sino

Z piątku dedykacja dla bandytów drogowych: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,31887993,dramat-na-przejsciu-dla-pieszych-kierowca-ciezarowki-potracil.html Nie można wykluczyć współudziału dziecka, ale wina kierowcy w 100%, na 100% nie zachował szczególnej ostrożności. Nie kłam! 100% rowerzystów jeździ jak ja (nie 99,99%, w tym 100% z tego tematu, w tym na 100% ty i katystopej): -pieszy zatrzymuje się przed przejściem i rozgląda, nawet jeśli trwa to 0,5 sek czy w locie -rowerzysta nie może się zatrzymać, bo spadnie więc od wystawienia koła na jezdnię do zderzenia mija 0,5 lub 1,5 sek (góra 2 sek gdy ktoś jedzie 1 m/s). Nie ma obowiązku schodzić z roweru na przejeździe rowerowym, robi tak ok. 0%, a to jedyna opcja by widzieć bandytę za kierownicą. Nie widziałem żadnego rowerzysty jadącego inaczej niż ja. Jedyny wyjątek w piątek, ale staruszek jechał 0,5 m/s (chód wolnej staruszki) i nie zwolnił przed jezdnią (/ścieżką). Generalnie rowerzyści jeżdżą na słuch, słychać czy coś się zbliża (oraz często kierowcy muszą się zatrzymać by przepuścić inne samochody).

W bloku nawet anten nie pozwalają montować to co dopiero taką masakrę z wierceniem dziur. Moja propozycja jest optymalna, zapewnia najwięcej najmniejszym kosztem. Pomysł autora i wianie klimy w drugą stronę jest marny, bo 7,5 m^2 będzie zbyt słabo wietrzone (a to klaustrofobiczne miejsce więc duchota jeszcze bardziej dolegliwa). Ale obie metody to kontrowersyjnie dużo rur i dziur. U mnie jest prosto, klima na balkonie, jedna duża niewidoczna dziura, rurki niewidoczne w listwach. Tu będzie niezła masakra, dla mnie bez problemu, ale kobieta może marudzić, zaś spółdzielnia może nie pozwolić na nic.

Wtedy już za późno na reakcję! Rower nie zatrzymuje się w miejscu niczym pieszy. Ponadto piszesz głupoty o "widzisz" - nikt nic nie widzi, ani ja samochodu, ani on roweru. Gdy widzimy już jest za późno na reakcję. Jeśli bandyta drogowy nie zwolni przed ścieżką to nie ma szans wyhamować, nawet powolne 5,4 km/h to 1,5 m/s czyli typowa jezdnia w 4 sekundy, gdy mnie zobaczy to ma ok. 1,5 sek na reakcję (lub 0 jeśli z drugiej strony). PS. wg google szybkość pieszego to ok. 4,4 km/h.

Tak, tak, 300 stron, a to co podajesz jasno dowodzi, że na chodniku kierowca musi ustąpić pieszemu, zaś rowerzystę może brać na maskę. Drugi przepis to PRZEJAZD a nie chodnik i tam też jest bardzo niebezpiecznie, bo z 1/5 kierowców wtarga na ten przejazd (a inni zatrzymują nos więc śmigasz 20 cm obok). Ogólnie najbardziej niebezpieczne sytuacje: 1. wjeżdżanie i wyjeżdżanie z chodnika gdzie kierowca czuje się jego panem, to nie tylko nielegalne parkowanie ale i legalne 2. zielona strzałka gdzie wpychają się na chama 3. przejazdy przez jezdnię z namalowaną ścieżką W każdej takiej sytuacji trzeba potwornie uważać, a przepisy o pierwszeństwie możesz sobie wsadzić gdzieś. Ale najbardziej wkurzają mnie chodniki. Żeby nawet na ścieżce trzeba było być cały czas czujnym to absurd, że ciągle muszę uważać czy jakiś nielegalnie parkujący na mnie nie cofnie czy też inny nie wyjedzie z bramy (a tu ludzie budują mury obronne by nic nie widzieć).

