Skocz do zawartości

jagular

Użytkownik
  • Postów

    779
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jagular

  1. @RyszardGTS Dobra wrzuta. Poniższa scena jest jedną z najmocniejszych w historii kina romantycznego. Muzyka miazga.
  2. Ciężko mi będzie się przekonać Przynajmniej kilka sklepów ze sprzętem audio, które znam, to mikrofirmy prowadzone przez w zasadzie entuzjastów. A entuzjastów, nawet w dziedzinach, których nie rozumiem, to staram się szanować. Co do Amazona: nie mieszkam w Polsce, mam doświadczenia tak piękne i wspaniałe z Amazonem UK, że musiałem prawnie zablokować możliwość przesyłu środków z moich kart na ich konta i nigdy nie kupię u nich nic, nawet gdybym chciał Tj. blokada trwa jedynie 13 miesięcy, więc to nigdy jest nieco na wyrost, ale niedawno znowu ją odnowiłem, jak i wykasowałem z systemu finansowego wszelkie tokeny powiązane z Amazonem. Zdaję sobie sprawę, że piszę coś negatywnego i dziwnego na temat najbardziej popularnego online retailera na planecie i że w Polsce może on mieć (jeszcze :>) trochę inną politykę wobec klienta, a więc i opinię, ale z drugiej strony mam dowody na próby zastraszenia, wyłudzenia i kradzieży ze strony kogoś albo pracującego dla Amazona, albo kogoś z zewnątrz wykorzystującego jakieś luki w systemie Amazona.
  3. Jest nieskończona liczba rodzajów nostalgii i powiązanych z nią utworów. Ja wrzucę coś nietypowego: Ciekawe dla ilu użytkowników to będzie miało powiązania z sentymentami... Zaś same sentymenty? Jesteśmy ludźmi i je mamy. Przywiązujemy się. Pamiętamy. Przyzwyczajamy się. To jednocześnie element pozytywny, jak i negatywny.
  4. IE8 od Sennheisera to jego flagship sprzed kilkunastu lat i (tu moja opinia) sprzęt wyjątkowy, bo mający szeroką, jak na IEMy scenę. Oraz megabass pod względem wolumenu, więc cierpi jego jakość. Oraz absurdalny dla moich uszu kształt i prawie zero tłumienia dźwięków z zewnątrz Wstępnie sobie poczytałem o Beyerdynamis T1.3 i chyba to kandydat do mocniejszego zaznajomienia się. Trochę się...no wstydzę kupować słuchawki z myślą że to na testy. Wiem że to chyba jedyna rozsądna metoda (odsłuchy przez kilka minut w sklepie to chyba sobie daruję...czego się dowiem o sprzęcie w takiej sytuacji?? miałem przez chwilę kontakt ze sprzętem wartości łącznej chyba pod 20K zł i nie potrafiłem wysunąć żadnych wniosków), ale patrząc na sprawę z punktu widzenia sprzedawcy chyba byłbym mocno wkur..., z powodu kontaktu z klientem, który kupuje np. 8 szt. różnych sprzętów i oddaje 7... Przecież to potem trzeba sprzedać jako "open box", ze stratą.
