Skocz do zawartości

Kamiyanx

Użytkownik
  • Postów

    1 036
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Kamiyanx

  1. Kiedy maska tolerancji opada, wychodzi pogarda. Dzięki, serio. Tym postem udowodniłeś wszystko, o czym pisałem, lepiej niż jakakolwiek statystyka. Maska „empatycznego liberała” opadła i wylała się czysta pogarda do ludzi, którzy myślą inaczej niż ty. Lecimy po kolei, bo dostarczyłeś materiału na doktorat z braku logiki. 1) „Kobiety głosują na prawicę, bo są głupie” – Festiwal Pogardy. To jest absolutne złoto. Twierdzisz, że bronisz kobiet, a jednocześnie odbierasz im podmiotowość i rozum, sugerując, że miliony dorosłych obywatelek to albo idiotki, albo bezwolne marionetki „ustawiane przez mężów”. To jest właśnie ten nowoczesny, ekhm, szacunek? Kobieta jest mądra tylko wtedy, gdy zgadza się z tobą? Jeśli ma inne wartości (rodzinę, tradycję, religię), to znaczy, że jest „głupia”. To klasyczny mechanizm: nie mam argumentów, więc obrażę wyborców. Prawda jest prostsza, ale dla ciebie bolesna: kobiety głosują na konserwatystów, bo widzą, że ten twój „nowoczesny raj” oferuje im samotność, strach o bezpieczeństwo i chaos na rynku relacji. One głosują racjonalnie, ty reagujesz histerią. 2) Nihilizm ostateczny — Lepiej żeby się to skończyło. Czyli przyznajesz mi rację: Twój model prowadzi do wymierania, a ty to akceptujesz. Jesteś w stanie poświęcić istnienie przyszłych pokoleń na ołtarzu swojego komfortu i ideologii. To jest definicja cywilizacyjnej ślepej uliczki. Różnica między nami jest taka: ja szukam rozwiązań, które pozwolą społeczeństwu przetrwać. Ty wolisz, żebyśmy wyginęli, byle tylko nikt nie musiał przyjąć „strasznych obowiązków”. To smutne, antyludzkie podejście. 3. Nauka vs. „Chłopski rozum” (część 2) Dalej nie rozumiesz, czym jest dowód anegdotyczny. „Nie prezentuję tego jako dowód anegdotyczny tylko racjonalny wniosek” – to zdanie jest logicznie sprzeczne. Wniosek wyciągnięty na podstawie jednego przypadku (matki) JEST dowodem anegdotycznym. To, że tobie wydaje się on racjonalny, nie zmienia faktu, że jest błędem poznawczym w zderzeniu z danymi demograficznymi całej populacji. Ale widzę, że metodologię naukową traktujesz równie wybiórczo, co demokrację. 4. Mit „Patriarchatu dla wybranych” — Lekcja historii. Piszesz, że geny w dziejach przekazali tylko nieliczni. Mylisz epoki i systemy. To, co opisujesz (kilku samców ma wszystkie kobiety), to stan natury lub systemy przedchrześcijańskie/plemienne. To właśnie monogamiczny model tradycyjny (cywilizacja łacińska) wymusił zasadę „jedna żona dla jednego męża”. To ten system sprawił, że przeciętny mężczyzna (a nie żaden tam „alfa”) mógł założyć rodzinę, co zbudowało klasę średnią i stabilność Zachodu. Twój obecny „wyzwolony rynek relacji” (tinderowy kapitalizm) cofnął nas właśnie do tego stanu, który krytykujesz: garstka „topowych” facetów ma dostęp do większości kobiet, a reszta (twoje 80% to dane z sufitu, sprawdź statystyki singli wśród mężczyzn 18-30 lat, zbliżamy się do 60%) zostaje na lodzie. To nowoczesność stworzyła inceli, przywracając brutalną hipergamię, którą tradycja trzymała w ryzach. 5. Depresja i „zakaz słabości”. Znowu pudło. Depresja bije rekordy DZIŚ, w świecie, który na każdym kroku mówi „jesteś wystarczający”, „dbaj o siebie”, „miej wywalone”. Tradycyjny model dawał mężczyźnie cel i odpowiedzialność. Ciężar, który się niesie, nadaje życiu sens (co wie każdy psycholog ewolucyjny). Odebranie mężczyznom roli obrońcy i żywiciela, a w zamian danie im gier wideo i porno, to prosta recepta na kryzys psychiczny, który właśnie obserwujemy. Tak podsumowując — ty gardzisz kobietami o innych poglądach. Akceptujesz wymieranie gatunku w imię ideologii. Nie rozumiesz historii monogamii. Zaprzeczasz statystyce. Twoja wizja świata to domek z kart, który trzyma się tylko na emocjach i wyzwiskach. I nic dziwnego, że agresywnie reagujesz na fakty – dysonans poznawczy musi boleć.