Nie widzę tu okien Jeśli ma być tanio i solidnie to typowa markowa klima 3,5 kW zamontowana na ściance z 3 m^2 by wiać w oboje drzwi (na okna żaluzje, ale trzeba je zasłaniać parę razy dziennie, rolety mało dają jeśli nie są zewnętrzne). Dzięki temu ten wypierdek zostanie porządnie wywietrzony 17 9 i 7,5. Te pozostałe 3 to kurioza dla smerfów (dzięki bańkom na rynku mieszkaniowym i skrajnie niskim stopom). Tam nie będzie zbyt dobrze (szczególnie 3 m^2), ale raczej nie musi. Nie wiem po co te maleństwa? Bo to za małe na kuchnię, nie wiem które to łazienka (ale tam się nie jest długo), w żadnym nie może być sypialni (pewnie 9 m^2). W tych smerfich będzie wyższa temp, ale też obniżona wilgotność więc nawet 26 stopni nie będzie horrorem (poza środkowym 3 powinno być ze 24, a główne po 21-23).

No tak, niewiele - tylko 300 stron. W dodatku nie ma tam przepisu o zielonej strzałce. CTRL+F znajduje rower 182 razy, przeczytałem np.: "4. Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez drogę dla pieszych lub drogę dla pieszych i rowerów, jest obowiązany jechać powoli i ustąpić pierwszeństwa pieszemu." "2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów" AD4. musi ustąpić pieszemu czyli rowerzystę może na maskę (więc kierowca miał rację wjeżdżając na sporej szybkości na chodniko-ścieżkę i próbując mnie zgarnąć na maskę). AD2) czyli wolno jechać tylko ścieżkami (a gdzie ich nie ma to ulicą wśród samochodów jadących 70-100 km/h) PS. tu szczególnie podobają mi się ścieżki namalowane na bardzo ruchliwej ulicy i liczenie, że żaden kierowca tam nie skręci lub nie minie mnie o typowe 10-20 cm.

Kto ma pierwszeństwo na chodniku / ścieżce? Pieszy? Rowerzysta? Samochód? Interesują mnie przepisy - dokładne artykuły. Pytanie dość głupie, ale ostatnio śmieć w mundurze dał mandat pieszemu na zielonym który wtargnął przed samochód mający czerwone. Nie znam tu przepisów, ale z pewnością jest jak z zieloną strzałką: "dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom". Tu bandyta drogowy na czerwonym utrudnił ruch pieszemu (często oznacza to konieczność czekania 1,5 minuty na kolejne zielone). Pytam dlatego, że nie tylko zielona strzałka to problem rowerzystów, ale też parkujący gdzie popadnie, jeżdżący na czołowe zderzenie ze mną na ścieżce czy też wjeżdżający wyjeżdżający z chodnika na zasadzie wyłączności ("ja nielegalnie parkuję to wszyscy piesi i rowerzyści muszą mi ustąpić" - w takim przypadku zawsze pieszy / rower wtarga pod samochód).

Uniki nie zawsze jest gdzie zrobić (w tłumie). Znowu miałem kłopoty Ciri - z ludźmi Juniora: -pierwsze spotkanie łatwizna, tak po ok. 5 ciosów -drugie makabra, straciłem z 6 żyć, ze 100 wrogów, 90 uciekłem ale końcowych 10 musiałem zabić po ok. 15 ciosów na każdego, w końcu zabiłem durnia z kuszą (trudne gdy atakuje mnie tłum), a resztę wykończyłem unikami (2 uniki w przepaść czyli 2 życia).

Tak, tak, akurat, tylko 1-2% tak to skończyło na konsolach. Na Steam statystyk brak, ale strzelam że 2,5%. A problem nie w tym, ale że ty potrzebujesz 2 ciosy by zabić utopca a ja np. 30-40. Nie wiem czy ktokolwiek na świecie da tu radę mając ok. 7-8 rywali wokół. To nie Dead Space gdzie najlepsi walą headshota w niemal niewidoczną głowę z dużej odległości więc nawet 20 wrogów to nic, padają nim się zbliżą. Tu najlepszy na świecie na speedrunie ucieknie jak ja. Idę dalej i na szczęście cyrki ustały i kolejne walki Ciri trzymają się kupy, rywale na moim poziomie giną od 2-5 ciosów. Geraltem idzie gładko póki działa młynek, gdy się skończy jest ryzyko śmierci od 1 ciosu, ale generalnie póki co ten Death March jest odpowiednikiem Normal (ale bodajże jest 4 trudnych bossów potem).

