Skocz do zawartości

mag_zbc

Użytkownik
  • Postów

    132
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia mag_zbc

Bywalec

Bywalec (3/5)

188

Reputacja

  1. Na podstawie tego trailera i mojej kryształowej kuli: - Napraw zegar - zdobądź materiały i narzędzia; znajdź mistrza kowalstwa który nauczy cię jak wykonać koła zębate, za mistrzem oczywiście trzeba będzie biegać tam i z powrotem przez pół Kuttenberga, bo przecież nie może mieszkać w kamienicy obok; może jakieś śledztwo kto popsuł zegar - Gildia kowali - zanosi się na coś na kształt misji z gildią szermierzy - Odbuduj kuźnię - dom do udekorowania, miejsce w które można wpakować trochę szmalcu
  2. Legacy of the Forge - premiera 9 września
  3. Jako że niedawno skończyłem Fallouta 4 to skusiłem się na Starfielda, na koncie ok 20 godzin, ale wrażenia póki co słabe Na plus: - ogólna stylistyka - Bethesda nazywa to NASA-punk i moim zdaniem pasuje idealnie, takie bardzo realistyczne spojrzenie na kosmos i technologię, bez zbędnego kiczu - grafika - w większości przypadków wygląda bardzo dobrze, szczególnie projekty miast, wnętrz, ogólna prezentacja - mimika twarzy rozmówców - moim zdaniem wygląda świetnie, ogromny skok naprzód względem poprzednich gier - system skillów - pomimo wad podoba mi się w jaki sposób skille są odblokowywane i pogrupowane - budowanie statków Na minus: - więcej, Więcej, WIĘCEJ - więcej wszystkiego - więcej planet, więcej skillów, więcej różnych surowców, więcej outpostów - wszystkiego jest po prostu więcej i nie w dobrym tego słowa znaczeniu bo przez to wszystko jest: a) powierzchowne - dobrze podsumowuje to cytat z jednej recenzji: szeroki jak ocean, płytki jak kałuża. Tysiąc planet, na żadnej z nich nie ma nic interesującego. Setka skillów, z których większość to +XXX% szansy na cośtam lub +XX% DMG. Tysiąc roślin i zwierząt które możesz zeskanować na planetach. b) upierdliwe - jeżeli irytował cię crafting w F4, gdzie musisz pamiętać o 31 różnych surowcach, to tutaj jest ich bliżej setki i są rozbite na surowce (pierwiastki i związki chemiczne), materiały i komponenty - pewne aspekty grafiki, jak np. wygląd randomowych NPC - z jakiegoś powodu wyglądają jakby nie mieli tekstur tylko byli jakoś dziwacznie pokolorowani - kosmiczna magia - po co? Na gigantyczny minus: - gra to jest symulator ekranu ładowania - tutaj to wręcz zrobili ogromny regres względem poprzednich gier. Przykład jednej z misji z głównego wątku, kiedy lecimy z Walterem na Neon: wysiądź ze statku w porcie, przejdź kilkanaście kroków do windy do miasta - ekran ładowania przejdź sto metrów do budynku po prawej, wejdź do windy - ekran ładowania krótka konwersacja, wyjdź - ekran ładowania przejdź 50 metrów do klubu - ekran ładowania rozmowa z barmanem, idź sprawdzić lożę VIP - ekran ładowania wejdź do loży, sprawdź komputer, wyjdź - ekran ładowania wyjdź z klubu - ekran ładowania wróć do windy - ekran ładowania 15 sekund rozmowy, wyjdź - ekran ładowania wróć do klubu - ekran ładowania etc. etc. etc Misja to łącznie może z 5 minut rzeczywistej gry, z czego większość to chodzenie - a jest tu łącznie ze 20 ekranów ładowania - symulator szybkiej podróży - nie istnieje otwarty świat, co samo w sobie nie byłoby problemem gdyby nie to, że obszary zamknięte są po prostu małe. Twórcy widocznie są tego świadomi, więc na siłę próbują różne misje rozciągnąć na różne lokalizacje, żeby tej ciasnoty nie było czuć - ale efekt jest taki, że nie tylko jest ciasno, ale oprócz tego irytujące jest latania tam i nazad za każdą pierdołą. Oczywiście zamiast szybkiej podróży możesz za każdym razem biegać do statku, startować, latać na inną planetę, lądować i biegać do celu - tylko po to żeby usłyszeć 30 sekund dialogu i