  5. Jak robić zdjęcia obcym ludziom? Szybko Niektóre zdjęcia z sąsiedniego wątku zrobiłem chyba w poniżej 1s. Serio. Nie oznacza to, że mam prędkość nadczłowieka. Oznacza to, że miałem wiele aspektów zdjęcia przygotowanych przed samym zdjęciem. Nikt nie jest takim cyborgiem, żeby się bawić ustawieniami aparatu w ułamku sekundy. Koncept na szybkie zdjęcie trzeba mieć wcześniej. Nie można dumać nad pokrętłami, świat nie zaczeka. Poza tym, w różnych miejscach można się zachować w różny sposób. To już kwestia zarówno wyczucia, czyli doświadczenia w sprawach nazwijmy to empatycznych, jak i ogólnego podejścia do fotografii. Przykładowo, nie tak dawno temu fotografowałem w Dharavi, slumsach Mumbaju i to było miejsce, w którym naprawdę czułem presję i ciśnienie. To jest miejsce (znane z popularnego filmu), w które oficjalnie wchodzi się przy pomocy lokalnego fiksera z lokalnej firmy. Żadna z lokalnych firm nie dopuszcza nawet możliwości fotografii. Myślę że powód jest prozaiczny - Dharavi to miejsce na pograniczu legalności i nielegalności, z mafią zarządzającą wszystkim. Mafia nie chce, żeby fotki z ich interesów latały po świecie. Firmy, jeżeli chcą funkcjonować, muszą respektować lokalne "zasady". Mając to na uwadze weszliśmy w to miejsce z uśmiechem na ustach i ostrożnością. Założyłem też, że nie wszystko, co zobaczę, w ogóle będę próbować fotografować. Postawiłem sobie granice, których nie przekroczyłem. Nie stała się mi żadna krzywda. Ale są też kultury i kraje, w których bym sobie chyba darował w ogóle street photo. Przykładem jest...UK, gdzie zwłaszcza im bardziej na północ, ludzie są gadatliwi, bezpośredni i zaczepiają. Albo kraje w pełni muzułmańskie (przykład: Maroko), gdzie foto uliczne to droga krzyżowa i w miejscach turystycznych wyciągnięcie aparatu oznacza pretekst dla lokalsów do próby wyciągnięcia z nas kasiory za foto. Da się coś takiego złagodzić po prostu pytając o pozwolenie na zrobienie zdjęcia. To jest dobra droga dla niebezczelnych. Wadą jest jednak to, co się dzieje po takiej prośbie: ludzie, którzy się zgadzają, przestają być sobą i zaczynają pozować.
  6. Ad 1. Coś za coś, chcesz nagrywać szybko klatkę filmu, musisz się pogodzić z krótkim czasem naświetlania. Nie wiem jednak, jakich realnie czasów naświetlania byś potrzebował - to wypadkowa wielu czynników. 1/1000s była po prostu przykładem. Ad. 5. Kompakty to obecnie nisza mniejsza od aparatów analogowych. Dlaczego? Bo praktycznie nikt ich nie potrzebuje. Od dołu zostały wygryzione przez telefony, od góry przez tanie aparaty z wymienną optyką. Nie ma degradacji sprzętu. Współczesne aparaty, zwłaszcza te z półki średniej w górę (dolna jest na siłę kastrowana z wielu funkcji) są naprawdę bardzo dobre. W trybie wideo oferują bardzo dobrą jakość obrazu, ale oznacza to także bardzo dużo obrabianych danych. Żeby dać jakiś przykład: nowy aparat z wyższej półki, Canon r5 II, maksymalne możliwości filmowe to rozdzielczość 8K w różnym fps. Maksymalne rozmiary plików to okolice pod 20 giga na minutę filmu. To się musi grzać
  7. To nie jest pytanie łatwe do odpowiedzi Po pierwsze, nie wiem jak stary jest ten Tamron na EF, co oznacza że nie wiem, czy nie powodowałby jakichś dziwnych problemów. To nie jest jakieś tam częste, ale z drugiej strony miałem taką sytuację - Canon R6 plus stareńka Sigma na EF połączone przelotką RF-EF nie współpracowały w pełni. Po drugie, czy 150mm będzie wystarczające. Po trzecie, czy na pewno musi to być Canon ze wskazaniem na model z matrycą aps-c. Canon nigdy nie był znany z rozbudowanej bazy obiektywów pod tę matrycę, więc może jakieś opcji brakować (oczywiście można używać obiektywu pełnoklatkowego). Itd, itp.
