Skocz do zawartości

Badalamann

Użytkownik
  • Postów

    225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Badalamann

  1. Właśnie nie mamy mniej. Natomiast najsłabsi na rynku pracy maja trochę więcej. Widać tu pewną zawiść, bo ludzie z klasy średniej nic nie stracili, po prostu wielu z nas boli to, że ci kiedyś biedni, teraz są bliżej nas. Tez ich stać na wczasy za granica(fakt że te tańsze ale jednak) czy normalny sprzęt rtv/agd. Jedyne co straciliśmy to poczucie "elitarności" i bycia lepszym.
  2. @bergercs Akurat konkretne podnoszenie minimalnej to chyba jedyne dobre co robił PiS. W ten sposób nieco zmniejszono rozwarstwienie społeczne. Nadal daleko do ideału. np pastw północnej Europy, ale jednak poprawiła się sytuacja najsłabszych na rynku pracy.
  3. @bergercs Pracowników w handlu brakuje, ludzie nie chcą tak pracować, za tak niskie stawki. A te sa tak niskie, by bez nadgodzin były to okolice minimalnej. Jak sam przedstawiłeś by zarobić ok 5000 netto ktoś musi dodatkowo poświęcić dwa weekendy w miesiącu na pracę. To jest połowa weekendów. Które są od odpoczynku i zabawy a nie zapierniczania. Także spokojnie można zmierzać do ograniczenia godzin pracy w soboty i zmierzać w stronę wyższej stawki godzinowej. No i niedziele całkiem wolne.
  4. @Klakier1984 Sprzątanie polega na wywalaniu pisowskich pociotków. PiS obsadzał swojakami, wszystko co mógł. W tym rozbudowywano działy administracji jak i inne "umysłowe" o masę stanowisk, by poupychać masy rodzinnych czy po prostu lojalnych jełopów. @GordonLameman Ludzie z poza pisu też czasami w pewnym sensie tęsknią za pisowcami. Pisowcy i ziobryści porobili kierownikami i dyrektorami ludzi, którzy nie ogarniali i można ich było robić w wała. A czasami zwyczajnie chcieli być akceptowani a widzieli że są za słabi na to stanowisko i wszyscy to wiedzą, więc zaskarbiali sobie tolerancję zgadzając się na masę nadgodzin czy pracę z domu(znaczy taki dodatkowy płatny urlop). Taki mały PRL PIS się zaczął i całkiem mocno rozwinął i zakorzenił w wielu spółkach. Skończy sie teraz pewnie restrukturyzacjami czy zagrożeniem upadłością, ale co sobie ludzie wygodnie pożyli to ich. A niestety duża część ludzi to akceptuje, nie czują się winni. Ot "można było to się korzystało".
  5. Z tej listy chyba tylko węże się jeszcze łapią. Ale tak właściwie to masz rację. W końcu opieram się o swoje obserwacje, badania naukowe byłyby tu lepszym źródłem wiedzy.
  6. Pogarda do proruskich zdrajców to rzecz oczywista. Oczywiście poza środowiskiem fanów konfederosji
  7. Tak jeszcze co do tematu "psiecko", to przecież nie tylko osoby bezdzietne, ale też rodziny z dziećmi traktują psy i koty jak członków rodziny. I nie jest to w żadnym wypadku nowe zjawisko. Zdecydowanie interesują i warte badania i analizowania. To samo dotyczy koni. A czasami fretki czy szczurów.
  8. @Fatality A ja opisałem co te głupoty z ruskiej propagandy oznaczałyby w realnym świecie.
  9. @Fatality Zachodnia część Ukrainy to część państwa Ukraina. Nie jest to żadna "ziemia niczyja" tylko część państwa i żyjąca tam ludność ukraińska. Nie da się jej sobie "wziąć". Te głupoty które postują dalej konfederuscy to wizje z ruskiej propagandy. Od strony praktycznej realizacja tego wiązałaby się ze zdradą sojusznika którego wspieramy w ich drodze "na zachód" od dekad. Napaścią na nich, czyli właśnie bandycką wojną napastniczą. Stoczeniem takiej długotrwałej wojny na wyniszczenie i nawet zakładając zwycięstwo militarne, okupacją terenu z całkowicie wówczas wroga ludnością, co oznacza nieustanne ataki partyzanckie. W tym niezwykle skuteczne przy użyciu dronów z mat wybuchowymi. I co tez logiczne, takimi samymi atakami ze strony ludności ukraińskiej i pewnie części polskiej ukraińskiego pochodzenia w pozostałej części Polski. W pakiecie byłoby też wydalenie z NATO. Na szczęście to tylko rojenia ruskich i ich konfederuskich pachołków na naszym terenie. Co jednak niepokojące, choć nie zaskakujące, fani konfederosji łykają tego typu kretynizmy.