Poziom 65 bez dostosowania. Czytałem, że był błąd rzekomo naprawiony ze złym skalowaniem Ciri. Nie wykluczam, że gra mnie traktuje na poziomie np. 7, a rywali na poziomie np. 65, takie coś miałem też kiedyś na najniższym poziomie, ja potwornie mocny a tu byle potrzebuje 100 ciosów (nie boss, ale coś na 1-2). Walka z Bazyliszkiem też trudna, ale on na szczęście jeden, a nie że całe stado otacza mnie ze wszystkich stron. Więc Bazyliszka w końcu zmęczyłem, nawet Baron był skuteczniejszy niż ja (ale rzadko uderza). Jeśli nie dam rady to przejdę na szybko ze 2 razy na easy, to z 15 godzin i powinienem mieć level 100 i dopiero wtedy pancerz 100 (a nie np. 40). Geralt młynkiem ostro kosi, tylko nie dać się trafić, Ciri zadaje niemal zero obrażeń. BTW. tu przypomnę gry Mass Effect 2 i Remnant from the Ashes gdzie strategia podnoszenia poziomu swojej postaci utrudnia grę. W ME2 najniższy level zadaje większe obrażenia niż najwyższy (testowałem długo), w Remnant to już hardcore jak to utrudnia grę, znacznie łatwiej 1 vs 2 niż 20 vs 21.

Jeszcze nie kupiłeś TV LCD? To już rzędu 20 lat. Na CRT będziesz miał SD, nie jest to aż tak tragiczne, ale też będzie dużo mniej wyraźne (strata dużo większa niż na PC zmiana z 720p na 576p na monitorze CRT, raczej jak skok z 720p na 360p na yt). Jednak skoro grasz na PS2 to może dasz radę. Ja od razu przeszedłem na LCD, na CRT nagrywałem tylko filmiki na youtube przez nagrywarkę.

Skalowanie w tej grze to skandal! Aż się chce wziąć miecz i uciąć łeb twórcom gry. Próbuję Death March i jest masakra i mega-oszustwo. Nie dziwię się tym co piszą, że to łatwe, np. walka Ciri: -inni na youtube w poradnikach zabijają utopce 2 ciosami -ja potrzebuję nie wiem ile, ze 20 może 50 ciosów. Tak działa parszywe oszustwo zwane skalowaniem. Ogólnie uciekłem dzięki youtube (zamiast zabić wrogów), ale walka z wiedźmami raczej będzie niemożliwa do przejścia, pewnie każda będzie wymagać po 10 tys ciosów, a zabiją mnie jednym. Masz poradniki. Ogólnie na Skelige Trottheim (prawy znak, lewo potem do góry do końca) teleportuje się 2 gości bez końca tylko trzeba odejść w pobliże harpii i po ok. 10 sekundach powtórka. Co do 1722 godzin to wybrałem 10 hunterów z podobnym czasem gry i tylko 2 ma calaka.

A X360 to co? 6 lat to kupa czasu. Przypomnę: 1. PSX 1994 2. PS2 2000 3. PS3 2006 4. PS4 2013 5. PS5 2020 Może rekompensują cła wariata Trumpa. Czasem firmy stosują takie sztuczki (w tym np. mamy krach w Brazylii, no to Polska też spada na równi bo spekuła realizuje zyski u nas by pokryć straty z Brazylii). Trump nie zrobił wyjątku dla konsol (uwaga świr zmienia zdanie co 1-3 dni więc wkrótce może to nie być prawdą, nawet w chwili gdy to piszę), wyjątek jest dla PC. Tak więc konsole z Chin zdrożeją o 145%, a PC stanie się bardzo opłacalny. Ale to kompletny świr i wiele się zmienia, Apple ściągnęło na ostatnią chwilę 5 samolotów z iPhone. Tak samo konsole z Chin na rynek USA mogą trafić gdzie indziej, np. do Japonii a te z Japonii do USA. Xbox to np. Węgry czy Brazylia itd. Ale po 90 dniach nieudanych negocjacji świr po odwiesza cła, jednak w utrzymanie 145% nie wierzę, bo go zlinczują w USA.

Save są w chmurze, ale: 1. musisz zamknąć grę 2. save musi się wysłać (tylko na X360 masz pewność, bo można zobaczyć chmurę i synchro tak lub nie) 2a. czasem mimo 5 minut czekania jest komunikat o synchro przy włączaniu gry czy też że save na konsoli i w chmurze się różnią 2b. zwykle działa to bezbłędnie w sekundy (i można skorzystać z save z chmury gdy na konsoli został "uszkodzony" przez jakiś nasz pomysł czy błąd). Są też na konsoli po deinstalacji (nie da się podejrzeć). Trzeba odinstalować grę a potem zainstalować, nigdy tak nie robiłem, bo to fragmentuje HDD (mimo SSD nadal kasuję wszystko i w 90% save z chmury). EDIT: już zrobiłem i są. Po takim czasie nie wiadomo jak grać. Wiem jak się wkurzałem gdy po 5-ciu latach wróciłem do Batman AK, zero znajomości ciosów, jak zrobić przeskok i atak od tyłu itp. Przydaje się tylko do rzeczy odblokowanych jak New Game + czy elementy wyposażenia. Ale owszem, ostatnio pobrałem save sprzed 9 lat.

