ghostdog

70k graczy to marny wynika jak na produkcję robioną długie lata przez duże studio. Mam nadzieję, ze BioWare (w tym składzie) nie wpadnie na pomysł robienia Mass Effect. Wystarczy słaba Andromeda.

Pewnie przez te wszystkie lata był zawiązany nieformalny układ, że my wam nie robimy krzywdy, a wy nam po przegranych wyborach. To działało dobre 20 lat. Widać Tusk uznał, że opcję rozliczeń warto wpisać do programu partii, to jest łatwiejsze do zrealizowania niż duże inwestycje. Najbardziej mi się chce śmiać z tych wszystkich politycznych młodych wilków co teraz dostają po głowie. Myśleli, że będzie tak jak zawsze. Swoje zarobią i nikt ich nie ruszy, nawet po utracie władzy. Robili za słupa, podpisywali rożne dokumenty, zakładali lipne fundacje i stowarzyszenia aby przetransferować publiczne pieniądze.

Paweł S. dobrze kombinuje. Ma kasę więc bierze duże prawnicze nazwisko, które jeszcze jest jakoś tam związane z obecnie rządzącymi. Typ jest młody i zaznał luksusowego życia, dostać kilka lat (lub kilkanaście) w ZK to mało ciekawa opcja. Dobrze wie, że oni polują na większego zwierza. Na banka będzie sypał i pójdzie na układ.

Ciekawe czy lepiej wypadnie od SW Outlaws. Raczej nie ma szans na wtopę pokroju Concord czy Unknown 9 Awakening. Pewnie sporo osób skusi się patrząc tylko na grafikę. Żaden szanujący się gracz RPG nawet nie splunie w kierunku DA-V. Z tego co widziałem to gra jest nudna, denne dialogi, brak konsekwencji wyborów. Już nawet nie wspominam o tych muminkowych bohaterach.

Wczoraj skończyłem Dead island 2. Taki średniak, początek był obiecujący. Końcówka trochę przynudzała. Nawet nie chciało mi się robić zadań dodatkowych. Skończyłem główną fabułę i zaliczyłem 10 misji dodatkowych. Teraz pykam sobie w Return to Monkey Island. Nostalgiczna przygoda.

"Nie chcem, ale muszem" - jak mawiał wybitny prezydent i noblista. Trochę to dziwne po tylu latach.