-
Postów
1 676 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez skypan
-
Pewnie zmusiło go to do sprzedania swojego ulubionego Passerati
-
Najciekawsza dla mnie była z morderstwami w Kuttenberg ale brak jej jakiegoś wykończenia. Sporo misji tak ma.
-
Nie wiem czy ominęły mnie jakieś poboczne zadania ale po zakończeniu fabuły żadna misja nie zapadła mi jakoś specjalnie w pamięci. W 1-ce była biba na plebanii. A w 2-ce ? No właśnie ?
-
A będzie jakaś impreza gdy w końcu te karty dojadą ? Jakieś GPU Party ?
-
Za dużo w tej grze jest "filmików". Pod koniec to spokojnie można z kawą siąść i sobie popatrzeć. Ale generalnie fabuła jest wielce OK A wytłumaczcie mi jeszcze te dwa osiągnięcia. One są bez sensu To powinno być chyba odwrotnie.
-
@Element Wojny Widziałem nagłówek tego moda ale założyłem, że jest to mod ułatwiający walkę a że nie robi ją bardziej wymagającą. Nie "wszedłem" w niego. Zapowiada się ciekawie. Jednak nadal czekam na oficjalne info od devów o jakiejś latce bo czas leci a oni jak by się pod ziemie zapadli. Oni chyba naprawdę myślą, że zrobili zajedwabistą grę. Za mocno wszedł marketing. Na obecnym etapie gry nie chcę instalować modów mocno ingerujących w rozgrywkę bo a nóż coś mi się wysypie. A mam wrażenie, że jestem już praktycznie na końcu gry.
-
Sprajty
-
No i tu jest problem z balansem u Henryka. Za szybko wpada nam lepszy sprzęt. Są tam rozwiązania, że jak mamy np. za mało siły to nie ogarniemy lepszej szabli itp. Tylko nie za bardzo to działa bo chyba davsi zapomnieli, że niektórzy za nim ruszą fabułę to wyliżą mapę i się mocno wymaksują. Ba. Nawet można szkolić się w walce i wbijać poziom. W KCD jak i wielu innych grach cały czas powielają jedno rozwiązanie i mamy to co mamy. Świat gry nie nadąża za graczem. Czasami ratują się skalowaniem przeciwników pod umiejętności gracza ale to też nie jest rozwiązanie bo wtedy rozwój postaci mija się z celem. W kontynuacjach jest jeszcze większy problem. Już na starcie powinniśmy być wykokszeni ale na szczęście zresetował nas upadek z wysokości 10-go piętra Jak ktoś grał 1-kę ma większy problem z tą grą niż ci co dopiero zaczynają przygodę od 2-ki. Ja się mocno odnoszę do 1-ki, która ukończyłem w zeszłym roku i niestety z mojego punku widzenia 1-ka jest lepsza od 2-ki. Pierwsza część zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie mimo początkowych trudności. A tu jak już wspomniałem nie widzę postępu a w niektórych rozwiązaniach to się cofnęli.
-
Ty. Ale nie podali roku dostawy. Masz tylko dzień i miesiąc
-
Właściwe ta walka to takie QTE ale nie Quick Nawet na tym filmiku widać zwaloną mechanikę gdzie często na to się łapiemy. Dostałem obrażenia dwa raz choć nie powinienem. Moje ciosy doszły celu więc przeciwnik już powinien leżeć. Ale nie odpalił się QTE więc "pierwszy" cios zadał mi NPC. Ja tą grę przejdę jeszcze raz ale w startowych łachmanach.
-
Unik ? Po co to komu Tu przykład walki na huzia na Józia z lekkim cofaniem. Przeciwnik to wsioki ale każdą walkę idzie tak wygrać.
-
-
Ja tam często otwieram skrzynki tylko do wbicia umiejętności. Nawet jak mam klucze. Biorę tylko tą marną kasę ew. sznapsa na zapis lub kości. Zawsze robię to przy okazji jakiejś misji. Nie widzę celowego włamywania się do budynków.
-
Same walki mogły by być bardziej brutalne. Odcinanie kończyn itp. Nie oczekuję jatki jak w 300-tu ale raz na jakiś czas jakaś głowa mogła by polecieć. Wbijam długi miecz gościowi w gardło i nic Niestety KCD 2 jest graficznie podrasowaną 1-ką z uwstecznioną mechaniką. Nie ma takiego postępu patrząc choćby przez pryzmat Wiedźmina.
-
Na drugiej byle bandyta ma zbroję płytową Zrobili pozorną blokadę ilości kasy u kupców ale co to zmienia ? Nic. W 1-ce walka po pewnym czasie robiła się prosta a tu jest od początku. Poznanie mechaniki typu jeb, jeb, jeb, blok, jeb, jeb zajmie nam dosłownie chwilę.
