Jutro leci w wygłuszenie bagażnik.
-
Tu faktycznie gdyby tym drugim autem jechała osoba trochę lepiej ogarniająca, to by nie doszło do tego, bo bratowa się w ostatniej chwili kapnęła i but w hebel, na tamten pas wystawiła delikatnie lewy narożnik...ale tamta znów przycięła do prawej linii i zahaczyła, wystarczyłoby żeby jechała środkiem pasa, albo odbiła lekko w lewo i nie doszłoby do stłuczki.
-
@eNeSiku mnie w okolicy z tego co widzę co bardziej ogarnięci odeszli z firm razem z kontaktami i otwarli swoje, więc zostali albo "spedzie" albo "wierni" firmie "bo jak on może odejść z kontaktami?", albo po prostu bojący się iść na swoje. Ogólnie większość firm transportowych otwartych w ostatnich ~15 latach to właśnie przez spedytorów którzy poszli na swoje. Co do kierowców też już coraz rzadziej idzie usłyszeć z kabiny nasz język, głównie Ukraińcy jeżdżą. Firma w której robię jest ewenementem w tej kwestii, bo jeszcze "nasi" kierowcy. Nowy sprzęt (zestawy Volvo + Krone) rotowany gdy dobija do ~800k km, no i kółka PL-NL-PL głównie, czyli każdy weekend w domu, także jeszcze Polacy chcą w tym systemie jeździć.
-
Akurat najczęściej nim jadę od Sosnowca i zjeżdżam do S1
-
To była głupia rywalizacja między spedytorami "który lepiej w tym tygodniu załadował auto", szef był wymówką do nas...on pewnie znów dostawał info "było wszystko dograne ale nie zdążył" 😅 Spedytor to dla kierowcy często zło wcielone...jak w tym kawale "co różni rozjechanego psa od spedytora? Przed psem są ślady hamowania " 😂😅 U mnie w okolicy ogólnie wielu się wycofało lub też zmniejszyło floty. Ludzie którzy 15-20 lat temu mieli po 100 zestawów dziś mają max 15, inni poszli w deweloperkę lub inne branże. Złote czasy z lat 90 gdy zbili fortuny już się nie wrócą. @eNeSikfirma w której jeździłem a obecnie sobie siedzę na skp praktycznie nic nie bierze z transa bo jeżdżą pod Neele - Vat w obie strony, ale czasem nadgorliwy spedytor wziął paletkę za 50 euro gdy koszt jej odebrania już przekraczał tę wartość 😂😅 Ja jak na razie rekord w jednej firmie, bo będzie 6 lat w październiku (12 firm w 25 lat, 9 to zaczynanie w nowej branży) Zasiedziałem się, pasowałoby pomyśleć o czymś nowym, najlepiej innej branży bo obecna mi się znudziła, choć trzyma mnie głównie to że pracuję tylko 3 dni tygodniowo przy umowie na pełny etat Nie wyobrażam sobie, że ktoś może nawet całe życie w jednej firmie pracować Ogólnie spierdzieliłem z tym diagnostą...było w to iść za jakieś 10 lat żeby dociągnąć spokojnie do emerytury
-
Albo mieliśmy takie roboty, że zbieraliśmy po NL akumulatory na reklamację z różnych ASO i zawoziliśmy je do LG Chem koło Wrocławia...godzina 16 dostaję info, że mam być po aku za 150km ale ASO czynne do 17. Mówię że nie zdążę ale przecież rano będzie przejeżdżał tamtędy inny od nas z firmy, to przecież zgarnie (max 10 minut schodziło z tym) a ja sobie na spokojnie polecę na kraj. Nie, mam zostać do jutra bo szef się będzie burzył, że za małe stawki na powroty na mnie ma w tym tygodniu i musi nadrobić. Ciul że na jutro mam ekspres na Śląsk i z automatu wiadomo, iż nie ma szans go dostarczyć, ciul że za tę dniówkę ekstra szef zapłaci mi więcej niż za przewiezienie tego aku dostał
-
Ronda to w ogóle zmora dla wielu...nawet nie wiedzą jak używać kierunkowskazów w nich Co do samego objeżdżania to zawsze uzależniam to od natężenia ruchu na nim...ale mam zasadę że jeśli zjeżdżam nie wcześniej niż 3 zjazdem to jadę wewnętrznym, przy 2 różnie zależnie właśnie od natężenia.