  10. Mających problem o omawianie na jakiejś konferencji naukowej tego, jak ludzie zwracają się do psów czy "życiem drzew" przypominam, że mamy całą gałąź nauki zwaną teologią. Nawet są "uczelnie" związane z religijnymi bajaniami na których te bajki są omawiane jakby to było na serio I to jest współfinansowane z środków publicznych. Zapewniam ze dużo większymi kwotami niż dopłata do konferencji o zjawisku "psiecko".
  11. Rosyjska propaganda wrzuca "plan" wg którego Polska miałaby zdradzić Ukrainę i wraz z Węgrami i Rumunią, stoczyć wojnę napastniczą i okupować zachodnią cześć kraju. Niezwykle absurdalny kit, nawet jak na kacapską propagandę. W polskich mediach jest to kolportowane, jakby inaczej, przez konfederuskich. Ma to też jednak drugie dno. Gdy siły zachodnie zostaną wysłane na Ukrainę, to najpierw trafią właśnie do zachodniej części kraju. Wówczas Rosja będzie zasiewać wątpliwości na Ukrainie, sugerując że to nie wsparcie, a napaść i okupacja.
  12. Też polecam ignorować najcięższe przypadki użyszkodników Szkoda nerwów. edycja: @Kamiyanx To offtop forum komputerowego. Moderacja nie będzie raczej tracić czasu na analizowanie każdego wpisu i dyskusji. A jak narobisz smrodu to jedyne co osiągniesz, to że zamkną tematy w offie.
  13. @hubio Na pocieszenie powiem że ruskie jako mobilków i podstawowy zmech też nie ślą komandosów Także wg naszych oficerów prowadzących okresowe szkolenia nasi rezerwiści "zrobią ile trzeba, jak arty wcześniej zrobi przygotówke". Transporter podjeżdża pod okop, rów czy inną przeszkodę którą trzeba zdobyć bądź się tam okopać i utrzymać. Większość tak ich, jak nas i tak zginie od min ppanc i arty a po desancie od min ppiech i granatów ręcznych. Teraz doszły drony. A potem zostaje walka w okopie, rowie czy między budynkami na krótkim dystansie. Rosjanie skrócili bazowe szkolenie szturmowców do 2 tygodni, Ukraina ok miesiąca w teorii. Bo nie potrzeba wielkiej celności. Starcza podstawowa umiejętność obsługi karabinka i rzutu grantem. Za cięższy sprzęt będą odpowiedzialni głownie zawodowi. Oni ogarniają. P.S. Z minusów to wygląda jakby nasze wojsko właściwie ignorowało małe drony bojowe, raczej maks co to jako rozpoznanie. Chyba że robią coś niejawnie. Bo tak to tu będziemy mieć problem z doświadczonymi w walce z silnym wsparciem dronów ruskimi.
  14. @hubio Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Mowa była o możliwym ataku Rosji na Państwa Bałtyckie i tym jak NATO je odeprze. Opisałem najbardziej podstawowy scenariusz, do którego nasze wojsko jest przygotowywane. Tak zawodowi jak rezerwa. NATO uważa ten atak za bardzo prawdopodobny, szczególnie przy założeniu że Trump zrealizuje to czego się po nim spodziewa Europa i osłabi udział USA w NATO. Dla Rosji będzie to "okienko". Wiemy o tym wszyscy. Bałtowie fortyfikują i możliwe że już minują granicę z ruskimi. Tyle bo nie widzę sensu by się powtarzać na forum, gdzie można sobie przeczytać posty wstecz bez problemu.
  15. Lista dobra, ale chyba nie na ten temat bo same dobre horrory. Z tych dobrych polecę tez nowe Martwe Zło.
  16. @209458 mowa o hezbollahu i Libanie a nie hamasie i Gazie.
  17. @johny11 Skoro wiesz jak wygląda sytuacja to po co pisałeś głupoty? Oczywiście że będą walczyły wojska przynajmniej kilku państw, w tym WB, nie tylko nasze. Choć fakt że jeśli mowa o obronie Państw Bałtyckich to w pierwszych dniach, z wojsk lądowych na pierwszej linii będą właśnie polskie, z wsparciem powietrznym przynajmniej z WB i Francji. My jesteśmy przygotowani by walczyć całkiem dosłownie od pierwszych godzin ataku ruskich na tamte tereny. Mamy w tym celu znaczne siły zawodowe w północno wschodniej Polsce. Ćwiczymy też tzw szybką mobilizację (ok 6 godzin na stawienie się w jednostce) rezerwy; by mieć dodatkowych żołnierzy piechoty zmechanizowanej.