  8. Dzięki wielkie za rozbudowaną wypowiedź. Oprócz Timelessów mam też jeszcze staruszki Sennheisera IE8 - one również zyskały na jakości na Q15, chociaż w ich przypadku oznaczało to większą rozdzielczość tego, co słucham (Timelessy zyskały na wszystkim). Spróbuję powęszyć trochę o Beyerdynamicach o których wspomniałeś. Zaczynanie od niższych, tańszych modeli i budowanie zestawu to chyba najczęstsza i rozsądna droga, ale naiwnie może chciałbym tego uniknąć przeskakując od razu na coś już bliższego docelowym oczekiwaniom Oczywiście problem w tym, że jednocześnie bez doświadczenia w odsłuchu wielu modeli nie jestem w stanie precyzyjnie określić tych docelowych oczekiwań
  9. Po przemyśleniu sprawy, jedyne co mi przychodzi do głowy to kompromis w postaci sprzętu z możliwością manualnych ustawień parametrów nagrywania filmu, w którym będziesz eksperymentował z krótkimi czasami naświetlania klatki. W końcu jeżeli sprzęt może nagrać film z czasem np. 1/1000s, znaczy że jest w stanie "dociągnąć" czytanie klatki do dołu w takim czasie. Jakąś wskazówką może być obecność trybów high speed - jeżeli sprzęt wyrabia się z np. 1000fps, to znaczy że ma szybką matrycę na tyle, żeby ją czytać przez nie dłużej niż 1/1000s. Jeżeli to miałyby być ujęcia nocne, wymusić to może użycie jasnej optyki - błyskawice wprawdzie są jasne, ale chcesz pewnie nagrać także coś oprócz błyskawic Nagrywanie przez godzinę co najmniej - z tym może być już problem. Może być problem nawet (w niektórych konstrukcjach) ze sztucznym ograniczeniem czasu jednego ujęcia. To nie dotyczy kamer jako kamer, ale niektórych aparatów już tak. Innym limitem jest możliwość przegrzewania się sprzętu - wiele współczesnych aparatów ma z tym problem, zwłaszcza przy wysokich rozdzielczościach. Acha. Zapomnij o kompakcie, one już są martwe. Albo kamera, albo bezlusterkowiec aparat.
  10. Myślę że można by już teraz pclaba skasować, nie trzeba czekać. Wątek polityczny wszedł na poziom rozgrzania co najmniej podobny do tego oryginalnego
  11. Phi, w zasadzie to ja też tak potrafię! Ale będzie problem z tymi 5h... ....to będzie ze dwie wymiany baterii w ebajku, jak nic.
  12. Witajcie. Temat w zasadzie w jakimś stopniu się pojawił na Ziemi Utraconej, temat nie tyle do wyznaczenia zakupu na już, teraz, natychmiast, ale bardziej do naprowadzenia na jakiś kierunek. Mam szczera nadzieję że @EvilKillaruna będzie w stanie coś od siebie napisać Do rzeczy: mam 7Hz Timeless. Do pewnego momentu podpinałem je do gniazda w makzbuku pro z apple silicon i było no, ok. Podpinałem je także do japcowego dongla i było co najwyżej ok. Długo się wstrzymywałem ze zmianą sprzętową ze strony sprzętu wzmacniającego, bo się naoglądałem filmików na YT w których Jutubowi Bogowie Audio twierdzili, że japcodongiel "is good enough". Aż w pewnym momencie, parę miesięcy temu kupiłem Fiio Q15 i...się okazało, że Yutubowi Bogowie Audio pitolo pierdololo. Nagle się okazało, że Timeless mogą wskoczyć na kilka poziomów wyżej. Nie używam już słuchawek bez wzmacniaka Nie mam jednak nic ciekawego ze słuchawek pełnowymiarowych, nausznych. Coś dobrego do odsłuchu domowego, w ciszy i spokoju. I teraz pytanie właściwe: jeżeli podoba mi się to, co reprezentują sobą Timeless na Q15, a chciałbym po prostu dostać więcej eeee lepszosci, czyli większą scenę, może troszku czasami niższego basu, to w jakim kierunku powinienem spoglądać? Reasumując: słuchawki nauszne, otwarte, podobne (chyba) do Timeless, ale lepsze. 2 zakresy cenowe: 3k i 5k. Na co paczać?
