Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hejo,

 

Kupiłem ostatnio Netgear Nighthawk RAX120. Wczoraj po usb 3.0 podłączyłem do niego SSD z przejściówką SATA-USB3.0. Niestety prędkość tego transferu to tylko około 50MB/s. Chciałbym mieć w domu jakiś jeden dość szybki dysk sieciowy, żeby bezprzewodowo przerzucać sobie, np. zdjęcia i filmy z telefonu na komputer. Za czym powinienem się rozglądać? Czy malinka będzie dobrym rozwiązaniem? Czy to w ogóle ma sens? Przez chwilę myślałem nad tradycyjnym NASem z HDDkami, ale przyszedł mi do głowy pomysł właśnie z dyskami ze złączem M.2.

 

Jeszcze pytanie.. co zrobić, żeby mieć dostęp do tego dysku spoza domu bez stałego adresu IP? Chodzi o VPN i DDNS? Czy będę mógł to zrealizować bez dodatkowych opłat i umożliwić takie połączenie w systemie iOS oraz Android?

 

Proszę o takie krótkie rozwinięcie tematu.

Opublikowano
4 godziny temu, CozyHog napisał(a):

Czy malinka będzie dobrym rozwiązaniem?

Średnio. Chyba, że masz minimum wersję 4 która tylko leży to można coś pokombinować, ale jeżeli musiałbyś kupić nową i do tego wszystkie przejściówki i kable, to lepiej jednak zainwestować w NAS gotowy, albo przerobić starego kompa na takowy.

5 godzin temu, CozyHog napisał(a):

Chciałbym mieć w domu jakiś jeden dość szybki dysk sieciowy, żeby bezprzewodowo przerzucać sobie, np. zdjęcia i filmy z telefonu na komputer.

Tutaj i tak limitować się będziesz przepustowością, jaką osiąga telefon przez WiFi/kabel. Ja korzystam z serwera Immich i wszystko się synchronizuje "automagicznie" na NAS.
 

4 godziny temu, CozyHog napisał(a):

Jeszcze pytanie.. co zrobić, żeby mieć dostęp do tego dysku spoza domu bez stałego adresu IP? Chodzi o VPN i DDNS? Czy będę mógł to zrealizować bez dodatkowych opłat i umożliwić takie połączenie w systemie iOS oraz Android?

Jest kilka opcji, lepsze i gorsze. DDNS i VPN są najlepszym (i jak postawisz to na odpowiednim sprzęcie najszybszym) rozwiązaniem jeżeli jesteś w stanie to skonfigurować (zazwyczaj nie jest to trudne). Często można użyć samego NASa do postawienia czegoś takiego. Są też rozwiązania takie jak Tailscale z którego korzystam awaryjnie (dla użytkowników domowych jest za darmo i pozwala na podłączenie kilkudziesięciu urządzeń). Masz też rozwiązanie z CloudFlare jeżeli potrzebujesz dostępu do konkretnych zasobów: 


Ostatnie rozwiązanie jest najprostsze dla końcowego użytkownika, ale niesie ze sobą pewne ryzyka. CF odszyfrowuje pakiety jakie do nich dochodzą, skanuje i przekazuje dalej "przepakowując" je do kolejnego szyfrowanego tunelu. Więc mają dostęp do tego, co lata w jedną i drugą stronę (jak większość ISP). Dodatkowo jeżeli wystawisz jakąś usługę na zewnątrz i nie zmienisz domyślnego hasła (albo nie założysz hasła w ogóle), to ktoś będzie miał do tego dostęp. W wypadku VPNa którego sam postawisz takiego ryzyka nie ma, bo żeby zobaczyć tego typu usługę w sieci wewnętrznej trzeba się do niej dostać najpierw a to zazwyczaj proste nie jest.

Podsumowując:
1. VPN + DDNS - najbezpieczniejsze rozwiązanie, ale wymaga odpowiedniej wiedzy do konfiguracji zarówno serwera po naszej stronie, jak i klienta na każdym urządzeniu końcowym. Wymaga zewnętrznego IP.

2. Tailscale - Wolne, wymaga instalacji aplikacji na urządzeniach końcowych i na "serwerach", ale nie trzeba się martwić w DDNS, przekierowania portów i można stosować nawet jak operator nie daje zewnętrznego IP.

3. Cloudflare - Najprostsze rozwiązanie dla urządzeń końcowych, bo nie trzeba ich konfigurować, ale wymaga dobrego zabezpieczenia docelowych aplikacji. Nie wiem też, jak jest z prędkością, bo używam tego tylko do mało wymagających stron i aplikacji.

