-
Postów
79 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez dannykay
-
miały być tylko świece
-
Jedna świeca żarowa i sterownik świec. Sam sterownik ori bmw 1150pln, ałć.
-
Bo ten "etat" prywatnie to jest jeden dzień tygodniowo w swoim własnym gabinecie od 15 do 21, gdzie wyciąga z tysiaka na godzinę Na waciki będzie, a robota lekka, w domu i tak nie ma co robić. Dostałeś kiedyś paragon za prywatną wizytę? Mi się nigdy nie zdarzyło, a trochę takich wizyt przerobiłem. Mam też kilku klientów lekarzy, w tym dwóch ordynatorów.
-
Ty chyba nie masz pojęcia ile zarabiają lekarze na kontraktach Większym problemem jest dysproporcja między "starymi" a młodą kadrą. Ci co zaczynają karierę faktycznie jakichś kokosów nie mają, ale taki dobrze zasiedziany dziadek w szpitalu, to nie wie co z sianem robić.
-
Oby udało się to ugrać z TU. Jak podczas dzwona uszkodziło się webasto w passacie, to mi tego nie naprawili.
-
Ładny. A męskich nie było? No offence, musiałem Fajny wózek. Jaki silnik?
-
Zmień robotę przy pierwszej okazji. Wiem, że bywa to trudne, ale po co się męczyć z takim debilem?
-
Podczas ostatniej choroby kilka miesięcy temu, miałem szczytowo 40,2 Chyba osobisty rekord skoczni. Zdrowia i trzym się
-
Ja aż się boję co będzie po przeprowadzce, bo miejsca na składowanie będzie miała kilkukrotnie więcej
-
kiedyś była taka śmieszna gra i zaczynała się od W ale dużo banów było
-
Aha, czyli to ja jestem dziwny?
-
To druga sprawa. Pożyczyłem najpierw koledze swoją kierownicę (thrustmaster t300 ferrari alcantara), bo chciał zobaczyć czy jego synek 5 lat się zainteresuje. Oddał mi i nawet nie sprawdziłem, tylko trafiła na półkę. Ze 3 miesiące później brat zechciał pożyczyć ode mnie kierę, więc mu dałem. Podłączył do kompa, a ona się nie kalibruje I zonk. Zepsuła się od leżenia, czy syn kolegi? Już się nie dowiem Model znany z awaryjności. coś jak "portfel się znalazł, ale niesmak pozostał"
-
Narzędzia? Ja się już wyleczyłem z pożyczania kiedy kolega pożyczył mi bruzdownicę. Sam mi zaproponował, więc wziąłem pytając czy jest świadom, że ze 2 miesiące będzie u mnie leżeć. "Taaak, nie ma problemu, mi teraz niepotrzebna." Taki ch%$ 3 dni później o 22:30 musiałem na budowę zapier$#$ać i odwieźć sprzęt na drugi koniec gminy, bo jego tacie na gwałt bruzdownica potrzebna, żeby gniazdko dla światełek choinkowych dołożyć. W październiku. Od tej pory wolę mieć swoje.
-
To fakt
-
Skrzynia zupełnie odpada, bo nie dopuszczę do tej wielkości magazynu w chałupie. Muszę żonę ograniczać, bo ona jakby mogła, to wszystkiego na 2 lata do przodu nakupi I tu mowa o wszystkim, czyt. wszelkiej maści spożywka, 5 paczek papieru toaletowego, paczka antyperspirantów, 5 żeli pod prysznic itp itd. Można w nieskończoność wymieniać, więc układ z szufladową zamrażarką to i tak ustępstwo z mojej strony
-
Halo agdhardware. Czy ktoś z Was zdecydował się na wyodrębnienie zamrażarki z lodówki? Mamy pomysł, żeby zrobić tak, że w "głównej" zabudowie byłaby tylko chłodziarka od góry do dołu, a zamrażarka (taka rozmiarów lodówki) powędrowałaby do podręcznej spiżarni. Szukam opinii użytkowników takiego rozwiązania.
-
Biorę to na klatę. I tak dam numer polisy i tyle. Jeśli wymyśli, że pół auta zorałem, to się będę zastanawiał co zrobić. Żona wyskoczyła na szybko ze spotkania na zdalnej pracy, więc jej nie obwiniam. Ilość pracy i obowiązków mnie trochę przerasta ostatnio i tak wyszło. Praca, budowa, dziecko, pogrzeby itp. Life is brutal.
-
Bez przesady. Był tam tylko numer telefonu
-
Że pustej?
-
Nie
-
To teraz z innej beczki. Parę dni temu, wyjeżdżając rano do pracy, wycofywałem z miejsca parkingowego, młoda mnie jakoś zagadała i przydzwoniłem narożnikiem w jakiś samochód. Miałem już i tak obsuwę, więc pojechałem do żłobka i do pracy. Zadzwoniłem od razu do żony, żeby zeszła na dół i włożyła kartkę za wycieraczkę. Napisała "przerysowałem Ci samochód" i mój numer telefonu, włożyła w torebkę strunową. Auto gdzieś za godzinę zniknęło i do tej pory nikt nie dzwonił. Nie wiem co mam myśleć, bo dałem i nie obejrzałem szkód od razu. U mnie narożnik zderzaka obrysowany i pękł lakier. Rozglądałem się już kilkukrotnie za tym autem i nie widać go nigdzie w okolicy. Nie daje mi to spokoju, bo chciałbym załatwić sprawę jak należy.
-
To ja poproszę o podrzucenie frezarki na jeden raz Potrzebuję w kilku płytach GK wyfrezować tak ze 2-3mm żeby "ucho" od szyny się zlicowało z powierzchnią, a potem raczej do szuflady na przydasie.
-
o kur.. de co to za wóz?
-
Pewnie polki z importu
-
Zazdroszczę ludziom ilości wolnego czasu, skoro mają go tyle, by marnować go na takie pierdoły jak walka o to, który zawias lepszy