  13. Tak, to tylko nam się wydaje że my takie parówki Gdybyśmy tylko wstawali przed świtem, trenowa...znaczy dokonywali stymulacji, jedli suchy ryż namaczany w deszczówce, potem znowu trenowali do nocy...:P
  14. Na pewno jest fajnie mieć kogoś, kto dociąga w górę Dla mnie największym wow u prosów nie jest ani power (chociaż w kontekście W/kg mają mocarny), ale ich wytrzymałość. Jak się popatrzy na jakieś etapy tourów, do których danych ma się dostęp publiczny, to się widzi HR w rodzaju 135bpm na alpejskim podjeździe, potem zjazd z mega prędkością, potem atak z 7W/kg, potem 2h spokoju, potem znowu jakiś podjazd ze HR135bpm...i tak codziennie, przez 3 tygodnie. Zdolność do regeneracji, przetwarzania kalorii pod obciążeniem, przetwarzania tlenu, możliwość utrzymania wielogodzinnych "zrywów" to są rzeczy poza skalą dla nas.
  15. Pisząc z pamięci, więc detale mogą nie być precyzyjne: Tybetu nie zwiedzisz samodzielnie, musisz mieć szpiego-opiekuna, musisz załatwiać wszystko drogą oficjalną, musisz korzystać z oficjalnych pakietów, itd, itp. Kosztuje to w okolicach chyba pomiędzy 100 i 200 USD za osobodzień. Pakiety objazdowe z biurem podróży mnie nie interesują, wolę kasę przepić niż udawać że cokolwiek zwiedzam Lepiej już pozwiedzać oglądając YT Zaś odnosząc się do kwoty 10K zł - to bardzo dużo, jeżeli chce się zobaczyć Azję samodzielnie. Myślę że to by mogło wystarczyć na kilka tygodni dla 2 osób.
  16. Hehe, uznam że to realne pytanie Jeżeli się uda, to zero wchodzenia na jakieś wielkie góry. Po pierwsze, nie mamy czasu na aklimatyzację. Po drugie, nie mamy czasu na wielodniowe wyprawy w głuszę. Po trzecie, nie lubimy nawet łażenia po "normalnych" górkach, co dopiero po jakichś hardkorach. Po czwarte, wejście na taki przykładowy Mt Everest powyżej basecampu kosztuje...bardzo dużo. Po piąte, nawet jak się jest zaklimatyzowanym, ma się czas, kondycję i ma się pieniądze, to jak się wchodzi na Everesta to w sezonie (dla turystów) się stoi w kolejce niczym przed Biedronką w której jest promocja na napoje gazowane. Mało miejsca + dużo ludzi + globalna turystyka w XXI wieku = zaliczanie a nie zwiedzanie. Tak naprawdę to chciałbym zobaczyć Tybet. Dużo się naczytałem itd. Ale budżetowo i taktycznie to jest poza horyzontem - podobnie jak Bhutan. Jedyny kraj w tych rejonach, do którego można polecieć bez gigantycznego budżetu i jest łatwo, to właśnie Nepal.
  17. Że niby obżeranie się to jakoby prowadzi do dużej wagi? Hmm, no nie wiem, nie wiem, dosyć śmiała teoria. Najpierw muszę sprawdzić jakieś bardziej banalne i prawdopodobne powody, typu lokalne fluktuacje fal grawitacyjnych, albo schakierowany soft wagi....
  18. No cóż, niektórym waga idzie bez dużego wzrostu Co by było, och co by było, gdybym miał przy 177cm jakieś 70-72kg, to bym był kurde kozica.