  18. @johny11 Już komuś o tym pisałem. To założenia NATO. Właściwie do uderzenia na Państwa Bałtyckie wystarczą ruskim "zielone ludziki". I to również założenia NATOwskie po 2014 i tym jak podbili i zaczęli okupować część obwodów Donbaskiego, Ługańskiego i Krym. W tym celu zwiększyliśmy siły szybkiego reagowania przygotowane do działania na wschodniej flance. Bo do samego podbicia Bałtów, niemających wsparcia większych państw NATO, wystarczyliby tacy np Wagnerowcy czy "zbuntowany" generał z kilkoma dywizjami, właśnie wprost z manewrów. Po co się wypowiadasz skoro kompletnie nie interesujesz się tematem?
  19. @RyszardGTS NATO uważa całkiem inaczej. Opisywałem to czego się spodziewają jak i my spodziewamy i na co się szykujemy. Jak i to jak najpewniej będzie wyglądało samo starcie. Niesamowicie również przeceniasz prawdopodobną reakcję innych państw NATO w razie rosyjskiego ataku na jedno z państw bałtyckich. Nie sprecyzowałeś czy równie natychmiastowej i silnej reakcji spodziewasz się po Turcji, Węgrzech i Słowacji? P.S. W ciągu dnia do akcji wejdą tylko wojska już tam stacjonujące i część naszych z okolic przesmyku suwalskiego. Myślę że można też liczyć na Francję oraz Wielka Brytanię. Ale transport większych sił potrwa. Dla scenariusza dużej wojny na terenie Polski, czas na mobilizację i transport wojsk lądowych i zaopatrzenia z państw zachodniej Europy oceniany jest na 4-6 tygodni od decyzji politycznej o pełnym zaangażowaniu. A to optymistyczne założenia, zakładające że wszystko pójdzie bardzo sprawnie. I nadal nawet przy wysłaniu naprawdę dużych sił zawodowych od sojuszników koniczne będą też mobilizacje by obsadzić piechotą okopy. No i na "wkładkę mięsną"do piechoty zmechanizowanej. Sojusznicy zapewnia siłę ognia i transport, ale ludzi do szturmów i kontrszturmów, trzeba będzie dać swoich. Z tego prostego powodu że te odziały poniosą ogromne straty. Nawet my sami nie poświęcimy tak swoich zawodowych tylko zmobilizowaną rezerwę i nowomobilizowanych. A co dopiero sojusznicy. To ta część realiów wojny, o której mało się mówi. Bo to niewygodne medialnie i politycznie czy wręcz przerażające dla ludzi. Więc się to przemilcza. P.S.2 Co do zatrzymania ruskich na Ukrainie to właściwie wiemy już dziś że same dostawy broni i amunicji nie wystarczą. Nie gdy do Rosjan dołączają żołnierze z Korei Płn i bojownicy huti z Jemenu. Coraz więcej się też mówi o negocjacjach ruskich z talibami w Afganistanie. A na dokładkę za ok 2 miesiące w USA będzie rządził Trump. Obyśmy się pozytywnie zaskoczyli, ale prognozy w Europie są niezwykle pesymistyczne i zakładają wstrzymanie pomocy z USA.
  20. @Camis To właściwie pewne. I nie tyle "NATO" co konkretne państwa, które w ogóle zdecydują się posłać wojska do bezpośredniej walki. Dopiero od kilku dni mówi się o możliwych uderzeniach wyprzedzających w cele wojskowe, jeszcze na terenie Rosji. Czy to w składy amunicji czy wojska szykujące się do wkroczenia. A i to dopiero w sytuacji, gdy walki będą już trwały. @RyszardGTS Mowa o starciu konwencjonalnym. Jak przeczytasz wypowiedzi generała to są dość precyzyjne. P.S. Uderzenie wyprzedzające, gdy wiemy że wróg zdecydował się na atak, to też obrona. Podpowiem że inne, dotychczasowe scenariusze, zakładały że wojna odbędzie się na terenie Państw Bałtyckich i Polski. To oznacza ogromne straty ludności cywilnej jak i infrastruktury we wschodniej Polsce. Ze zrozumiałych powodów u nas to pomijany temat. Mówi się enigmatycznie że "zatrzymamy Rosjan do kilkudziesięciu km od wschodniej granicy". Ale pomija że oznacza to wojnę na wyczerpanie/wyniszczenie w oparciu o miasta i wioski w tym pasie, powiedzmy do 100(optymistycznie) km od granicy. Także komu jak komu, ale nam powinno zależeć by zatrzymać ruskich na terenie Ukrainy. Jak się nie uda to na terenie Państw Bałtyckich. Bo jeśli nie, to czekają nas ciężkie walki na własnym terenie. Polecam pooglądać materiały z Ukrainy jak to wygląda. I co zostaje z miast po przejściu frontu.
