I tu jest właśnie z problem z Predatorem a w zasadzie to z widzami. Dla większości ogółu wyznacznikiem jest tylko i wyłącznie pierwszy film, dla wielu już nawet dwójka zbędna i psująca bo wnosząca kolejne elementy do wizerunku łowcy, np. kolejne rodzaje uzbrojenia. I tu się rodzi problem, bo oglądaczy my dwie grupy - powyższych znających tylko film z Arnoldem (a tych jest chyba najwięcej), może jeszcze z Gloverem i tylko tego się trzymających oraz pozostałych, którzy siedzą jeszcze w grach, komiksach, etc. i wiele rzeczy, które były w dalszych filmach przyjmują ze zrozumieniem, np. sojusz z babeczką w Avp z 2004. I co film mamy sr*nie żarem o kolejne aspekty odbiegające od filmu z Arnoldem. Nawet jak w 2010 zrobili bezpieczną kontynuację/nową wersję, zwał jak zwał to było sr*nie żarem, bo Brody nie wygląda jak stereotypowy komando-foka z lat 80. I on się miał prać z Predziem po mordach gdzie nawet Arnold miał problem.