  • Upvote 1
Opublikowano

Odnośnie dostępu do NAS-a z Internetu ...
Jeśli masz dobrego dostawcę Internetu, to być może będziesz miał możliwość wykupienia stałego publicznego adresu IP za drobną opłatą abonamentową.
W takim przypadku wystarczy zwykłe przekierowanie portów na routerze, żeby z zewnątrz połączyć się z serwerem.

Odpada wtedy kompleksowość VPN-ów.

Żeby to działało wtedy dobrze trzeba zadbać w sumie o 2 rzeczy:

1. Certyfikat SSL - można wygenerować za darmo używająć Letsencrypt

2. Odpowiednie wpisy DNS w publicznym Internecie jak i w lokalnej sieci. Wpis w publicznym Internecie musiałby wskazywać na twój publiczny adres IP, natomiast ten sam wpis w prywatnej sieci musiałby wskazywać na adres prywatny NAS-a

Minusem tego rozwiązania jest to, że jeśli sam nie zadbasz o jakieś bezpieczeństwo, to nikt za Ciebie tego nie zrobi, ale jak masz wiedzę jak postawić i użyć WAF-a, to Internet już nie taki straszny (ja używam automagiczny openappsec oparty na sztucznej inteligencji).

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

dobrym rozwiązaniem będzie jakiś terminal typu dell wyse 5070, Fujitsu Futro 940 lub coś z HP T640? Zapakujesz tam dysk M2 i jakiegoś HDD na sata dla bezpieczeństwa.

Jaki system tam postawisz to już Twoja sprawa. Możesz wrzucić proxmoxa i potestować różne rozwiązania typowe dla NAS (OMV, TrueNAS, Xpenology) albo któryś z nich natywnie zainstalować na maszynie. Będzie to najtańsze rozwiązania.

Co do dostępu z zewnątrz nie polecam otwierać portów na świat. Wireguard jest najprostszy i da się zrobić nawet jak nie masz zewnętrznego IP czy jesteś za podwójnym NAT. 

Aha, i jeszcze jedno, nie ważne czy będziesz miał tam udostępniony w sieci udział z M2 czy HDD, jak nie zapakujesz karty 2,5Gb/s będziesz ograniczony do ~100MB/s po porcie gigabitowym.

Edytowane przez zakk87
  • Upvote 1
Opublikowano

@narmiak@Mistral85

 

Dzięki chłopaki za odpowiedzi. Z tym dostępem z zewnątrz jednak zdecydowanie odpuszczę. Kiedyś już właśnie czytałem jak to z tym jest..

 

Dzisiaj nad ranem jeszcze sprawdziłem jak wyglądają transfery wi-fi z telefonu na komputer po ftp i mam około 90MB/s. Z wcześniejszym telefonem i routerem fun box 3.0 było to chyba 65-70MB/s, także jest trochę lepiej.

 

@zakk87  Taak, z tym to faktycznie mi się zapomniało, choć może mógłbym wpiąć home boxa do tego routera portem LAN i WAN (2,5 Gb/s) od netgeara wykorzystać do NASa. Czy raczej WAN z home boxa tylko do WAN z netgeara?

 

Natomiast zastanawiam się właśnie nad tą prędkością. Dlaczego mam tylko powiedzmy 90 MB/s (720Mb/s), podczas gdy w speedtescie na telefonie wyciągam te 820-840. Niby mam wi-fi 6 (ax) na telefonie i 1Gb do komputera, tak że te 110MB/s powinno pójść chyba lekką ręką.

 

Jeszcze takie pytanie. Dziewczyna ma iPhona. Teraz na szybko sprawdziłem w necie i rozumiem, że tam jest domyślna aplikacja Pliki, która umożliwi mi wyszukanie tego dysku sieciowego?

Opublikowano
W dniu 12.02.2025 o 11:08, Mistral85 napisał(a):

Odnośnie dostępu do NAS-a z Internetu ...
Jeśli masz dobrego dostawcę Internetu, to być może będziesz miał możliwość wykupienia stałego publicznego adresu IP za drobną opłatą abonamentową.
W takim przypadku wystarczy zwykłe przekierowanie portów na routerze, żeby z zewnątrz połączyć się z serwerem.

Odpada wtedy kompleksowość VPN-ów.

