Jest niższy poziom ze względu na mniejszą rywalizację i to nie tylko na studiach ale i w szkołach średnich.
Słowo klucz demografia.
20 lat temu ludzie bili się o miejsca w szkołach, 10 lat temu nawet średni uczniowie dostawali się do lepszych szkól może nie najlepszych ale lepszych.
Obecnie uczelnie ściągają studentów z za granicy i biją się o rodzimych.
Za tych zza granicy jest więcej pieniędzy.
Uczeń lub student to kasa dla szkoły.
Ich nie będzie to nie będzie szkoły. Kompleks budynków, infrastruktura, ludzie zatrudnieni w szkołach.
Miasto w takiej sytuacji ma kłopot.