W wielu. Typowe jest 1% - zalecane przez instytucje finansowe (chyba MFW czy BŚ). Kataster to zbrodnia przeciwko ludzkości. Najpierw sztucznie pompują ceny (w tym 2 bańki PIS 2x czyli 4x dzięki zaniżonym stopom), a potem samotne staruszki na bruk. Ma taka staruszka typowy dom 120-130 m^2 (w takich mieszkało 3 na 4 moich najlepszych kolegów z podstawówki oraz ja, na ok. 70-75% takich domów). Dom warty milion i jak ma płacić 10 tys rocznie? Ot odda flipperowi a on jej da kawalerkę 25 m^2, wymiana darmo. Nie będzie jej stać na konieczny remont za 100 tys przed sprzedażą itp. Od drugiego. I moje 20% od pustostanów. Ale już oszust Petru wygadał się: najpierw mało, a potem się zwiększy. Najpierw od 3-ciego, potem 0,1% od pierwszego, a potem 1%. Wycena jest banalna i za darmo. Każdy może wycenić dom sam, np. na 1 zł, podatek wyniesie 1 gr, ale pod przymusem będzie musiał sprzedać z ogromnym zyskiem 30% (czyli tu za 1,30). Ale nie zgadzam się na wywłaszczenia! Takie coś może być dopiero od 2-giego (by samotna staruszka nie wiedząca, że jej dom "dzięki" Kaczyńskiemu zdrożał z 200 na 800 tys nie poszła z torbami, droższe domy to same straty: podatki, ubezpieczenia, remonty).

A jednak ma (/nie ma). Jest to dość nowe "900 dla tych którzy mają usługi orange na infrastrukturze innego operatora" i to nie każdego np. PŚO. Dokładnie 900/100 (100 up): https://orange.binaries.pl/bw//20155/0/39336/b47b1b9e-7d69-414b-a035-241a766c4f26.pdf PS. warto też poczytać o trasach pakietów, ale konkurencja jest o tyle "lepsza", że nie ma swoich forów więc nawet ta ogromna afera z Netią pojawiła się tutaj 2 tygodnie po fakcie dzięki Narmiak-owi. PS2. strona Netii nie działa przez VPN (nie wiem od kiedy). Używasz programu od nich. Nawet antywirus Avast oberwał za praktyki. Skąd wiadomo, że podejrzane firmy z ciągłymi promocjami 80-90% są uczciwe lub że będą uczciwe w przyszłości? Np. legalna firma z MS Windows została przejęta przez firmę krzak i krzak bazował na wcześniejszej reputacji. 1. Bardzo rzadkie przypadki, że nawet na forach niemal 0. Dotyczy to głównie osób ze stałym IP lub wirusami lub gracza na któregoś stalker się uwziął. 2. Robi restart routera i ma inne IP i hakerzy mogą go cmoknąć (o ile zrobi wcześniej format C:, na PS5 lub Xbox nie trzeba). 3. Po prostu nie umiecie zarządzać zasobami. By przechować np. słowo "umiecie" nie wystarczy 7 bajtów bo musicie mieć do tego obraz bitmap, a ja 35 bitów. Najlepsi spece IT z Facebooka czy Twittera przechowywali hasła setek milionów osób czystym tekstem. Ludzi jest 8 mld, nie każdemu jest potrzebne własne IP, w dodatku nie wszyscy siedzą naraz w internecie. Na oko 200 mln IP wystarczy. PS. nowością na Twitterze jest confirmation code codziennie. Już sama konieczność logowania by przeglądać to skandal, ale oni wymuszają podwójną weryfikację (po niedawnym ataku). Jakimś cudem istnieją strony jak onet, wp, interia, gazeta czy ith.