  2. Dzięki za darmową psychoanalizę, ale wróćmy może do rzeczywistości i liczb, bo twój chłopski rozum trochę się z nimi mija. 1) Piszesz: „Moja matka pracowała i urodziła trójkę”. Gratuluję mamie, serio. Ale wiesz, że w nauce to się nazywa błąd dowodu anegdotycznego? To tak, jakbyś twierdził, że palenie nie powoduje raka, bo twój dziadek kopcił jak smok i żył 90 lat. Statystyka makroekonomiczna ma w nosie przypadek twojej mamy. Dane OECD są bezlitosne: im wyższa aktywizacja zawodowa kobiet w modelu korporacyjnym, tym niższa dzietność. Wyjątkiem nie jest „twoja mama”, tylko bogate kraje, które wydają miliardy na socjal, żeby ten efekt łagodzić, a i tak ledwo im to wychodzi. W zasadzie wcale nie wychodzi. 2) Twierdzisz, że ludzie nie mają dzieci, bo: „wybierają gierki i seriale”. To jest niesamowite spłycenie tematu i obraza dla milionów ludzi. Badania pokazują tzw. lukę dzietności: ludzie deklarują, że chcą mieć średnio 2-3 dzieci, a mają 1,2. To znaczy, że chcą, ale system (ekonomia, brak mieszkań i przede wszystkim brak partnerów) im na to nie pozwala. Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja – może ty wolisz, ale społeczeństwo jako ogół po prostu zderza się ze ścianą i tyle. 3) Mówisz: „kiedyś kobiety też pracowały, np. na roli”. Znowu pudło. Mylisz pracę integrującą z pracę separującą. Kobieta na roli miała dziecko w chuście albo bawiące się miedzą obok. Praca i dom były jednością. Kobieta w korporacji znika na 9-10 godzin (z dojazdami), oddając dziecko do „przechowalni”. To jest fundamentalna różnica, której udajesz, że nie widzisz. Nowoczesna praca jest strukturalnie wroga macierzyństwu w sposób, w jaki praca na roli nigdy nie była. 4. No i klasyk na koniec: brakuje argumentów, więc wjeżdża ten „zły i samotny incel” (zabrakło tylko „przemocowego” do pełnego bingo). Muszę cię zmartwić. Statystyki z USA i Europy pokazują, że to konserwatywni mężczyźni częściej są w związkach małżeńskich i mają więcej dzieci niż liberalni, „nowocześni” faceci. To właśnie tradycyjne podejście (odpowiedzialność, rola głowy rodziny) jest dla wielu kobiet atrakcyjne w dłuższej perspektywie. Co więcej – skoro ten „patriarchat” jest rzekomo takim piekłem, to dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę? W ostatnich wyborach prezydenckich 45% Polek zagłosowało na kandydata konserwatywnego, odrzucając liberała. Może więc same kobiety wcale nie są tak zachwycone tym „postępowym” systemem, jak próbujesz tutaj wmówić? Twoja teoria o tym, że konserwatyzm to domena odrzuconych samotników, to zwykłe copium. Łatwiej ci uwierzyć, że ktoś jest przegrywem niż zmierzyć się z faktem, że twój „postępowy” świat generuje epidemię depresji i samotności. Ale podsumowując, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, że ludzie są po prostu leniwi i wolą seriale, a biologia nie ma znaczenia. Ale demografia to matematyka, a ona jest prawicowa – nie obchodzą jej twoje uczucia, tylko wynik końcowy. A ten wynik w twoim modelu to jest po prostu wymieranie całego gatunku. PS: I jeszcze mała lekcja historii, bo dostrzegam braki. Ten „straszny patriarchalny model”, który tak wyśmiewasz, działał sprawnie przez tysiące lat, budując cywilizacje i przetrwał nawet wojny i plagi. Twój wspaniały, „nowoczesny” eksperyment trwa zaledwie ok. 60 lat (od rewolucji seksualnej i wejścia korporacjonizmu) i już po dwóch pokoleniach doprowadził cywilizowany świat na skraj zapaści demograficznej, bankructwa systemów emerytalnych i epidemii depresji. Więc zanim zaczniesz pouczać o tym, co jest „naturalne” i „dobre”, zauważ ironię: model tradycyjny gwarantował przetrwanie. Twój model to cywilizacyjny samobój, który właśnie wali się pod własnym ciężarem. To nie jest „postęp”, to ślepa uliczka ewolucji. PPS: Zabawne, że musiałem napisać ten wielki elaborat tylko po to, żeby wytłumaczyć coś, co było oczywiste przez millenia: prawica i tradycja to po prostu instrukcja obsługi rzeczywistości, która działa. A co do tych „inceli”, którymi tak gardzisz – zastanów się przez chwilę. W „złym patriarchacie” prawie każdy znajdował żonę i zakładał rodzinę. Więc może ta rzesza samotnych, sfrustrowanych mężczyzn to nie wina „prawaków”, tylko bezpośrednia wypadkowa twojego systemu? To właśnie twój wspaniały, nowoczesny rynek relacji ich wypluł, a nie tradycja.