  21. @Klakier1984 Nie mój. Jeśli chodzi o mnie to już tu pisałem czego bym sobie życzył. I to nie od dziś a od wiosny 2022. Oczywiście że na Ukrainie widać strach Zachodu, w tym samych USA ale też np Niemiec jak i innych państw europejskich, przed eskalacją. Musiałeś kompletnie nie śledzić tego konfliktu, jeśli tego nie widziałeś.
  22. Albo udawanko że to niezależny, niepartyjny kandydat. Pisowcy liczą że część Polaków jest tak głupia że się na to nabierze. Gorzej że mogą mieć trochę racji.
  23. @Kris194 tak jak i nasze, myślę że będą też kontyngenty i z innych państw. Ale fakt że koalicje montuje Francja z WB od wiosny. WB deklarowała kilka dni temu, że są w pełni gotowi do walki z Rosją na wschodniej flance NATO. Z ciekawostek wyszło że WB dostarczyła kilkadziesiąt Storm Shadow jeszcze przed ogłoszeniem że mogą być użyte do ataków na cele w Rosji. Oznacza to, że decyzja zapadła na długo przed medialnym ogłoszeniem. P.S. Co do samego zagrożenia walkami i informacjach medialnych o tym, to warto pamiętać że Ukraina do momentu wybuchu walk, twierdziła że Rosja na pewno nie zaatakuje. Mimo że ich władze od jakichś 2 miesięcy, może dłużej, miały info od USA że Rosja zdecydowała zaatakować. P.S.2 Przygotowywanie się do walki to nie panikowanie.
  24. @RyszardGTS nuclear sharing dotyczy broni z USA i to USA decyduje o użyciu tej broni. Nie wiem czy Francja w ogóle prowadzi taki program ze swoim arsenałem jądrowym, nie kojarzę niczego takiego. Tak czy inaczej to programy czysto wojskowe, nie maja spięcia z kwestiami gospodarczymi. A już na pewno nie w formie kupczenia za głos, do tego w ramach UE. Przyznam że nie do końca rozumiem jak to w ogóle wykombinowałeś. Równocześnie program ten, wersja USA, raczej nic więcej nam nie da. W każdym razie nie w starciu konwencjonalnym z Rosją. A taka będzie wojna o ile faktycznie do niej dojdzie. @wrobel_krk nie, to będzie długotrwała wojna na wyniszczenie na ograniczonym obszarze frontu. Rosja już widzi że w ten sposób osiąga sukcesy, pisałem wyżej dlaczego. Dlatego jest ryzyko że napadną stosunkowo niedługo, by mieć jak najwięcej czasu, do końca prezydentury Trumpa. @Fatality NATO ma ekspertów.
  25. By wejść do Państw Bałtyckich nie muszą się zbierać". Mogą uderzyć z dowolnych ćwiczeń czy z marszu. USA nic lub prawie nic zrobi gdy Trump będzie Prezydentem. Dlatego europejska część NATO tak przyspieszyła przygotowania. Tak wojskowi jak politycy wiedza że Rosja może wykorzystać okienko. Nikt nie wygra szybko i nie ma przewagi "wszędzie". Rosja zna słabości Europy - strach przed eskalacją. Będzie nią więc zarządzała, tak by front był niewielki. Może tylko na terenie Państw Bałtyckich. W takiej sytuacji Rosja wykorzysta swoją przewagę - brak oporów przed dużymi stratami piechoty. Do tego w Europie pełno jest proruskich partii i innych orgnizacji, jak AfD czy u nas konfederosja. Odpalą się na pełnej, np by nie pomagać Litwie, Łotwie i Estonii, a przynajmniej nie słać żołnierzy. U nas już to robią, od kiedy wiadomo że Rosja szykuje się do ataku a Bałtowie szykują się do obrony, w tym fortyfikują granicę. Pozostaje nadzieja że europejska część NATO się ogarnie. Dobrą robotę widać z strony WB i Francji, także my ogarniamy i się intensywnie szykujemy. Teraz omawiane jest wysłanie misji kontraktroskiej a może i zawodowych na Ukrainę jak i uderzenia wyprzedzające w cele wojskowe w Rosji. Także postęp w obronności w ciągu 3 lat zrobiliśmy ogromny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...