Skocz do zawartości

Karister

Użytkownik
  • Postów

    356
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Karister

Bywalec

Bywalec (3/5)

162

Reputacja

  1. Ja mogę napisać o mesh ze swoich doświadczeń. Jak w domu przechodzę między piętrami z włączonym speed testem, widzę, jak telefon się przełącza dokładnie w połowie schodów między APkami. Prędkość na niecałą sekundę spada o jakieś 30% i potem leci dalej. Urządzenie nie traci sieci, ale jednak jakieś szarpnięcie jest. Wszystkie APki mam spięte kablem LAN i od razu z niego biorą zasilanie ze switcha (PoE). Ja wziąłem TP-Link Omada, czyli takie Ubiquiti Unifi dla biedaków. Ma nieco mniej bajerów, ale za to wyraźnie niższą cenę. Działa to dobrze. Konfiguracja raczej bolesna za pierwszym razem. Nie jest tak, jak na filmikach YT, że samo się wszystko pospina i magicznie zadziała. Są problemy w wykrywaniem urządzeń itp. Ja musiałem kilka razy robić factory reset switcha czy APKów i ręcznie je dodawać do sieci mesh poprzez numery seryjne urządzeń. Interfejs webowy do konfiguracji tego wszystkiego taki na czwórkę. Omada to w sumie segment pro TP-Linka, więc można rozważyć ich mesh do domu (Deco). Asus ma też swoje rozwiązanie (Zen). Pewnie będzie prostsze i tańsze. Do domu wystarczy. Zakładam, że nie bawisz się w budowę sieci firmowej z VLANami itd. Jako biedniejsza alternatywa do mesha, można jeszcze rozważyć repeater Wi-Fi. Niestety nie wiem, jak z przełączaniem się urządzeń wtedy.
  2. Karister

    Luźny kącik audio

    Ja sobie nie wyobrażam inaczej niż osobny kabel do każdej muszli.
  3. Karister

    Luźny kącik audio

    Sennki często fajnie grają. Mnie zastanawiają dwie rzeczy. Po pierwsze welurowe pady, które szybko łapią pot i syf. Jeśli wymienne, to pół biedy. Jeśli nie są, to lipa. Dwa to właśnie kable. Customy mnie odpychają, bo potem są problemy z kupnem zamiennych drucików. Na pewno ten bolec przy wtyku przeszkadza w czymś? Wydaje mi się, że inny wtyk też wejdzie, a 2.5mm TRRRS jest popularnym standardem.
  4. Karister

    Luźny kącik audio

    Dla mnie jedynymi słuchawkami, które lubiłem bez korekcji, były właśnie Arya Organic, ale miały inne mankamenty. Cieszę się, że wróciłem do Crossfeed, PEQ i innych dobrodziejstw DSP. Nie da się znaleźć słuchawek idealnych, a DAC z tymi funkcjami znacznie poszerza pole wyboru.
  5. Karister

    Luźny kącik audio

    Akurat tych FiiO nie znam. Od nich to tylko pchełki FF3 i FF5. Jedne i drugie nic szczególnego, ale wolałem niższy model. Za to bardzo długo korzystałem z ich DAPów. Miałem M11 i M11 Plus, póki nie przekonałem się do dokanałowych TWS na wyjazdy. Fajnie było sobie było posłuchać ze swoich planarów poza domem, ale jednak wygoda ostatecznie wygrała. Raz zabrałem swoje Arye na Kanary i nawet nie skorzystałem, bo było tyle atrakcji. Strata miejscu w bagażu.
  6. Karister

    Luźny kącik audio

    HEKi Stealth są faktycznie jasne. Arya Organic mniej, ale wciąż. Zawsze można je EQ, a wygoda dobra. Spokojne i ciepłe to dla mnie LCD 2 albo 3 od Audeze, tyle że imadło na głowie.
  7. Karister

    Luźny kącik audio

    HiFiMAN, jak to HiFiMAN, wyprzedaje swoje poprzednie modele za pół ceny po wypuszczeniu nowych: https://mp3store.pl/sluchawki/hi-end/hifiman/2023170660814151251/6925624202644/hifiman-arya-organic-planarne-sluchawki-otwarte-hi-fi https://mp3store.pl/sluchawki/hi-end/hifiman/2023260142109191743/6925624201371/hifiman-he1000-stealth-wersja-2025-v3-planarne-sluchawki-audiofilskie Dobrze wspominam jedne i drugie. Ciekawe, czy pójdą jeszcze w dół na Black Friday.
  8. Karister