  3. Ale wiesz, paradoksalnie to jedyny działający model w przetrwaniu gatunku. Nawet w Afryce wszędzie tam, gdzie kobiet pracuje większy%, to liczba dzieci spada na pysk. Badania pokazują dużą negatywną korelację między dzietnością a aktywnością zawodową kobiet, szczególnie w wieku 20-39 lat, z efektami utrzymującymi się przez całe życie. I nie, ja nie mówię, że kobiety nie powinny pracować. Mówię, że krytyka akurat tego u prawaków jest irracjonalna — to jedyny model, który faktycznie działa długoterminowo. Ponownie — to jest naturalne u ssaków. Już nie wypierajcie czegoś, co sprawdziło się i działa.
  4. Gemini Banana > wszystko inne. Ogólnie teraz chyba Gemini > wszystko. Od tego nowego Gemini 3 trudno mi znaleźć pole dla konkurencji. Inwestycja Google w TPU bardzo się opłaciła z perspektywy czasu. Nie są zdani na łaskę Nvidii, więc mogą szybciej rozwijać model. W mojej pracy ich okno kontekstowe na 2 mln to jest zbawienie.
  5. Bleh, to zwykła megalomania, która ma ukryć ich obecne problemy, których jest cała masa. USA im tylko odjeżdżają, a się nie przybliżają. No i za 10 lat będzie po Chinach, bo tragiczna demografia uwypukli wszystkie problemy tego pseudokolosa. Zresztą nawet w samym wpisie masz te "10 lat" wspomniane – oni wiedzą, że to ich limit czasowy. Po tym czasie kraj zacznie się drastycznie zapadać.
  6. No bo to jest tak naprawdę defekt systemowy zwany potocznie "dwugłową egzekutywą". Ogólnie prezydent powinien współpracować z rządem (system to zakłada), ale... Jak nie chce tego robić, to już systemowo nie da się go do tego zmusić. Powstaje po prostu taki "klincz" legislacyjny. A czy Trzaskowski robiłby to samo? Myślę, że częściowo tak, ale subtelniej. To jednak głównie PiS ma takie zapędy czysto autorytarne. Ogólnie ten problem jest de facto od konstytucji 1997 i jakoś nie było woli, żeby wyprostować ten nonsens z prawem veta. Cały problem w tym, że władza prezydenta w Polsce jest... wyłącznie negatywna? Może nie podpisać ustawy, może komuś tam nie podpisać nominacji... no i w sumie to tyle. Ma niby inicjatywę ustawodawczą, ale na wszystkie musi zgodzić się sejm, czyli tak naprawdę nie ma żadnej. TL;DR – przy tej polaryzacji problem się będzie powtarzał co wybory. No i też problem jest z Polakami, bo większość nie rozumie, że nie było żadnych racjonalnych przesłanek za wybraniem Nawrockiego. I tutaj nie chodzi nawet o to, czy ktoś jest z PiS, czy PO, tylko o problem kompatybilności prezydenta z sejmem (de facto zablokowaliśmy ustawy na co najmniej 2,5 roku). A nie mamy też gwarancji, że kolejny sejm będzie miał w ogóle większościowy rząd, bo zdolność koalicyjna PiS-u stąpa po cienkiej linie.
  7. Tego nie miałem w bingo na 2025 https://next.gazeta.pl/next/7,151003,32397500,rzucaja-rekawice-allegro-i-temu-tv-republika-otwiera-nowa-platforme.html Marketplace od grubasa
  8. To porównanie jest bez sensu, bo wtedy minimalna stanowiła ledwo 5% wynagrodzeń, a nie ponad 20% Ja pamiętam czasy, jak ludzi na minimalnej wytykano palcami Teraz to wielu ciężko wyjść ponad minimalną.