  19. Witajcie. Z racji tego, że większość tutejszych forumowiczów przybyło z pclaba, chyba nie ma sensu kopiować i powtarzać wątków foto, jakie tam tworzyłem. Kto miał ochotę, ten zobaczył Postanowiłem jednak wrzucić coś na rozkręcenie działu. Ostatnimi czasy jeździłem do Indii, więc wrzucę zestaw zdjęć z tego kraju: północy, środka, południa. Obecnie 'wykluwa' się u mnie plan na wiosnę 2025 - w planie jest powrót do Tajlandii, Wietnamu i coś nowego: Laos. Wstępny plan na jesień 2025 to północ Indii i Nepal. Zobaczymy jak i co z tego wyjdzie, na razie zapraszam do rozgrzania się zdjęciami z najbardziej niesamowitego, pokręconego, interesującego, kontrowersyjnego, niezapomnianego kraju świata: Indii. Kraju marzeń i koszmarów. Kraju kolorów. Kraju ludzi.
  20. Jak się popatrzy na rowery, to same wysokie chłopaki na forumku, no może poza mną. Ustawiania tarczy na 2 karty to ja próbowałem - jak jeden z tłoczków/bloków nie odbija właściwie, to to się kończyło blokadą koła. Straszliwie kapryśne te hamulce tarczowe...a podobno w SRAMie to jest jeszcze czasami więcej zabawy, żeby dobrze ustawić.
  21. Najpierw sprawdź czy obydwa bloki się chowają równomiernie w zacisk. Jak jeden się blokuje, to margines pomiędzy "nie obciera" i "obciera" jest mikroskopijny. Myślę że prawie zawsze jeden się blokuje - zaciski to idealne miejsce na błoto i syf. U mnie już jest tak, że jeden z klocków już ma lekko mniejsze zużycie od drugiego, więc w razie wyjęcia i czyszczenia muszę pamiętać który idzie na lewo, który na prawo. Ja swoje zaciski będę musiał przeczyścić i spróbować wyregulować tak, żeby znowu działały prawidłowo. Do tego jednak potrzebuję płynu hamulcowego, którym się powinno czyścić/smarować klocki i być może po prostu odpowietrzyć system, więc to zabawa na jak będę miał więcej czasu przy świętach i jak kupię zestaw do odpowietrzania, bo nigdy tego nie robiłem, a chcę się nauczyć. Ogólnie jest trochę wideo o "wciskaniu" z powrotem wysuniętego bloku. Mogę takiego tipa sprzedać, że lepiej to robić czymś płaskim, bez ostrych krawędzi. Ludzie zalecają plastikowe cóś, ja to robiłem tępym nożem do masła Są też w sprzedaży takie specjalne "rozpychajki", które się wkłada w zacisk i na zasadzie "odwrotnego imadła" rozpycha bloki w zacisk.
  22. Grupowe 105tki są sztywniejsze i łatwiej się odkształcały. Miałem niezłą zabawę żeby je wyprostować, zwłaszcza że mam zasyfione zaciski i klocki nie odbijają równomiernie Tarcze z poziomu Dura Ace mniej się gną "same z siebie", ale jednocześnie łatwiej je dogiąć - to chwila roboty bez narzędzi. Jedne i drugie w deszczu kwiczą niczym zarzynane stado 500 świń - ale to może bardziej problem z klockami
  23. No to ja też wrzucę fotki. Pierwsza z wczoraj - jazda w podstawie chmur jest ciekawa, para wodna się skrapla na poruszającym się obiekcie Chyba widok obecny przedstawia widok docelowy - zmiany w stosunku do stanu fabrycznego to obniżenie mostka i ucięcie rury sterowej (no, może przetestuję jeszcze niższe położenie jak dotnę przewody hamulcowe), zmiana opon na GP5000 28mm, zmiana tarcz hamulcowych na RT-CL900.
  24. On po prostu zachowuje się jak dyrektor działu, czy inny element ekosystemu korpo. Minimalizacja ryzyka, maksymalizacja potencjalnego zysku, minimalizacja własnej ekspozycji na potencjalną wtopę kosztem maksymalizacji ekspozycji kogoś innego. Paweł nie jest trzecią stroną. Paweł JEST korpo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...