Orange nie ma takiej szybkości, zaś takie promocje miało (nie wiem jak teraz, ale to trwa np. 1-2-3-4-6-12 mies, różnie w różnych promo tak samo np. 6 mies abonamentu gratis lub 2 itp). Nie ma żadnych wzmacniaczy. To repeater-y czyli powielacze sygnału, dają to samo co masz tylko masz wrażenie że mocniej (5 kresek zamiast 1, i rzeczywiście masz np. RSSI -30 do reapeatera, ale jeśli on łapie -75 to te -30 działa jak -75). Wcale się nie chronimy. Router odrzuca wszystkie niezamówione połączenia przychodzące, choć czasem routery mają dziury na kilka portów. Ponadto: 1. Wątpię czy w Orange dostaniesz stałe publiczne, a 10-dniowe mają wszyscy za darmo. 2. Ani myślę przerzucać cenne dane bankowe przez firmę krzak Nord VPN, owszem korzystam z tego, ale do mało istotnych śmieci (jak ITH, wp onet i inne), żadnych cennych danych przez krzaki nie przerzucam. Masz ten Dyndns i z tego korzystaj (nigdy nie próbowałem, ale niemal na 100% działa OK i bezpiecznie).

Czego nie rozumiesz? Sam wkleiłeś linka, co prawda niezupełnie na temat ale wystarczająco by wyjaśnić większość. A tu fajny nowy temat od Narmiaka: https://forum.ithardware.pl/topic/10166-netia-przestaje-dawa%C4%87-zewn%C4%99trzne-ip/ - fajna "niespodzianka". Dlatego właśnie powinien być zakaz sprzedaży tego jako dostęp do internetu. Właściwa nazwa to fiu bździu. Dostęp do internetu powinien obejmować wszystkie porty, a nie połowę (wychodzącą) czy mniej. Inaczej dochodzi do działań kryminalnych jak w linku. PS. adresów IP jest 4 mld, wystarczą każdemu, to że brakuje to bzdura, tym bardziej że drukarka, telewizor, lodówka czy piekarnik są za routerem czyli pod 1 jednym IP, nawet jeśli ktoś umieszcza takie rzeczy w internecie to nie problem. Zaś komórkowce mogą korzystać z DHCP i łączenia na żądanie, a nie 24h na dobę (gdy np. ojciec korzysta z netu w komórce 0 sek w rok).

Stoch dzisiaj najgorszy z czwórki choć nieznacznie. I to za darmochę: https://sportowefakty.wp.pl/skoki-narciarskie/1180363/dostalem-zgode-z-pzn-stoch-przekazal-najnowsze-wiesci - 31 miejsce (może wyprzedzi Kosa) za jedyny milion zł za sezon, a teraz szykuje się kolejny milion. W przypadku Małysza było podobnie, ale ten był o 6 lat młodszy i wrócił do formy zajmując 5-te i 3-cie miejsce na koniec sezonów PŚ. Tu zaś mamy inwestycję 2 mln w skoczka bez przyszłości Stocha, ot taki drugi Ammann staczający się latami (ale chyba dużo taniej). Nie ważne, że to on przyciąga sponsora, bo sponsor da jemu a nie da innym.

1. IP zmienia się raz na 10 dni w środku nocy (czasem częściej, ale zwykle coś robią na centrali np. o 1:00 w nocy). 1a. Zaletą jest też, że nie jesteś wystawiony na nieskończone ataki na twoje IP. 2. Normalnie tylko musisz przekierować porty (często UPnP da radę). I o tym zapomniałem, bo na rynku pełno oszustów dających dostęp do fiu bździu (czyli nie do wszystkich portów, sprzedawanie tego jako dostęp do internetu powinno być zakazane, to tak jak sprzedawanie samochodu, który może jechać po 5% dróg w tym 90% w Warszawie). Nie jestem z tym na czasie ale chyba oszuści z Play dają wewnętrzne IP, dlatego mocno uważaj, kilka innych czołowych firm podobnie, do grania online jest to ekstremalnie krytyczne.

BREDNIE! To ją znajdź. Ja na szybko znalazłem, prawdziwa cena to 85 zł na miesiąc! Za 300 Mb/s! 2 lata, dom, "Po czasie określonym Abonament rośnie o 10 zł, a później po roku i po dwóch – za każdym razem o 10 zł" Wszystko masz na stronie T-Mobile, ona nie jest ściśle tajna. Dokładnie szukałem niemal rok temu gdy sprawdzałem czy ma sens zmiana na innego operatora niż Orange i wszyscy mieli takie same ceny (tak jak w komórkach, wszyscy 79 gr za minutę - to się zwie konkurencja). Mam też operatora lokalnego lub nawet 2 i obaj gorsze oferty niż Orange. Ceny które dostałeś od śmiecia oszusta konsultanta to przestępstwo, ale niestety nawet 1 na milion nie pójdzie do sądu. Te ceny są realne w blokach (na sieci własnej operatora).