  9. To na wioskach chyba. W mieście zbędny bajer. Na Śląsku tak jest, bo większość ma Katowice w zasięgu do 50 km. Najpopularniejsza sypialnia to chyba Jaworzno i Świętochłowice. Swoją drogą, nie rozpędzałbym się tak z tymi wysokimi zarobkami w mieście, bo nam się powoli zwijają te centra usług przez wysokie koszty pracy. Bodajże Kraków już solidnie dostaje po dupie. https://krakow.tvp.pl/89343114/masowe-zwolnienia-w-krakowie-przyczyny-skutki-perspektywy
  10. Ale to promil wydatków jest. NFZ jest ogólnie niewypłacalny chyba już od 2022 albo 2023. Przy tej demografii kasa co roku będzie się kończyć coraz szybciej i nie ma co iść w durne demagogie, bo wydatki tutaj rosną skokowo. Myślcieże trochę krytycznie.
  11. Jeśli nie jesteście tak zakompleksieni jak kolega wyżej, to chyba wszystko gra. W zdrowym związku to, że ona kończy studia, a ty masz konkretny fach po technikum, to jest zazwyczaj atut i powód do dumy, a nie powód do rozstania. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy ktoś ma tak niskie poczucie własnej wartości, że musi je budować na posiadaniu "papierka". Tacy ludzie potem zmyślają historie, że rzuciliby "Halinę z bazaru", bo nie mogliby z nią rzekomo "pogadać o Fukuyamie". Jak twoja dziewczyna jest normalna i nie jest snobką, która musi dyplomem leczyć kompleksy słabych genów (XDDD), to śpij spokojnie. Sorry, nie umiałem nie wyśmiać tego wylewu kompleksów u kolegi Henryka No dobrze, kolego od "Fukuyamy", wyjaśnię ci, bo sam nigdy na to nie wpadniesz. Pewnie dlatego, że to prostsze od Fukuyamy. 1) Nikt nie matchuje w "ciemno", żeby się "dowiedzieć". Właśnie po to jest cały profil – żeby przeczytać i obejrzeć galerię, zanim podejmiesz decyzję. No chyba że twoją jakże "ogarniętą" koleżankę przerasta tapnięcie na ekranie, żeby rozwinąć pełny profil. 2) Jeśli ktoś wygląda jak "menel z otrzeźwiałki" na zdjęciu profilowym, to ta "ładna i ogarnięta" znajoma nie dałaby mu lajka. 3) Jeśli zdjęcie profilowe jest OK, ale reszta zdjęć lub opis są słabe, to też by go odrzuciła. 4) Nie ma żadnego logicznego powodu, dla którego kobieta opisana przez ciebie jako "wykształcona i ogarnięta" miałaby świadomie akceptować profile, którymi gardzi. 5) Jedynym wytłumaczeniem jest to, co ustaliliśmy na początku: zmyślasz wszystko od A do Z, żeby poprzeć swoją tezę. Nie wiem, ale kobieta, z którą byłem prawie dwa lata, zarabiała lekko dwa razy tyle co ja i nikt nie robił z tego powodu żadnych wyrzutów. W zasadzie nigdy się nad tym nie zastanawialiśmy. Bo widzisz, dla ludzi, którzy nie są tak zakompleksieni jak ty, takie metki jak "pozycja" czy "wykształcenie" po prostu nie mają znaczenia. Liczy się człowiek.
  12. Tu bardziej chodzi o specyfikę randek internetowych, gdzie stosunek kobiet do facetów wynosi mniej więcej 1:4. A jak mamy wchodzić w szczegóły, to algorytm dobiera "topkę" z topką. Czyli jeśli dana kobieta ma kiepską pulę to najprawdopodobniej... mocno przeszacowała swoją urodę.
