Skocz do zawartości

Kamiyanx

Użytkownik
  • Postów

    1 036
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Kamiyanx

  1. Nowi "fachowcy" nie cofną magicznie lat zaniedbań i kijowych decyzji. Co mieliby zrobić choćby z Orlenem, z którego zrobiono jakiś pseudo konglomerat, a wszystkie te spółki razem mają może 50% wartości tego, co powinny? Jeszcze napisz, że Mati wcale nie położył na lata PKP Cargo, zrywając te wszystkie umowy, z których mieli większość zysków. Ale ty oczywiście nie głosujesz na PiS.
  2. Prawak nazywający coś szurskim lol
  3. Zamiast pisać o opóźnieniu, to ja bym raczej podziękował PiSowi. Jakoś tak się fascynująco dzieje, że gdy do władzy dochodzi prawica i bierze kurs na religię, to ludzie coraz bardziej odchodzą od Kościoła. W zasadzie do religii mamy już chyba mocno "czeski" stosunek.
  4. Czytałeś w ogóle, co sam wysłałeś? To bardzo mnie ciekawi, jak "u nas" wygląda frekwencja na nabożeństwach
  5. To jest po prostu rzadka (około 0,5-1% ciąż) wada cyklu rozwojowego, gdzie masz rozwijające się niezależnie ciało i mózg, bodajże około 12 tygodnia. W skrajnych przypadkach mózg rozwija inną płeć niż ciało. Nie da się tego leczyć inaczej niż modyfikacją ciała (terapia hormonalna), bo nie jest to choroba psychiczna, co oczywiście konserwy za taką uznają, bo na ich "chłopski rozum" chłop to chłop, a baba to baba. No i kij z tym, że nawet genetycznie możesz mieć męsko wyglądającą kobietę czy zniewieściałego faceta, bo to zależy od całego kodu genetycznego. Kiedyś takich ludzi po prostu nazywano różnymi niecenzuralnymi epitetami i gnębiono (np. w szkołach). Na szczęście jako tako rozwinęliśmy się cywilizacyjnie, więc problemy rzadziej rozwiązuje się na zasadzie "idź pobiegać" czy bicia paskiem. Ja tam nie ukrywam, że kot jest wyżej w hierarchii od dziewczyny Konserwy mają ogólnie ciężkie życie, bo kiedyś model rzeczywistości (system wartości, wierzenia, kultura) potrafił się nie zmieniać przez 50-100 lat, a teraz zmienia się mniej więcej w cyklach 5-10 letnich. Prowadzi to do różnych bzdurnych wniosków i srogiego rozczarowania, gdy młodsze roczniki nie podzielają ich zaściankowych poglądów.
  6. Chwilę wcześniej nie miałeś problemu z nazywaniem ludźmi "bydłem", więc pomyślałem, że rzucę przykładem. Swoją drogą, to bardzo zabawna logika – jak coś złego zrobi Ukrainiec czy "ciapek", to wszyscy są bydłem, a jak p0lak odetnie kotu język, to tylko on jest zwyrolem. No z tym negowaniem transseksualizmu (co do którego jest konsensus naukowy i opinia WHO) to mógłby być piątym jeźdźcem chłopskiego rozumu.
  7. Taki np. 57-letni mieszkaniec Krakowa, który uciął kotu język. Ale jak wiemy, Polacy są kryształowi.
  8. Ci, czyli kto dokładnie?
  9. Tu macie szersze wyjaśnienie do tej konferencji @GordonLameman @Kris194 https://www.facebook.com/zszczesny/posts/pfbid02xoabvm1RUj1BAvrhamHM6N8c1ks83jerdityi1uwsS2whnkCcwazXtgunyrUfnw7l Ignorantom typu @crush @RyszardGTS @Klakier1984 czy @Umpero wstawiam w formie zdjęcia:
  10. To była aluzja do tego "pocenia", które da tyle, co nic. W sumie ciekawe, że nadal wierzymy w takie mity.
  11. A musi śmierdzieć? Serio, ja nie mam problemu z zażartymi dyskusjami w tym temacie. Ale takie słownictwo, jak było dotychczas, mnie zwyczajnie razi. Też mnie to dziwi. Nie wiem, naprawdę tak trudno napisać post bez rynsztokowego języka? To naprawdę razi, na niektóre posty już nawet nie odpowiadam, bo jak sobie pomyślę, co tam jest, to takie... ech A mało to jest instytucji innych niż policja, które się tym zajmują? Szczerze mówiąc, nie widzę w tym nic śmiesznego. No chyba że ciebie bawi czytanie o "dzikusach" w tym temacie. Ja tutaj wchodzę, żeby sobie poczytać o jakichś nowinkach, podyskutować, a nie patrzeć na język bez komentarza. Nawet jak dam bloka, to ktoś inny będzie na to odpisywał. Myślę, że wszyscy to rozumiemy. Po prostu czasami jest tu przesada, a główna zasługa w tym jednej osoby. Tak czy inaczej, dziękuję jednak za reakcję, nie chciałbym już tu off-topować. Pzdr.