wracać z powrotem. Żmudne i irytujące. - Pomimo ładnej grafiki, bieda z nędzą w kwestii prezentacji i jakiegokolwiek filmowego feelingu - Todd lubi myśleć że "Bethesda game" to gatunek sam w sobie i nie musi ewoluować, ale odbiór Starfielda pokazuje że gracze jednak się nie zgadzają. "Bethesda game" w przypadku oskryptowanych sekwencji sprowadza się do tego, że grupa ludzi stoi jak kołek w jednym miejscu, czasami przechodząc do interaktywnej rozmowy z graczem, kiedy ci sami ludzie również stoją jak kołek, tylko zrobione jest zbliżenie. Nędza, po prostu nędza. Wyglądało to biednie już w Falloucie 4, który wyszedł w tym samym czasie co taki Wiedźmin 3 - i do Wiedźmina nie miał w kwestii prezentacji i filmowego feelingu podjazdu. Starfield wyszedł 8 lat później i nie poczynił w tej kwestii absolutnie żadnego postępu, a z cutscenkami w takim Cyberpunku to nawet nie ma porównania Posumowując Spodziewałem się co najmniej poziomu Fallouta 4 z lepszą grafiką, a okazało się że nie osiągnęli nawet tego poziomu bo w wielu aspektach zrobili krok w tył. Pomimo ładnej grafiki to technologicznie gra jest po prostu nędzna, a ciągłe ekrany ładowania były krytykowane już 10 lat temu, a w Starfieldzie jest nieporównywalnie gorzej - po prostu żałosne. Ogromny zmarnowany potencjał, najsłabsza gra Bethesdy do tej pory - do tej pory, bo TES6 dopiero jest w produkcji, a Todd już zapowiedział, że używają tego samego żałosnego silnika, który był archaiczny już 15 lat temu.
  4. Co mają preordery do piractwa? W sposób taki, że deweloperzy czują się pewniej wydając niedorobiony produkt, bo cześć kasy zgarnęli jeszcze zanim gracze otrzymali produkt i mogli przekonać się o jego jakości.
  5. Zero ryzyka że wydadzą niedokończone badziewie. Np. ludzie którzy preorderowali edycję Ultimate Cities: Skylines 2 mają ból dupy, bo DLC za które już zapłacili ani widu, ani słychu, a gra jest wciąż niedokończona prawie dwa lata po premierze.
  6. - są pewni że dla nich nie zabraknie - mogą przyłożyć rękę do psucia rynku - powodują ból dupy u tej normalnej części graczy, której nie podobają się negatywne trendy
  7. Albo co dzień zastanawiają się czy nie powtórzy się sytuacja z Anthema czy Dragon Age - reset projektu bo okazało się że jakiś trend się na chwilę przyjął (gry-usługi), więc wszystkie gry studia muszą pójść w tym kierunku. Rano artykuł na Game Spot że na Steamie trenduje Balatro, w okolicy południa e-mail od CEO że gratulacje, ME5 jest teraz karcianką.
  8. Czyli wygląda na to, że decyzja o ukatrupieniu ME5 zapadła już dawno temu, na długo przed premierą DA.
  9. Cmentarzysko studiów zniszczonych przez EA, wkrótce dołączy tam również BioWare. Electronic Arts to jest rak i zakała branży.
  10. Albo po prostu tak wygląda litera "V" w tym foncie? Wygląda identycznie jak pół odwróconego "W" i bardzo podobnie do "D"
  11. Tymczasem Kaer Morhen w Wiedźminie 3: Także nie rozpędzał bym się z tym Kovirem
  12. Jakiś łachudra na trasie pomiędzy lokacjami jakimś cudem dorobił się daedrycznej zbroi, bo przypadkiem za bardzo przylevelowałeś. Jeszcze nie daj boże ty się zajmowałeś pierdołami i levele zdobyłeś na kowalstwie i alchemi, to dopiero jesteś w czarnej d*pie bo teraz nie masz podjazdu do byle kmiotka.
  13. Czy to jest jakiś żart? Ostatni update był w listopadzie, więc pół roku zajęła im praca nad mikro usprawnieniami do Creations plus trochę bugfixów?
  14. W końcu, po 12 latach od premiery IV części, po 13 dużych DLC i niezliczonej ilości małych, nareszcie mamy zapowiedź kolejnej części. Na Steam kilka screenów gdzie widać nieco szczegółów, np. porzucenie grup idei z EU4 i powrót do osi z EU3 Ponad 3 setki krajów w HRE, już widzę wydajność w endgame
×
×
  • Dodaj nową pozycję...