-
Postów
1 137 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Ostatnia wygrana Vulc w dniu 13 Grudnia 2024
Użytkownicy przyznają Vulc punkty reputacji!
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia Vulc

ITH Sigma (5/5)
1,4 tys.
Reputacja
-
Tak, ale też pomoc NPC/przywołańców, bardzo prosty grind czy dostosowanie wyposażenia. W ten sposób poziom trudności można regulować sobie samemu.
-
Satysfakcja swoją drogą, ale do tych bossów nawet nie trzeba podchodzić tyle razy, jeśli ktoś nie chce. Jest szereg mechanik, które ułatwiają potyczki, miejscami wręcz je trywializując. AC nigdy nie stało poziomem trudności, ale jeśli grze mamy marnej jakości AI, po co w ogóle bawić się w mechaniki stealth i dodawać nowe opcje? Dodatkowo w obrębie samej serii wypada zaoferować jakiś postęp, a tutaj - patrząc na dostępne materiały i sporo opinii - mamy wręcz regres.
-
Zapomniałeś tylko dodać, że to głównie Ty giniesz co chwilę. Reszta, która ma dwie sprawne ręce, radzi sobie trochę lepiej. Zabawne jest to tłumaczenie miernego AI w ten sposób.
-
Kurdę, prawie kliknąłem w okejkę, ale przypał. Panowie się po prostu bardzo lubią, ja proponuję pewną, sprawdzoną metodę:
-
W tym kontekście mimo wszystko zmienia to tyle co nic. Jeśli to jest fikcja, a twórcy tylko inspirowali się prawdziwymi postaciami, mogli zamienić Odu Nobunagę na jakiegoś Hashimoto Takayuki, a jego siostrę na Matsuno i mają od razu połowę problemów z głowy. Naprawdę jestem elastyczny pod tym względem, bo lubię klimaty spiskowe i alternatywne spojrzenie na pewne postaci, ale w tym wypadku romans czarnego kolegi z Oichi, budzi jedynie uśmiech politowania i służy tylko jednemu celowi. Jak tak dalej pójdzie, to niektórzy będą mieli listę blokowanych dłuższą niż sygnatura ze sprzętem. Nigdy nikogo nie blokowałem i nie zamierzam. To tylko słowa, nie ma tutaj nic czego bym nie mógł czytać.
-
Oj, jest. Obejrzałem prolog i choć nie wydaje się jakoś specjalnie tragiczny, budzi bardzo mieszane uczucia. Raz, że otwieranie gry za pomocą Yasuke, kompletnie psuje atmosferę. Przede wszystkim jednak same dialogi to klasyczne, Ubisoftowe drewno. Doprawdy nie wiem dlaczego przy takich budżetach nie zatrudnia się ludzi choćby z minimalnym talentem. Nie wiem, ale się domyślam. Tutaj, w produkcji mimo wszystko "story-driven", oferującej mnogość postaci i miejsc, wiecznie oferuje się ten sam poziom - mdłe, do bólu poprawne teksty, bez cienia ikry. Takie w sam raz do skipowania. Dyskusje z wieśniakami w KCD2 budzą więcej emocji niż rozmowa głównego bohatera z Nobunagą. Skill Up rzucił recenzją: W skrócie, ok dla fanatyków formuły, dla całej reszty: "AC Shadows is just another one".
-
https://kingdomcomedeliverance2.wiki.fextralife.com/Canker+(Task) To jest ten gości w zbroi co sobie przysiadł na ławce? Musiałeś go spotkać w jednym z regionów, aby odblokować zadania.
-
DEI, LGBT i poprawnosc polityczna w grach
Vulc odpowiedział(a) na Roman_PCMR temat w Gry komputerowe (PC)
Problem jest dla mnie szerszy niż to. Pomijając już wciskanie takich wątków gdzie się da, ich realizacja bardzo często stoi na żenującym poziomie. Niezależnie od gry, bo nawet w takim BG3 wyglądało to miejscami pokracznie, jak Halsin chciał się zabawiać pod dębem po trzecim dialogu, a Lae'zel prawie od początku mówiła coś na zasadzie "lets fuck". Nawet mając z tyłu głowy kontekst (porywcza, bezpośrednia rasa/postać), brakuje tutaj naturalności. Zabawne, że często gry gdzie takich mechanik nie było, wątek uczuciowy przedstawiały znacznie lepiej, subtelniej. Dobrym przykładem jest budowana przez kolejne części relacja Nate-Elena, ukoronowana w ostatniej odsłonie w bardzo satysfakcjonujący sposób. Tak że pomijając oczywiste dziwolągi o których wspominasz, które ewidentnie są rezultatem nieudolnego wypełniania targetów, to - w mojej opinii - nigdy nie była mocna strona gier. -
Zależy jak to jest podane. Z papieżem to akurat była tak samo debilna akcja jak te kwiatki z Shadows. Ubi podtrzymuje wieloletnią tradycję bylejakości, nie można im odmówić konsekwencji.
-
Ciężko żeby było inaczej w przypadku opinii osób, których ta konwencja - mimo swoich ułomności - nigdy nie znudzi. Opartych na pierwszych godzinach gry, gdzie efekt "wow" jest zawsze największy (co dotyczy w zasadzie każdej gry). W przypadku Veilguarda było to samo. Tylko wyniki sprzedaży będą miały tutaj konkretną wartość dyskusyjną. Ja jestem zdania, że ostatecznie gra się sprzeda lepiej od produkcji BioWare, choć to ten sam jakościowy kaliber.
-
No to w takim razie nie rozumiesz idei forum dyskusyjnego. Mam, na tej samej zasadzie, Tobie polecić wyjście na zewnątrz albo skupienie się na grze i zaprzestanie pisania w wątku? Proste pytanie. Co do powyższej dyskusji co można, a czego nie można. Oczywiście, że wszystko można. Inna sprawa, że zwyczajnie wielu rzeczy nie powinno się robić. U Gordona jak zwykle odpala się "pan prawnik", więc życzę powodzenia.
-
Śmieszne jest tylko to, że nie potrafisz dwóch zdań na krzyż przeczytać ze zrozumieniem. Nie, nie jest ok, nikt tak nie stwierdził. Była mowa wyłącznie o braku konsekwencji w podejściu do tego samego tematu. Proponuję wrócić do tego fragmentu o się skupić na tekście. Zacna w rzeczy samej.
-
@Roman_PCMR Gram cały czas, nie musisz się martwić. Ale jestem zdolnym "chłopem" i opanowałem robienie dwóch rzeczy na raz. Dobre "kilkanaście" lat temu. I darujmy sobie nadużywanie słowa "hejt". Ostatnio bardzo modnym stało się nazywanie tak każdej, odmiennej opinii. Słabe.
-
Rób co chcesz, nikogo to nie interesuje. Założenie, że inni którzy tego kotleta nie kupili, nie będą mieli co robić:
-
Dziwne, żeby to nie była topka gier tego roku jak mamy marzec. Uroczy ból tyłka, taki trochę dziecinny. Widocznie lubisz to tak samo jak Ubi plucie na japońską historię.