Skocz do zawartości

Necronom

Użytkownik
  • Postów

    602
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Necronom

  1. Na to, że seria zmieniła charakter. Z survival horroru na strzelanki.
  2. Niby pod jakim względem? Rozbudowanie pojemności magazynka w broni nie sprawia, że w slocie w ekwipunku jest więcej ammo.
  3. Miejsca w ekwipunku i miejsca na złom na początku, bo ciągle będziesz żonglować co wyrzucać. A broń to pistolet i shotgun. Redukcja odrzutu i power, a reszta później.
  4. Ja nie czekam. Nigdy nie trafiała do mnie ta seria. Ograć ograłem, ale szybko poszło w odstawkę. Jedynkę przytłoczyły System Shock 2 czy Deus Ex a od dwójki wolałem Far Crya, Dooma 3 czy później FEAR.
  5. Co Ty nie powiesz Ale w sumie ciekawe zjawisko, że istnieje taka grupa ludzi co czekają jednak na to hmm pół życia
  6. Tak blisko było, już nawet znaki na niebie wskazywały No cóż, do zobaczenia następnym razem
  7. No właśnie tego się obawiam. Leon od RE6 i tego filmu, gdzie była cała gromadka postaci to już nie jest ta postać co w RE2 czy nawet RE4. Trudno go już lubić. Ten etap skradankowy to podejrzewam, że będzie krótki. Coś na wzór domu Beneviento z Village. Później przecież dziewucha ma normalnie broń. Miasto jest ok, bo potencjał nigdy nie został w pełni wykorzystany. Było coś a'la post apo w oryginalnym RE3. Ale mimo wszystko to był jednak bardzo mały obszar. Była szansa w remaku RE3 i ten to już całkiem zepsuł.
  8. No i zepsuli grę wprowadzeniem tego fajfusa Leona. Tak wiem, że pojawiały się plotki o jego występie prawie od początku, ale liczyłem że to finalnie jedna pozostaną tylko plotki.
  9. Na nic nie liczę, całego nie będę oglądać. Ale może coś z remaku Silent Hilla pokażą.
  10. "Tata, a Marcin powiedział, że jego tata powiedział ..." Ten temat to mem :)
  11. 5 spoko. Fajna strzelanka. A jak się znajdzie kompana online to świetna. W 6 nie grałem. I to bez sarkazmu bo często 5 była różnie określana. Jednak ta gra ma jeden z najlepszych coopów.
  12. Kupiłem tę samą wersję. Trochę pocieszyło i wylądowało w szufladzie z bzdetami. A gra jak była gówniana tak dalej jest 🙂
  13. Podobny mechanizm był w Dead Space 2. Był poziom Hard Core. Ograniczał grę do 3 zapisów. Niby najwyższy, ale w rzeczywistości był to poziom łatwiejszy niz poprzedni Zealot. Tylko to ograniczenie zapisów na HC było główną trudnością.
  14. Pewnie liczyli się z tym. SH2 trochę im podbiło, ale Bloober nie jest bardzo znanym devem. Do tego wprowadzenie nowego IP w niszowym jednak gatunku survival horroru wiąże się z ryzykiem.
  15. A po co to kupować? Gra ewidentnie zepsuta, nie wiadomo czy to będzie naprawione w ogóle. Ja niestety dałem się sfrajerzyć i kupiłem. Pocieszenie takie, że pudełkowe wydanie i jakieś szpargały były w normalnej cenie. Ale nie przegrałem w to chyba nawet 5 godzin.
  16. Patrząc na budżet to tak średnio, ale studio opublikowało, że są bardzo zadowoleni z wyniku na tym etapie.
  17. Co to za łapska ufoka Cudów się nie spodziewam, ale pewnie przejdę się do kina jak na poprzednie części.
  18. Dobrze, że ja się z tą serią nigdy nie polubiłem. Ostatnią częścią w jaką grałem było San Andreas, ale porzuciłem szybko.
  19. W RE5 nie leży mi kooperacja. O ile na niższych poziomach trudności nie ma z tym większego problemu, tak na professional jesteś też na hita i szansa, że uratuje cię komputerowy kompan jest praktycznie żadna, bo energia ubywa błyskawicznie. To samo w drugą stronę jak partner odbiegnie i oberwie. Nie masz szans go uratować. Przeszedłem tak grę, ale w wielu miejscach jest przez to mocno frustrująca. Poziomy easy-veteran można solo, do professional bardzo zachęcam znaleźć innego gracza do pomocy.
  20. Z nieskończoną amunicją i magnum całkiem fajne 🙂 Tylko trzeba zrozumieć, że ten poziom był projektowany pod nową grę +. Inaczej sensu nie ma żadnego.
  21. Dziwnie zaprojektowany to jest poziom. Tutaj nie bardzo pomoże skill. Po prostu balans taki, że przeciwnicy to gąbki na pociski. Pierwszy podstawowy wróg z nieulepszonej broni to około właśnie 40 pocisków zanim padnie. A gracz pada na hita. Etapu początkowej obrony nie dałem rady przejść i po kilku próbach zdałem sobie co to jest za tryb. Po prostu wypstrykasz się ze wszystkiego raz dwa i masz dead end już na samym początku gry. Do tego wrogowie są znacznie szybsi i bardziej agresywni. Występują ich wzmocnione wersje, których nie ma na innych poziomach. A final boss to porażka całkowita. W pewnym momencie wziąłem po prostu najmocniejszego magnuma jaki jest z nieskończoną amunicją, bo tyle ten boss ma HP.
  22. Village of Shadows to jest tryb konkretnie pod new game+. Absolutnie nie jest na pierwszą rozgrywkę. Tego się praktycznie nie da przejść bez bonusowych broni. Jesteś na hita a przeciwnicy przyjmują po 30-40 pocisków. On początkowo nawet nie był dostępny przy pierwszej rozgrywce w podstawowej wersji gry. Nie bardzo rozumiem w ogóle zamysł tego poziomu trudności. Bo o ile w takim RE5 dało się professional przejść bez bonusowych broni. Co prawda nie było łatwo, ale się dało. Tak VoS w Village to zapomnij. Pewnie są jakieś spece co to ogarnęły, ale właśnie wymaga dobrej znajomości gry. Gdzie stanąć na schodach, żeby nie trafili itp. To nie jest przyjemny tryb.
  23. Zadający obszarowe obrażenie w postaci darcia papy itp. które unieruchamiają postać.
  24. Widziałem kiedyś tę tabelkę, ale szczerze nigdy się nie zagłębiałem jak te krytyki działają. Skupiałem się na bazowych statystykach. Podczas jednej rozgrywki można ulepszyć na maxa każdą broń z danej kategorii o ile nie robi się ciągłych zmian. Pistolet, shotgun i sniperkę, broni maszynowych nigdy nie używałem. Magnum to już nie pamiętam czy mi się udało do końca. Ale trzy pierwsze na pewno. Na początku warto ulepszyć wytrzymałość noża. Wolniej się niszczy(w oryginalnym RE4 był niezniszczalny). A technika strzał w głowę, kopniak i dobicie nożem pozwala zaoszczędzić sporo ammo. A jak się opanuje bloki i ogłusza tym wrogów to już w ogóle. Tam gdzie się da to warto się podkradać, bo taki atak to prawie zawsze instant kill.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...