1. Jak mogli? Przecież sam to wpisujesz w formularzu. 2. Na stronie Orange (podając adres, nie w durnych mapach). To, że masz 900 mb/s to bzdury, nie tylko chodzi o metry bieżące zamiast Mb, ale że Orange takiej szybkości jak 900 Mb/s nie oferuje. 3. Po co ci to? Nic nie piszesz o piraceniu na gigantyczną skalę. Do streamingu gier czy yt 100 Mb/s uploadu wystarczy, ale o tym nie piszesz, tylko dlatego warto brać 300 Mb/s up (przesyłając wiele filmów 4K na yt). Nie wiem czy wiesz, ale 600 Mb/s to >6 TB dziennie, zaś 1 Gb/s to >10 TB. Do grania jest to zbędne, tam zwykle wystarczy 1000 razy mniej, do ściągania bardziej ale też Call of Duty będzie się ciągnąć ponad 40 minut, a tylko głupek siedzi tyle czasu i patrzy na postęp wskaźnika. O ile będzie max, bo u mnie ostatnio bywało po 20-80 Mb/s (mimo speedtestów na max, w tym z USA). PS. światłowód zamontuj w normalnym miejscu (w pokoju z komputerem, a nie jak inni np. piętro niżej i liczenie potem na wifi, gdy piętro niżej internet potrzebny np. raz na tydzień do www czyli 20 Mb/s starczy).

Nie to samo, bo traci sklep. A ile? Strata to koszt powrotu do stanu poprzedniego: -kradnąc ze sklep sklepu musi to odkupić od MS za ok. 500 zł -kupując lewy klucz nikt nic nie traci, powrót do stanu poprzedniego jest za darmo (stratę ponosi ten kto wierzy że to legalne, wtedy powrót oznacza konieczność format C: oraz zwrócenie kasy przez sprzedawcę tu 8 zł czyli ok. 50 zł). Aktywatory zaś mają bonusy jak wirusy i ich wartość jest znacznie poniżej 0, powiedzmy -1000 zł (a gdy ktoś robi dużo operacji bankowych to i dużo mniej). PS. przypominam, że żaden klucz nie jest potrzebny, bez niego też da się korzystać i to bardziej legalnie niż za 8 zł. Korzystałem tak prowizorycznie (zanim zechciało mi się instalkę testową zmienić na ostateczną, już przed testową miałem oryginał za 550).

1. i9-9900 potrzebuje dużo mocniejszej sekcji zasilania VRM (więc wątpliwe czy masz sensowne mobo). 2. Ceny starych procesorów na Allegro są wzięte z d*, kompletnie nieopłacalne, ciągłe polowanie na frajerów (czytających stare testy), taniej i wydajniej wyjdzie wymiana mobo + nowy i5.

1. Na takich zasadach Prevc by się zabił. Nie raz bywało, że najlepsi skakali po 30 m dalej niż czołówka. a) Od razu belka powinna być ustalana pod najlepszych b) Powinna być max 1 zmiana belki na serię. 2. To nie absurd, absurdem jest puszczanie w loteryjnych warunkach. 2 m/s w twarz na progu, 2 w plecy po wybiciu potem 2 z lewej 2 z prawej i mamy idealne 0 m/s - to jest absurd. Wiele razy kolejni skaczą w takich samych warunkach a oszukańcze przeliczniki dodają odejmują po 5-10 m. Kilku z rzędu mocno "psuje" skoki, ale jednemu zalicza idealne warunki itp. To jak fatalnie działają pokazuje zielone światło i czekanie aż trener machnie chorągiewką. Skoro przeliczniki są tak wspaniałe to po co czekanie i machanie? Trenerzy gołym okiem widzą błędy pomiaru i czekają na coś lepszego. Przeliczniki działają dobrze w 70% przypadków, ale ponieważ puszczanie jest bardziej nieuczciwe (niech leci, przeliczniki wyrównają) więc zysk jest żaden, a loteria większa. Skoro się czepiasz, że liczone kilka sekund po to ważniejsze by się wiatr mieścił w korytarzu z minutę, ale nie na 0,001s dobrze i leć niczym Morgenstern majtany wiatrem po 5 m/s. BTW. dziś wiatr w porywach ponad 10 m/s, patrzę na drzewa a tu czysto, to typowe bo to nie jest stałe 10 m/s ale cały czas zmienne i łatwo trafić w "korytarz" dla skoku.