    Luźny kącik audio

    @Kyle, raczej 192kbps. Czeski błąd. Co do reszty - strata czasu na kolejne szczekanie, którego nie potrafisz sobie odmówić po kilkunastu godzinach przerwy. Pora sobie przypomnieć pewne porzekadło o karawanie. Jak ktoś nie umie matmy oraz fizyki, to obliczenia zawsze go bawią i śmieszą. W praktyce prawie cała energia idzie w bas właśnie z powodu tego wzoru i kompensacji izofonów. Mi się wyśmiewać niczego nie chce, bo tu już jest miejsce jedynie na płacz nad fundamentalnym brakiem umiejętności czytania. W ogóle nie ma 30dB. Przypadkiem się wkradło Twój własny wykres. Cya.
  9. Karister

    Luźny kącik audio

    Wiem, wiem, ale mi akurat ta grubsza pasowała, tylko że musiałem odchylać regulację muszli, które co chwilę wracały na stare miejsce przy zdejmowaniu słuchawek z głowy. Ot, taka niedogodność. Wolę duże wokółuszne i spokój. Duże, jajowate HiFiMANy oraz Meze to jest to.
  10. Karister

    Luźny kącik audio

    Się posłucha. Mają mieć używkę w idealnym stanie z kartonami za połowę ceny, więc warto dać szansę. Bardzo bym chciał, żeby mi siadły, bo są piękne i poniżej zakładanego budżetu, więc poszłoby na przeróbkę akustyki w pokoju odsłuchowym. Rezygnuję z płyt perforowanych. Słabo to wygląda, ciężkie w utrzymaniu, u mnie miejscami zostało to źle zamontowane i nie działa, a flizelina na wierzchu też jest lipna. To nie był trafiony projekt. Wymieniam na PET plus projektantka wnętrz, żeby to wyglądało. Termin u ekipy kwiecień. Okej, ale trzeba pamiętać, że pomiary mogły być wykonane w różnych warunkach. Wykres mógł być wygładzony, bądź nie. Mógł też być skorygowany w jakąś krzywą pomiarową. Mógł być też po prostu wykonany źle. Ja bardzo chętnie je analizuję, ale często są rozjazdy między różnymi źródłami (w sensie różne portale recenzujące i mierzące), więc podchodzę z ograniczonym zaufaniem. Ja miałem kiedyś podobne wizualnie, ale z ekoskóry. Nie byłem fanem tych słuchawek, ale nie były złe pod kątem wygody dla mnie.
  11. Karister

    Luźny kącik audio

    No... są piękne, jak to Sonusy. Oczy też muszą mieć radochę z zestawu.
  12. Karister

    Luźny kącik audio

    To nie są nowe Sonusy. Poprzednia generacja Serafino.
  13. Karister

    Luźny kącik audio

    @Kadajo, ja bym wrócił do cieszenia się tematem audio pod kątem odsłuchów, bo bocznica na fizykę i matematykę zawsze kończy się tak samo. A wszystko zaczęło się od głupiej rozbieżności zdań, czy utwór jest zbasowany, czy nie jest. Niechaj będzie, że dla jednego 30dB więcej na basie to jest normalne, a dla drugiego nie jest. W dobie nowoczesnego popu może i jest. W dobie tłoczonych płyt AC/DC i Metallica nie było. Wracając do tematu, za dwa tygodnie odsłuchy takiego cacka. Trzymajcie kciuki, że trafią mi w gust. Na wykresach efektywnie schodzą do ok 30Hz, więc dobry wynik. Jest też nadmiar wysokich, czyli dla mnie ok. XD Martwi mnie tylko dość znaczne wycofanie sub basu względem reszty pasma. Zobaczymy. Jeśli faktycznie potrafią skutecznie zagrać te 30Hz, to PEQ może je uratuje. Na moje oko +3-4dB dla mnie starczy, ale odsłuch zweryfikuje. A może zestaw 2.2 z JL Audio? Powinno też być na stanie w tym samym momencie.
  14. Karister