  12. A zakładasz indiańskie amulety? Sry, nie mogłem się powstrzymać
  13. No ja rozumiem, ale jeżeli akceptowalne jest tu publiczne pisanie o "bandach dzikusów" i "ludzkim bydle", to naprawdę się zdziwię, jeżeli tym się nie zainteresuje jakaś instancja inna niż moderacja. Koniec off-topu z mojej strony.
  14. Mogę ignorować, ale to nie zmienia faktu, że pojawiają się tu publicznie treści łamiące wszelkie netykiety (szczególnie w zakresie dotyczącym mniejszości i grup etnicznych), więc jeśli zamierzacie to tak po prostu zignorować, to być może będę zmuszony zgłosić to do organizacji spoza forum. Ale miło, że moderacja informuje, że można sobie na tym forum obrażać wszystkich jakimś rynsztokowym językiem bez żadnych konsekwencji. Przyjąłem do wiadomości, dziękuję.
  15. *Rozumiem (litości). Poza tym przecież widać, że jego ubiór nijak się ma do otoczenia. Bo (chyba) pierwszy raz zwracam ci tutaj uwagę? Ogólnie myślałem, że może coś wnioski wyciągnąłeś z bana na innym forum, ale chyba nic z tego. No to co już wiesz na mój temat, misiu kolorowy? Namierzanie GPS ogarnięte? Czapeczka foliowa założona? Swoją drogą, przyznam, że twoja osoba to dla mnie zagadka, mam trzy typy: 1) Ostra paranoja 2) Naprawdę wierzysz w to, co mówisz 3) Tak bardzo wstyd ci przyznać, co robisz, że uprawiasz tutaj prawdziwą gimnastykę. A jestem? Pierwszego smartfona miałem w okolicach 2014 roku, więc tak chyba nie za bardzo to pasuje. I naprawdę nie ma innych określeń? Dżizas, aż się krzywię, jak to czytam.
  16. Oni, czyli kto? Bo ja serio nie rozumiem, jaki cel ma ten rynsztokowy język na forum. Jakbym chciał wchodzić do bagna, to odpaliłbym sobie X. No i co w związku z tym? Nigdy mi to jakoś nie spasowało, a mój pierwszy telefon to była cegła Nokia. To jest nadal spora różnica pokoleniowa. Nie, wcale Zachowujesz się, jakby ktoś cię pytał o dokładny adres, numer telefonu i kod stanowiska. Mówiąc językiem młodzieżowym, jest to bardzo SUS.
  17. Rozumiem, że nie da się tego napisać kulturalniej, mniej ofensywnie i bez zbędnego nazywania ludzi "bydłem"? A ja mam niestety wrażenie, że kiedyś jeden wąsaty pan z Niemiec i drugi wąsaty pan z ZSRR mieli podobne rozwiązania.
  18. Z tymi w telefonie nie jest wcale tak kolorowo, jak mam być szczery. Kilka miesięcy temu zrobiłem z 2-3 razy kółko po Dąbrowie Górniczej, zanim się zorientowałem, że nawigacja zgłupiała Na pewno część ma do tego ograniczone zaufanie.