-
-
Muszą zbalansować grę bo to leży i dobitnie widać to na drugiej mapie. Już na pierwszej walka po pewnym czasie staje się wręcz banalnie łatwa. Zdobywanie lepszego sprzętu ma sens tylko w pierwszej części mapy. Później bardzo szybko z NPC-ów wypada mega dobry i generalnie wala się tego masa. Miecze wydają mi się za mocne a na dodatek dostałem miecz krótki i długi z misji fabularnych. U kupców nie ma lepszych. Więc powoli zbliżam się do końca a od początku drugiej mapy mam tą samą broń. Po co w takim razie nasrali tyle kupców w Kuttenberg ? Obecnie mam 24 tys. groszy i nie mam co z tym robić Perk przywracający zdrowie o 10% za umycie do wywalenia. Wyleczymy się w min. bo wystarczy zrobić parę kroków, ubrudzimy się i do mycia. Nawalili odwarów bez liku a właściwie nie trzeba ich używać. Z przydatnych to zapis, na leczenie i na zmęczenie. Przyłbice w hełmie to zbędny dodatek. Wszystkie walki z podniesioną bo nie wiem co musi się odwalić by ktoś mnie trafił w twarz. Wiele pobocznych misji kończy się mega słabo. Początek i środek zapowiada się ciekawie a gdy dojdziemy do końca to pojawia się zdziwienie: To już ? Koniec ? To tyle ? Turniej rycerski to najlepszy przykład. Animacja przed turniejem itp. a na koniec stoimy sobie jak "wsiok na polu" jak by się nic nie wydarzyło.
-
-
Dźwięk jest spoko o ile nie jest zbugowany Czasami zdarzają się nierówne poziomy dźwięku. Ostatnio miałem rozmowę, że część rozmówców mówiła tak cicho, że prawie nie było ich słychać. Znowu niektóre kwestie wypowiadane przez Heńka brzmią tak jak bym miał opuszczoną przyłbicę choć jestem w czapce. Innym razem mam wrażenie jak by niektóre dialogi nagrywane były jakby w nieodpowiednim miejscu albo je źle zmontowali. Stoję w szczerym polu a pogłos jakby w pomieszczeniu. Tu przykład z audio z filtrem spoilerowym
-
Co trzeba oddać wydawcy to po prostu dali dobrą grę na premierę. Fakt z błędami ale dobrą. W dzisiejszych czasach to wielki sukces patrząc na inne produkcje. Recenzenci mieli czas na na ogranie, nie ma jakiegoś durnego sklepu w grze gdzie możemy kupi różowy strój, w miarę trzymają się realiów historycznych itd. Człowiek po prostu "odzwyczaił" się od normalności a tu nagle taki szok. Nawet te "fikołki" co wypłynęły przed premierą tego nie popsuły. Sam byłem "zszokowany" ale w mojej ocenie były wyolbrzymione. Fakt też jest taki, że Vavra niepotrzebnie odpłynął w tłumaczeniu tego. Czy będzie to gra roku ? Nie wiem. Poprzeczka jest tak nisko ustawiona, że może być choć GTA może tu zamieszać. ps. Osobiście nie wiem dlaczego GTA wywołuje taką podnietę.
-
@Element Wojny Ale na szczęście to nie psuje ogólnej rozgrywki bo jest dobra. Ot taki paradoks. Raczej nie ma co liczyć na jakieś większe zmiany w samej mechanice KCD. Ta gra taka jest i taka będzie.
-
Skradania w lesie u mnie wywołało tylko śmiech politowania. Ścigali mnie zanim doszedłem do fabularnego NPCA. Gdy go znalazłem nadal mnie ścigali i w animacji biegali sobie za plecami jak niby nic. Później znowu pościg i tak sobie dobiegłem bez problemu do animacji z opuszczeniem pierwszej lokacji. Skrypty są tu wzorowo źle zrobione. NPC gada ci jak to jest dozgonnie wdzięczny za uratowanie życia by za sekundę żądać od ciebie kasy lub doniesie na ciebie straży bo śmiałeś położyć się na jego szmacie. Palisz pół miasta a oberżysta chwilę później mówi, że nic ciekawego w okolicy się nie wydarzyło a w mieście nie zwracają na ciebie uwagi. W łaźniach wypiorą ci to co masz aktualnie na sobie ale w miejscach prania wypierzesz co chcesz. Takich baboli i niedoróbek jest masa i mam wrażenie, że nic z tym nie zrobili od 1-ki i nic z tym nie zrobią. Tak zostanie i ew. mody coś naprawią. O zbugowanych misjach to nawet szkoda gadać, które moim zdaniem wynikają właśnie ze złego oskryptowania bo akurat zrobiliśmy coś inaczej niż przewidzieli programiści. Sam mam misję poboczną, z którą nic nie mogę zrobić. Cofka na pierwszą mapę też ogłupia grę.
-
Domyślnie przycisk T
-
Dobrze wiedzieć. Więc nie będę cisnąć na pałę by zdobyć punkt na odblokowanie perka. Na PC widzę, że Tomek sprawdził więc jest OK. Ciekawe z czego to wynika, że ten perk "dodaje" przycinki ?
-
Świętego Hieronima by trzeba było zapytać.