    Luźny kącik audio

    I właśnie smutne jest to, że do ludzi nie dociera fizyka. To tak, jak z wpływem kabli na dźwięk. Hell yeah... lecimy? Wówczas zobaczysz, co to jest prawdziwa wojna w temacie audio... niestety. Polecam ostatni post a z Audiofanatyka. Koleś opisał błąd, jaki popełnił lata temu, zmierzył jeszcze raz i wszystko widać na wykresie, ale ludzie i tak będą wiedzieć lepiej, bo słyszą, choć słuchać nie potrafią. Oczywiście, że kompresja to nie jest obcięcie pasma jako takie. To obcięcie jest konsekwencją stratnej kompresji. I jeszcze raz: Rita Ora bezstratne nagranie: Rita Ora uwalona do 192kHz: Rita Ora bezstratne nagranie: Rita Ora uwalona do 192kHz: Yaaaay!!! Matematyka i fizyka znowu działają! Widać uwalone pasmo powyżej ~18kHz zarówno w domenie czasu jak częstotliwości. Uwaga spoiler: nie było tutaj żadnego realizatora z filtrem. Był algorytm kompresji. Przy okazji widać też, że nie ma sensu dowodzić czegokolwiek na wybranym momencie utworu. Tak jak pisałem oryginalnie, Rita Ora ma sub bas podbity o jakieś 25-30dB względem wokalu i instrumentów. Czy to dużo? Tak, zdecydowanie. Dobre dla bassheadów. Ponownie przypomnę o izofonach, na których widać, że człowiek bez problemów ze słuchem potrzebuje jakieś +10dB, żeby nadrobić ułomności ludzkiego ucha. A tutaj mamy jeszcze drugie tyle i więcej. W praktyce oznacza to, co też już liczyłem, że sub bas jest często nagrany osiem razy głośniej od linii melodycznej instrumentów i wokalu. Oznacza to też, że 99.9% mocy wzmacniacza idzie tutaj w sub bas. Sporo.
  15. Karister

    Luźny kącik audio

    Tak, tak - nie masz problemu z udowodnieniem czegokolwiek. Dlatego tylko rzucasz oszczerstwa i niczego nie umiesz ogarnąć do kupy, myląc masę pojęć (obu filtrów, kompresji oraz dynamiki). To, że coś nazmyślasz kolejny raz, nie znaczy, że tak jest. Możesz wszystko udowodnić, ale póki co nawet nie policzyłeś 2+2, ale za to zapodałeś niereprezentatywny wycinek ekstremalnego momentu utworu. Zauważ, że ja dałem wycinek w domenie czasu z reprezentatywnego momentu, który jest bardzo powtarzalny. Nie ekstremu. Czyli znowu - twierdzisz, że lipiec jest zimny, bo jeden dzień było zimno. A ja twierdzę, że większość lipa byłą ciepła, więc jest ciepły. Widzisz różnicę? Ja nie dobieram krzywych danych do poparcia fałszu. Ty tak właśnie robisz, żeby nagiąć rzeczywistość do obrony swoich błędów. Nie, nie ma tam filtra, nawet jak napiszesz milion razy, że jest. Skąd to wiem? Mam dostęp do bezstratnego nagrania i nie ma w nim obciętych wysokich tonów. Te zniknęły dopiero po kompresji stratnej. Już to pokazałem dwa razy. To jest udowodnienie czegoś. Konkret. Nie gadanie po próżnicy, co ciągle uskuteczniasz. Swoją drogą, realizator studyjny musiałby być niespełna rozumu, żeby korzystać w taki sposób z takiego filtra do realizacji nagrania w studio. Skąd jeszcze wiem, że go tam nie ma? Wiem, do czego on służy. Filtr taki się stosuje w konwerterach DA, żeby radzić sobie ze zjawiskiem aliasingu, a nie okaleczać muzykę. Podsumowując: Bezstratne nagranie nie ma obciętego pasma i nie ma żadnego filtra Nagranie skompresowane ma ucięte pasmo przenoszenia w wyniku kompresji stratnej Nie ma żadnego urojonego realizatora, który stosuje taki filtr, bo byłoby to kretyńskie I jeszcze bonus: Nie, kompresja stratna nie musi okroić dynamiki utworu i w rzeczy samej często jej nie popsuje. Muza metalowa czy rockowa ma małą dynamikę, a blues, soul czy jazz wysoką, gdyby ktoś miał wątpliwości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...