Stjepan

Talisman: Digital Classic Edition za darmo na GOGu jak ktoś nie grał, ale to sama podstawka czyli bieda, to jest wersja 4.5

No się nie śmieje, ale Thalisman 5ed chodzi, The Thaumaturge chodzi, Songs of Conquest chodzi, Herołsy chodzą, zależy jakie kto ma jakie ma wymagania.

Mam pierwsze bicie na kasecie z DBC z 2001 roku, fajnie że Mystic wydał reedycje na CD i winylu. RIP Romek.

Nie jest to potfur, ale do podstawowych zadań i gierek na wyjeździe się nadaję, 5050 to śmiech przy nim bo większe TGP i MFG to wszystko co ma lepszego.

Bo będzie na GDDR7 zamiast na GDDR6. Ja myślałem od desktopowym 5050 i 3050, chociaż tego 3050 co mam w lapku to jest normalny 3050 okrojony tylko o 4GB VRAM.

RTX 5050 to taki 3050 na sterydach.

Odpaliłem w 1080p Oblivion: Remasterd na RTX 3050 4GB GDDR6, wszystko minimalne, FSR na maks wydajność + generator klatek i mam 40fps na zewnątrz i 80fps w jaskiniach, dla porównania takie The Thaumaturge chodzi ze wszystkim na maksa, DLSS na wydajność i mam 70fps. Obie gry to UE 5

To jednak Quake 2, w Quake 3 też wtedy graliśmy.

Jestem ww 1:05, gram w Quake 3.

A władimir wladimirowicz putin nie pomoże swojemu sojusznikowi, przecież to druga armia na świecie.

Anbernic rg35xx wersja taka jak na zdjęciu od razu z GarlicOS, kuzyn jak był u nas za dzieciaka na wakacjach to dawał pograć w gry na oryginalnym Gameboyu szarym, teraz będę mieć swojego. :D

My byśmy budowali bombę temporalną od razu, taką jak byśmy ją skończyli budować to ruscy by nie weszli bo by się nie urodzili. Albo dobra bombę antymateryjną, tempolarna będzie później.

Po Predator: Zabójcy zabójców, odświeżyłem sobie znowu po raz setny nie wiem, Predator 1987, w reżyserii Johna McTiernana, z genialną muzyką Alana Silverstri oraz mega rolami, Arnolda, Karla Weatherasa, Jesse Ventury, film dzieciństwa, w nim wszystko jest dograne, smaczne, kultowe, najlepsze, co z tego że zna się sceny i teksty na pamięć, uwielbiam ten film, jestem ogromnym fanem Predatora, większym niż Obcego, czekam na tego nowego, pójdę pewnie do kina, ale ten obraz mam w sercu głęboko i uwielbiam go co jakiś czas oglądać, dla mnie 10/10.

Najnowszy and Oceans.... już niedługo na mojej półce, tego albumu tylko mi brak.

Występ z Mystic Festival jeszcze w pamięci. Kvlt!!! 666 Ave Satan, Ave Lucifer!!!!

Dokładnie, dlatego lubię turówki, możesz się odpowiednio przygotować, planować kolejny ruch przeciwnika, wszystko po woli po kolei, tak samo lubię apteczki i quick save kiedy chcę w grach FPS, checkpointy też mnie denerwują bo często są rozsiane po mapie nieudolnie, za rzadko.

Ja wolę bossa zabijać turowo to mój ulubiony sposób walki.

Ja nie lubię i nie gram w soulslike głównie przez walkę, nie chcę mi się marnować życia, na walkę, wolę walkę w starym stylu, tak samo wolę apteczki i checkpointy zamiast ognisk itd.