Żeby to działało wtedy dobrze trzeba zadbać w sumie o 2 rzeczy:

1. Certyfikat SSL - można wygenerować za darmo używająć Letsencrypt

2. Odpowiednie wpisy DNS w publicznym Internecie jak i w lokalnej sieci. Wpis w publicznym Internecie musiałby wskazywać na twój publiczny adres IP, natomiast ten sam wpis w prywatnej sieci musiałby wskazywać na adres prywatny NAS-a

Minusem tego rozwiązania jest to, że jeśli sam nie zadbasz o jakieś bezpieczeństwo, to nikt za Ciebie tego nie zrobi, ale jak masz wiedzę jak postawić i użyć WAF-a, to Internet już nie taki straszny (ja używam automagiczny openappsec oparty na sztucznej inteligencji).

 

Mam do Ciebie prośbę czy mógłbyś opisać nieco szerzej na temat wymienionych przez Ciebie punktów i po której stronie(na jakim poziomie) należy to ustawić?

 

1. Certyfikat SSL - można wygenerować za darmo używająć Letsencrypt

2. Odpowiednie wpisy DNS w publicznym Internecie jak i w lokalnej sieci.

Opublikowano

Certyfikat SSL ogarnia się dość niskopoziomowo zazwyczaj - z wiersza poleceń. Trzeba zainstalować jakiś program do generowania certyfikatu, zazwyczaj jest to certbot, mieć wystawiony serwer www (apache lub nginx) do świata, i wtedy certbot co kilka dni kontaktuje się z wystawcą certyfikatu (firmą google), która sprawdza twój serwer i finalnie dostajesz cert SSL, który certbot umieszcza we właściwym miejscu. Certbot restartuje też serwer www, żeby nowy certyfikat został wczytany.
Tutaj masz przykładową instrukcję w języku polskim dla systemu Debian:

https://dsecure.me/konfiguracja-lets-encrypt-z-wykorzystaniem-serwera-apache-nginx/

 

Wpisy DNS natomiast są konieczne, żeby ktokolwiek (włącznie z Tobą), mógł się dobić do twojego serwera po sensownej nazwie. Jak się z Internetu dobijasz, to musisz mieć wpis DNS wskazujący na publiczny adres IP, na którym wystawiony jest twój serwer www (przykładowo musi być wpis mojnas.pl wskazujący na adres IP 1.2.3.4). Natomiast jeśli chcesz mieć też dostęp po tej samej domenie po sieci lokalnej, to twój PC musi dostać wpis mojnas.pl wskazujący na lokalny adres IP, taki jak 192.168.0.10.

Zazwyczaj jak wykupujesz domenę, to dostajesz też dostęp do panelu zarządzania wpisami DNS i tam możesz ustawić publiczny wpis. Natomiast co do prywatnego wpisu, to nie jest to takie proste, bo zazwyczaj oznacza to, że musisz mieć jakiś lokalny serwer DNS, który zamiast odpytywać publiczne serwery DNS, to zapoda Ci wpis z lokalnej konfiguracji - przykładem takiego oprogramowania jest PiHole (nigdy go nie używałem, ale wiem że wielu ludzi używa i sobie chwali), które w założeniu blokuje reklamy, ale może też Ci zaserwować lokalny wpis, jeśli takowy ustawisz w konfiguracji. Czasami na routerach można ustawić takie lokalne wpisy, i wtedy router nie odpytuje Internetowych serwerów DNS, ale serwuje Ci to co ustawiłeś, niemniej taka funkcjonalność należy do rzadkości (mam coś takiego na swoim firewallu Juniper).

