Walczyć w ciągu najbliższych lat będziemy z bardzo dużym prawdopodobieństwem. Pytanie czy tylko zawodowi gdzieś dalej od naszych granic(Iran, Korea, Tajwan/Chiny), czy czeka nas powszechna mobilizacja i wojna obronna przed Rosją na terenie Państw Bałtyckich jak i u nas w Polsce.
Kontraktorzy, w tym byli żołnierze, już walczą na Ukrainie od blisko 3 lat. To starcie dla NATO ma, jak do tej pory, charakter konfliktu zastępczego. Ślemy broń, amunicję, doradców w tym operatorów wojsk specjalnych, dane wywiadowcze i kontrkatorów/najemników. W celu niszczenia sprzętu i zabijania żołnierzy rosyjskich, w możliwie maksymalnej ilości.
Rok temu zaczął się, a właściwie eskalował bo trwał od dawna, kolejny konflikt zastępczy lub przygotowawczy, na bliskim wschodzie. Izrael, również z pomocą zachodnią pod postacią broni i amunicji, zaczął tam na duża skalę zwalczać siły proirańskie w regionie. Najpierw hamas, od niedawna hezbollah. Dochodzą bezpośrednio zachodnie bombardowania huti w Jemenie. A także uderzenia lotnicze, bomby + rakiety, w cele w Iranie. Celem jest tu odcięcie zbrojnych macek reżimu religijnych fanatyków rządzących Iranem. Sądzę że gdy to sie powiedzie, nastąpi uderzenie w sam reżim by go obalić. I "wybić" Iran z osi państw nam wrogich.
Co będzie dalej, zobaczymy w najbliższych latach.