Skocz do zawartości

LENOVO B570 + i3-2310M + 6 GB RAM + GF 410M + SSD 128 + ŁÓDŹ - używany


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przedmiotem sprzedaży jest używany laptop Lenovo B570. Sprzęt całkowicie sprawny, posiada normalne wady użytkowania. Nie jest popękany,  Od nowości u jednej osoby. Kilka lat temu wymieniony dysk na SSD 128 GB. Używany był tylko do multimediów, prac biurowych i internetu. Zainstalowałem świeży system Windows 7 z podstawowymi sterownikami. Kilka lat temu wymieniałem pastę na procesorze i GPU oraz usuwałem kurz z układu chłodzenia. Cały sprzęt teraz wyczyściłem od zewnątrz. Wszystkie podzespoły zostały przetestowane programami syntetycznymi. Bateria trzyma krótko, trzeba koniecznie korzystać z ładowarki.

 

Oficjalna strona -> https://lnv.gy/4eQ8cMZ

 

CPU - i3 2310M
RAM - 6 GB DDR3 (2+4)
SSD - 128 GB
GPU - Nvidia GF 410M

 

Kupujesz:
- laptopa Lenovo B570
- ładowarkę z przewodem

 

WIĘCEJ ZDJĘĆ ORAZ PEŁNA SPECYFIKACJA Z CPU-Z -> https://bit.ly/3zQOUbz

 

Inne:
- na ekranie jest małe zarysowanie, ale nie wplywa w żaden sposób na to co widać (foto)
- obudowa posiada naturalne ślady użytkowania (ryski, przetarcia)
- brak nadruku na klawiszu A
- sugeruję nie instalować windowsa 10, bo jest zdecydowanie zbyt obciążający dla tego laptopa (w 
 praktyce nie da się używać, nawet na SSD)

 

ALLEGRO -> LINK  299 zł

OLX -> LINK  299 zł

 

Cena do negocjacji

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Choroba postępuje. Każdy zły to lewak (i pewnie baba), każdy dobry to prawak. Dobry kibol broni Polskę i Polaków gdy są atakowani, wiadoma sprawa. W szkołach też, to że większość patusów lubi w grupkach lecieć na jednego, by ofiarę sobie znaleźć i móc się legalnie znęcać to tam nic, sami lewacy - bez testosteronu. A ci z testosteronem tylko dobrzy, grzeczni i pomocni. Staruszkom pomagają - tzn zabierają im mieszkania i zakupy, czy portfele, ale to się wytnie...  
    • No spoko, też tak umiem. Na pulpicie jest cacy, wejdę w grę i low 1% kilka klatek na sec. Daje kartę na gwarancje i jak wróci to całego kompa do serwisu. Mi już starczy.
    • Jak zwykle punkt widzenia od punktu siedzenia. Dla Ciebie coś jest proste, dla kogoś innego niekoniecznie. Czytając temat Clair i grając na easy z modem czułem się jak jakiś trędowaty, bo nawet w takiej kombinacji zdarzało mi się nie trafić okienka, a jak wyłączyłem moda to obrywałem regularnie. Włączyłem na chwilę poziom hard i zostałem zakopany żywcem w kilka tur. W Eldenie miałem podobnie i to na jakichś randomowych mobkach. W Soulsach które odpaliłem sam nie wiem po co nie mogłem wyjść z prologu bo ciągle ginąłem. Przypuszczam, że nawet w Stellarze będę się cholernie męczył z bossami. Dla kogoś fun, dla mnie zwykła frustracja.
    • Z klonów które ograłem a mają średnie opinie to np. Steelrising. Bardzo dobre to się robi po 1 lokacji która jest biedna i gdy ma się łańcuch z DLC, bo nim można bić na odległość, a mobek nas nie tknie. Więc to taki pół souls,a jeszcze można asysty włączyć.
    • Nie da się ukryć, że jest kolosalna różnica między turówkami, a szeroko rozumianymi grami zręcznościowymi. I tak, każda gra zręcznościowa polega na wciskaniu przycisków w odpowiednim momencie, co cały czas będzie bardzo mocnym uproszczeniem, w zależności od skomplikowania gry. A Soulsy to jednak nie Mario. Umiejętnie poprowadzonym buildem możne grę "złamać", sprawiając że większość bossów będzie trywialna.   No właśnie tak się składa, że da. Zmienia to wręcz bardzo dużo. Natomiast same gry jak najbardziej wybaczają błędy. W ograniczonej ilości, tak jak robią to setki innych gier. Sprecyzujmy też, uniki w tej grze są raczej proste. Parowanie jest zdecydowanie dla bardziej zaawansowanych i jest równocześnie kompletnie opcjonalne.   Jak wyżej wspominałem, mnie też to mówiąc szczerze irytuje, bo dostajemy często gry bez własnej tożsamości, próbujące urwać kawałek tortu. A Soulsy są dobre głównie jako... Soulsy. Z małymi wyjątkami gier, które potrafiły to skopiować z głową, choć i tak IMO sporo zabrakło do oryginału. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...