  13. No jak dalej nie widzisz dziur logicznych w tej swojej historyjce, to zapytaj AI. Pewnie ma wyższe IQ, to ci wytłumaczy. Ewentualnie zapytaj żony, o ile ona w ogóle istnieje. Ja mam kolegę po podstawówce, który weryfikuje informacje dokładniej niż jakieś 90% użytkowników Internetu i nigdy nie czyta samych nagłówków. Różne są życiorysy, a mnie życie nauczyło, że ocenianie po okładce bywa bardzo złudne. Np. moja koleżanka ze studiów miała 5 na dyplomie, a teraz wstawia na swoim profilu FB jakieś konfiarsko-szurskie brednie, których nie powstydziłby się ten twój Mietek, co nie skończył podstawówki. TBH, po tej rozmowie uważam cię tak trochę za prymitywa w garniturze, ale jak tam sobie chcesz. Tylko ogólnie sugeruję chociaż sprawdzać te zmyślone historyjki w GPT, żeby ci dziury w fabule wyłapał.
  14. Szkoda tylko, że nic nie trzyma się kupy. To jest zwyczajnie niemożliwe. Nie rozumiesz, jak działa swipe, a wymyślasz jakieś banialuki. Trochę to brzmi, jakbym słuchał pijanego wujka na weselu. Tylko potwierdzasz moją tezę. Sugeruję ściągnąć buty, bo ci słoma wystaje. Wyuczona formułka, podobnie jak tamta zmyślona historyjka. Jest mi to całkowicie obojętne, o ile by się z nią dobrze rozmawiało/spędzało czas. A tak nawiasem, to wykształcenie jest też teraz tyle warte, że mam magistra ze statystyki, a w pracy zawodowej bezmyślnie klepię prompty do AI.
  15. Panie, jak już wymyślasz historyjkę pod tezę na poczekaniu, to chociaż się zorientuj, jak działa swipe na Tinderze A poza tym wąsata januszerka w tym poście jest skrajnie obrzydliwa, serio. Jakiś totalny klasizm z dupy. A wspominałem już o snobistycznym elitaryzmie i skrajnej hipokryzji? Cóż, pewnie tyle prawdy w tych historyjkach, ile w tych oglądających się za tobą kobietach, mitomanie. Miłego zmyślania.
  16. No widać podwójny podbródek, ale takie to mają teraz wymagania. Oczywiście to wszystko nasza wina, bo coś tam
  17. Jankowski podłapał temat, ale śmieszne jest trochę to białorumakowanie. Czekam, aż zaprosi do programu jakiegoś redpillaka i będzie zderzenie poglądów
  18. No mówię, że wielki i oświecony. GDYBYŚ WSTAWAŁ O 5 RANO, TO BYŁBYŚ DRUGI KULCZYKIEM WYSTARCZY WSTAWAĆ RANO Że wy cringu nie czujecie na te swoje głupoty. Mamy późny kapitalizm ze wszystkimi jego konsekwencjami.
  19. Możliwe, ale to wcale nie jest zbyt wygodne. PiS ma problemy wytrzymać w koalicji z kimkolwiek. Ogólnie głównym problemem koalicji z Samoobroną było to, że Jarek gardził Lepperem. Tutaj gardzi i Braunem, i Mentzenem. A Sławek też dobrze wie, że PiS próbuje zjadać koalicjantów. Niby mówimy o konstytucyjnej dla prawicy, ale tutaj to oznacza trzy skrajne ugrupowania, które mogą mieć problem się dogadać. Szczerze mówiąc, nie wykluczałbym przedterminowych w 2029 lub rządu mniejszościowego.
  20. To nie jest takie proste akurat. Wbrew pozorom Sławuś też głupi nie jest. Jeśli się sprzeda, to bardzo drogo.
  21. To jest wielki oświecony platformers z miasta, więc logiczne, że dla niego cała reszta to plebs No ale niech dalej żyją w iluzji, że wygrają kolejne wybory XD
  22. Przecież wszystko w sejmie oprócz konfederacji to socjalizm xd
  23. No to ciekawe, kto za to wszystko zapłaci, jak już teraz w budżecie nie ma na nic pieniędzy XD MŚP też nie wydrenują, bo firmy padają jak muchy, a w 2026 ma być jeszcze gorzej. Za wysoka minimalna, za wysokie ceny surowców i za wysokie obciążenia fiskalne. Przecież mnie w przyszłym roku sam ZUS wyjdzie z 2200 zł Takie ważne dla szerszego nie interesują tak naprawdę żadnej partii w sejmie. Szczególnie, że efekty przyjdą za X do XX lat, a partia ma dowozić na wczoraj.
  24. Nie wiem, ja znam sporo ludzi w przedziale 20-25 i dla nich normalna dziewczyna to jak jednorożec - rzadki okaz. Najczęściej słyszę, że większość ma sprany łeb od Instagrama i TikToka. Ilość singli w pokoleniu Z jest >50%, więc statystycznie nie będzie ich "sporo".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...