  • Thanks 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Mam win11 najnowszy updejt. I powiem tak, aktualizację z automatu wyłączam jak i defendery i inne pierdoły ale to już od czasów win7 czy win8. Aktualizuję jak mi się przypomni ale to też od dawna tak robię. Nie czytam, nie patrzę po forach, czy kolejny updejt coś zepsuł, po prostu odkładam czasowo i nie miałem nigdy żadnych problemów z aktualizacjami.   Co do skryptu to już pisałem, ale się powtórzę, mi coś namieszał, a laik nie jestem, zrobiłem na samym początku przywracanie ale nie zadziałało, i z większego problemu to tylko zauważyłem nie działającą apkę od pada do xboxa, jakbyś chciał zaktualizować to lipa ponieważ błąd wyskakuje. Więc jak ogarniałeś ręczne wyłączanie updejtów czy innych defenderów to lepiej zrób to ręcznie     Ogólnie między winxp a tym nie widzę różnicy oprócz otoczki graficznej, z każdym systemem postępuje tak samo i czy to win7 czy win11 działa jak powinien.    Na Twoim miejscu bym olał te wszystkie problemy(w 99% przypadkach ludzie są powodem problemów) i wybrał opcję 2, ewentualnie 5/6 tylko z tym skryptem by uważał, ja instalowałem ponad dwa lata temu i kwiatki jak wyżej, niby pierdoła ale trochę irytująca  
    • Dobry. Mam pytanie. Płyta główna Gigabyte B450 AORUS ELITE Socket AM4, obecnie procesor AMD RYZEN 5 3600. Tak patrząc po tym co się  wyprawia z cenami myślę czy by nie stuningować tego co mam na ile się da bazując na tej płycie. Jaki tu można wsadzić bezproblemowo najmocniejszy procesor?? Ramy różnych producentów zakładając, że trzymają te same parametry mogą grymasić??
    • sprobuj ustawic kolory wgl tego co podalem i posiedz tak 30min i zobaczy cz sa jakies roznice - jak nie to wroc do defaultowych bo why not   korzystaj z profilu USER/uzytkownik to moze ustawienia sie zachowają.   jesli nie te monitory to nad jakimi myslisz?
    • Fajny bo mega stabilny, ale mało kulek na minutę.  Życia by brakło aby tyle nabić albo to jakieś chińczyki grają 24/7 na zmianę. 
    • Mam do zainstalowania system na dwóch nowych komputerach i im więcej czytam tym mam większy mętlik w głowie, serio. Oba komputery mają służyć do zabawy i podstawowych zastosowań (gry, emulatory, programy Adobe i podobne) 1 konfiguracja   procesor: AMD Ryzen 7 9800X3D chłodzenie: be quiet! DARK ROCK ELITE płyta: MSI MAG X870E TOMAHAWK WIFI pamięć: GOODRAM 32GB (2x16GB) 6000MHz CL30 IRDM BLACK V karta graficzna: Gigabyte GeForce RTX 5070 Ti GAMING OC (16 GB) zasilacz: MSI MPG A850G PCIe5.0 850W 80 Plus Gold ATX 3.1 obudowa: Corsair AIRFLOW 7000 Black 2 konfiguracja   procesor: AMD Ryzen-7 7700 AM5 chłodzenie: Arctic Freezer 36 Black płyta: Gigabyte B650 EAGLE AX AM5 pamięć: GoodRam IRDM 32GB (2x16GB) DDR5 6000 CL30 Black karta graficzna: ASUS Prime Radeon RX 9070 OC Edition 16GB GDDR6 zasilacz: Seasonic FOCUS GX-750 (80 PLUS GOLD) obudowa: Corsair AIRFLOW 4000 White  Mam wrażenie że w czasach Windowsa 10 wszystko było prostsze i mniej problemowe, teraz ciągle gdzieś czytam o tym jak to jakas aktualizacja Win11 coś totalnie zjeb**ła i trzeba czekac na porządny updajte , poleca sie też blokować aktualizacje Problem w tym że szczerze ja już mam dosyć na starość pierdole**nia sie z tym wszystkim , śledzenie forum, czytania newsów i ręcznego blokowania wybranych aktualizacji. Ktoś może napisać, ze przecież wystarczy zatrzymać aktualizacje i zainstalować ją później jak "już bedzie dobrze", tyle że to jest jest problem jednorazowy, Mały Miękki co chwila coś odwala i jedna aktualizacja psuje drugą, oni tam totalnie nie ogarniają tematu (pewnie przez hindusów zatrudnionych za miske ryżu) W związku z tym nie wiem co robić, Windows 11 aktualnie też juz wystepuje w różnych wersjach np 23h2, 24h2,25h2  Poniżej parę teoretycznych rozwiązań: 1) Zainstalować Windows 10  2) Zainstalować Windows 11 zaktualizować go na maksa i zacisnąć zęby. 3) Zainstalować Winsows 11 ale nieco starszej wersji np 23h2 i zablokować aktualizacje (pytanie jakie będą tego konsekwencje teraz oraz w dłuższym terminie) 4) Zainstalować Windows 11 LTSC  5) Zainstalować Windows 11 w nieco starszej wersji i odpalić jakiś skrypt oczyszczający 6) Zainstalować Windows 11 w najnowszej wersji i odpalić jakiś skrypt oczyszczający 7) Zainstalować jakąś customową wersje Win11 8) Są też takie wynalazki jak ATLAS OS W całym tym bałaganie jest jeszcze kwestia 1 konfiguracji wymienionej wyżej (mam na mysli procesor) Nie wiem na ile to co tutaj jest poniżej napisane jest aktualne Niektórzy w internecie dla świętego spokoju polecają zainstalować Windowsa 11 LTSC IoT (podobno nadaje sie lepiej do gier niż zwykły LTSC wg niektórych osób)  i w tym windowsie polecają doinstalować ręcznie odpowiedni komponent do obsługi procesorów AMD X3D    
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...