-
Dokładnie ta sama sytuacja, tyle że bratowa jechała już równolegle w rondzie z tamtym autem, nie że wjechała przed maskę. Bratowa jechała prawym a tamta lewym, bratowa chciała kontynuować w okrężnym a tamta zjechać...no i się spotkały.
-
No i cla brata ochrzczony przez bratową w Lublinie na rondzie...przedni lewy narożnik obtarty (zderzak, lampa i błotnik). Żeby było śmieszniej przy 508 zaczęła od tego samego miejsca Babka zjeżdżała z lewego z ronda i się spotkały bo ona jechała prawym dalej.
-
Piątek, 15:00, załadunek nad Amsterdamem, dzwoni spedytor że wziął mi jeszcze paletkę poniżej Venlo i mam tam być najpóźniej 16:30 Około 200km, po 15, przed weekendem czyli Holandia na autostradach stoi bo szczyt popołudniowy. No ale "musisz i koniec!", gdy zapytałem czy zdaje sobie sprawę z tego że to niewykonalne to "przecież na mapie europy to prawie jedno koło drugiego" I takie przypadki przynajmniej raz na kółko @markolepsze jest gdy spedytorzy nie znają języka i nagle dostaje kierowca jakiś holenderski numer telefonu z podpisem "dzwoń bo ogarniasz jakoś angielski, to się dogadasz, bo ja uja nie rozumiem ni w ząb" Też praktycznie co trasę to przerabiałem
-
@markotu jest zbyt dużo niewiadomych o których pisze @CryptTM żeby to weszło ot tak W transporcie wsiadając w auto w poniedziałek nigdy nie wiesz co się wydarzy za godzinę na załadunku nie mówiąc jutro, pojutrze czy za kolejne dni...ileż to razy jeszcze po kolejnych nieplanowanych godzinach oczekiwania na załadunek się człowiek dowiedział, że jest odprawa o której spedytor nie wiedział z różnych powodów, no i kolejne godziny poślizgu, dojechanie na urząd celny, chodzenie, proszenie się żeby dziś odprawili a nie trzymali do jutra, oni mają wyebane, a przecież jutro zrzutka w Holandii a ja nadal w Rzeszowie i nie wiem czy dziś wyjadę No i nagle "komputer" zgłupieje, a tu przecież cały tydzień trzeba ogarnąć Czynnika ludzkiego nie da się wyeliminować Krótko mówiąc...to nie jest ułożona od a do z branża...w niej nadal wiele zależy od przypadku, czego autonomiczne systemy nie lubią
-
Teraz najbardziej niebezpieczne są przepisy, nie człowiek. Czemu? Ano temu że często każą mu odpoczywać, gdy odpoczynku nie potrzebuje...a każą jechać gdy właśnie go potrzebuje Może ludzie nie znający tematu powiedzą że piszę bzdury...ale ktoś kto siedzi w tym wie o czym mówię
-
@CryptTMkumpel napierdziela na laptopie w aucie na pauzach
-
@LameismynameU mnie ten problem dochodzi, że jeszcze nie sprzedaję swoich gratów bo idą w kompy młodzieży...przez co praktycznie nic nie odbieram, więc trzeba zainwestować całość
-
Ja akurat w tym roku skupiam się na innym hobby, stąd komp poszedł w odstawkę...pewnie wróci do łask za rok (w sumie dobrze, bo i tak nie ma na co zmienić w sensownych pieniądzach) Niestety nie dysponuję tyloma zaskórniakami by napędzić oba swoje hobby, a oba pochłaniają gotówkę w zastraszającym tempie
-
Co tylko chyba na Twoją psychikę wpłynie jedynie, bo realnie...no po prostu oprogramowanie pokazuje więcej stopni i tyle, nie trzeba tego śledzić wcale Ale też jeśli już miałbym zmieniać 7500f to 9800x3d
-
Co ostatnio kupiłem dla swoich czterech kółek?
Krzysiak odpowiedział(a) na Katystopej temat w Motoryzacja
Maty wygłuszające i głośniki do tylnych drzwi 508 bo jeden zaczął pierdzieć (przednie 3 lata temu wymieniałem, gdy był jeszcze w posiadaniu brata). Jak się ociepli będzie zabawa w wygłuszanie bagażnika i drzwi -
Gdy jeździłem chwilę zawodowo po powrocie z trasy w wolnej chwili zawsze ETS 😆😂 Ale to tak jak rolnicy często wracają z pola i wieczorem przy kompie farming odpalony 😆
