A ja powiem, że nie do końca rozumiem powszechnej krytyki.
Zaznaczam, że nie oglądałem 1-szej części (możliwe, że błąd), a na Jokera poszedłem głównie ze względu na "filmed for IMAX". Byłem częstym gościem w IMAXie, ale projektor ksenonowy starej generacji sprawiał, że każdorazowo walczyłem ze sobą "czy warto".
W końcu mój IMAX doczekał się projektora laserowego 4K (jeden z dwóch najlepszych na świecie) i Joker mnie oczarował. To jak ten film jest nakręcony, jaka jest jakość, głowa mała! Nowy projektor robi czystą miazgę (może nie poziom OLEDa, ale względem innych to jest przepaść - no ok, Helios Dream też jest świetny). Phoenix odgrywa rolę brawurowo, dźwięk niesie się po sali (mimo, że nie ma tutaj nowego 12-ścieżkowego audio). Fabularnie jest angażująco (możliwe, że tu jest największy zarzut - że dwójka stanowi dekompozycję jedynki, o czym ja nie wiem, bo jedynki nie oglądałem, chociaż odnotowuję wielokrotne nawiązywanie do niej).
Zdaję sobie sprawę, że mogę być bardziej oczarowany technologią (względem wcześniejszych doświadczeń) aniżeli samym filmem, ale nic nie poradzę. W kategorii "doświadczenia kinowego" bawiłem się świetnie i Jokera będę bronić z pełnym przekonaniem