  19. A ten kontekst jest w ogóle adekwatny? Ja kojarzę, że gdzieś czytałem, że to chodziło o jego ojca, a Biedroń wolał stać biernie, zamiast matki bronić. Finalnie ta sprawa nie doszła do skutku, więc trochę mam mieszane uczucia, czy powinno się to dodawać. Chyba że ktoś w ogóle ma info co do całej sprawy, bo ciężko cokolwiek znaleźć w internecie na ten temat. Dziwne. Jest tylko zdawkowa informacja, że było oskarżenie i zostało wycofane. No tylko ten context różnie działa właśnie Jak dobrze wiem, to na tę chwilę nie ma żadnej sprawy/wyroku co do sytuacji z matką Biedronia. Stwierdzenie, że ktoś kogoś oskarżył to też trochę mało. Tyle wypluło mi moje Gemini Advanced na temat Biedronia: Niestety, publicznie dostępnych informacji na temat szczegółów sprawy oskarżenia Roberta Biedronia przez jego matkę jest bardzo mało. Wiadomo, że w 2001 roku matka polityka oskarżyła go o pobicie. Sam Biedroń zaprzeczył tym oskarżeniom, twierdząc, że doszło jedynie do sprzeczki słownej. Sprawa została umorzona ze względu na brak wystarczających dowodów. Tylko właśnie to jest pożądany kształt młodzieży przez różnych "kontent krijetors" XD Niestety prawda jest taka, że telefony trochę nas ogłupiają. Zatracają się też umiejętności społeczne. Taka generacja.
  20. Klakierku, i my wiemy, i ty wiesz, że zaciśniesz zęby i zagłosujesz na PiS
  21. Coś bardzo rozwlekła ta definicja ekshibicjonizmu, skoro mowa o bardzo ogólnych informacjach. Aaa, czyli możesz tylko skłamać na potrzeby dyskusji? Bo to dość ciekawe, że o tym wspominasz. Sam to poniekąd pokazujesz. Trochę trudno ci wychodzi odróżnianie Twittera od rzeczywistości. Ja z tego wcześniejszego i nawet Insta nie mam. Ale ty w sumie chyba z tego jeszcze wcześniejszego, skoro nawet boisz się miasto podać. Hmm, sądząc po aktywności, to chyba nie został jeszcze zgwałcony, ale niech wypowie się sam @jagular To zależy. Z internetem problem jest taki, że te informacje nie przechodzą przez żaden filtr, a kolejno podający news sami nie wiedzą, czy to fejk, czy nie. Jak pamiętam, to nawet filmk z Trzaskowskim o Nvidii był zmanipulowany, chyba @LeBomB o tym pisał. Można by rzec, że się "zTrumpowił". No nie wiem, ja w kolejnych przedmiotach podstawiałem z kalkulatora, chociaż na samym przedmiocie trzeba było ręcznie Chociaż najzabawniejszy przedmiot to było statystyka opisowa – pół roku przerabiania jakichś wzorów, żeby na koniec wszystko policzyć jednym kliknięciem w pakiecie Analytics XD
  22. Panie, ja miałem polski rozszerzony (diabeł mnie popchnął w klasę humanistyczną). Największa trauma życia Babka ciągle odpytywała z jakichś dziwnych tekstów, z których nic nie rozumiałem. Dostałem z litości 3 na koniec liceum (wcześniej było 2). Za to o dziwo maturę zdałem z polskiego na 83%. Potem już były studia matematyczno-ekonomiczne. Ulga.
  23. Katowice, choć i tak pracuję zdalnie. W przeciwieństwie do ciebie nie mam tez problemu przyznać się, gdzie mieszkam i co robię, żeby chociaż wiadomo było, z kim mniej więcej mamy do czynienia. A mimo to całą wiedzę o "lewactwie" bierzesz z internetu? Bo sry, ale do dziś pamiętam (dostałeś zresztą chyba krótko po tym bana), że nawet się taka oaza spokoju jak Jagular kiedyś oburzył, jakie ty głupoty rodem z największej dziury zabitej dechami wypisujesz. Tak że sorki, ale trwam w tym, że jednak się nie pomyliłem. Tym bardziej, że ewidentnie przed czymś tu uciekasz. To tak ci podpowiem, bo zdajesz się nie być zbytnio świadomy – ten osobnik dostał na PC perma za skandaliczny język i wyjątkowo wulgarne uwagi, wręcz mowę nienawiści w stronę LGBT, emigrantów i tym podobnych tematów. Ogólnie nieźle go odkleiło, bo kiedyś chyba tak nie był. No i dalej utrzymuje, że nie ma poglądów skrajnoprawicowych, ale to chyba syndrom wyparcia. Pardon.
  24. Ja wiem, że może przesunąć (choć to bardziej zależy od działu i menadżera), ale nie do tego się odnosiłem. W korpo jest ten problem, że często prezencja ma większy efekt niż realne umiejętności. Na pewno na etapie rekrutacji, ale nie tylko. A to jest coś, czego ja np. kompletnie w szkole nie miałem (było dopiero na studiach). I na pewno nie było z tego prac domowych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...