Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć, 

 

miałem problem z mikrofonem na Facebook Massanger, więc postanowiłem przeinstalować sterowniki do karty dźwiękowej. 

Nierozsądnie usunąłem: Nvidia High Definition Device, Sterowniki realtek. Moja karta dźwiękowa to Realtek ALC 269, Moja karta graficzna to 330M. 

W Panelu sterowania, w zakładce dźwięk widnieje napis: Nie zainstalowano żadnych urządzeń audio. 

Gdy instaluje Realtek ALC269 - instalacja przebiega pomyślnie. Kłopoty są ze sterownikiem Nvidia HD audio - gdy instalator dochodzi do instalacji HD Audio, instalacja kończy się niepowodzeniem. Instalowany jest tylko steronik graficzny, NET Framework  i NVIDIA Experience. Wersja sterownika NVIDIA, który próbuję zainstalować to 342.01. 

 

P.S. Instalacja sterowników przez Menedżer urządzeń kończy się zawsze niepowodzeniem. 

 

Co może być nie tak? Jak znaleźć rozwiązanie tego problemu? Nie ma żadnych dźwięków od tej pory na laptopie. 

 

Linki ze zdjęciami obrazujące problem. 

KJkYSq.png

KZJvoM.png

EOfMFY.png

XMae6q.png

 

Opublikowano

Cześć,

co do sterownika nvidii, to pobierz ze strony NVIDII go ręcznie i zainstaluj wtedy, ale nie przez panel Experience, bo też miałem z tym problem na GTX 1080Ti.

 

Co do dźwięku, to nie wiem niestety ;(

  • 5 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Choroba postępuje. Każdy zły to lewak (i pewnie baba), każdy dobry to prawak. Dobry kibol broni Polskę i Polaków gdy są atakowani, wiadoma sprawa. W szkołach też, to że większość patusów lubi w grupkach lecieć na jednego, by ofiarę sobie znaleźć i móc się legalnie znęcać to tam nic, sami lewacy - bez testosteronu. A ci z testosteronem tylko dobrzy, grzeczni i pomocni. Staruszkom pomagają - tzn zabierają im mieszkania i zakupy, czy portfele, ale to się wytnie...  
    • No spoko, też tak umiem. Na pulpicie jest cacy, wejdę w grę i low 1% kilka klatek na sec. Daje kartę na gwarancje i jak wróci to całego kompa do serwisu. Mi już starczy.
    • Jak zwykle punkt widzenia od punktu siedzenia. Dla Ciebie coś jest proste, dla kogoś innego niekoniecznie. Czytając temat Clair i grając na easy z modem czułem się jak jakiś trędowaty, bo nawet w takiej kombinacji zdarzało mi się nie trafić okienka, a jak wyłączyłem moda to obrywałem regularnie. Włączyłem na chwilę poziom hard i zostałem zakopany żywcem w kilka tur. W Eldenie miałem podobnie i to na jakichś randomowych mobkach. W Soulsach które odpaliłem sam nie wiem po co nie mogłem wyjść z prologu bo ciągle ginąłem. Przypuszczam, że nawet w Stellarze będę się cholernie męczył z bossami. Dla kogoś fun, dla mnie zwykła frustracja.
    • Z klonów które ograłem a mają średnie opinie to np. Steelrising. Bardzo dobre to się robi po 1 lokacji która jest biedna i gdy ma się łańcuch z DLC, bo nim można bić na odległość, a mobek nas nie tknie. Więc to taki pół souls,a jeszcze można asysty włączyć.
    • Nie da się ukryć, że jest kolosalna różnica między turówkami, a szeroko rozumianymi grami zręcznościowymi. I tak, każda gra zręcznościowa polega na wciskaniu przycisków w odpowiednim momencie, co cały czas będzie bardzo mocnym uproszczeniem, w zależności od skomplikowania gry. A Soulsy to jednak nie Mario. Umiejętnie poprowadzonym buildem możne grę "złamać", sprawiając że większość bossów będzie trywialna.   No właśnie tak się składa, że da. Zmienia to wręcz bardzo dużo. Natomiast same gry jak najbardziej wybaczają błędy. W ograniczonej ilości, tak jak robią to setki innych gier. Sprecyzujmy też, uniki w tej grze są raczej proste. Parowanie jest zdecydowanie dla bardziej zaawansowanych i jest równocześnie kompletnie opcjonalne.   Jak wyżej wspominałem, mnie też to mówiąc szczerze irytuje, bo dostajemy często gry bez własnej tożsamości, próbujące urwać kawałek tortu. A Soulsy są dobre głównie jako... Soulsy. Z małymi wyjątkami gier, które potrafiły to skopiować z głową, choć i tak IMO sporo zabrakło do oryginału. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...