Kakarotto

Bugi z artefaktami? Panie, kiedyś to były bugi. W maju miałem tak (też po którymś patchu): Jak oni to mają połatać, skoro łataniem psują. Z GP gra wyszła, to już nie sprawdzę, czy w Prypeci wreszcie naprawili, żeby Monolit wyszedł z budynków a nie tam zbugowani ostrzeliwują z nie wiadomo skąd.

Moje vectory mam od 2,5 roku i dziś zrobiłem drugi test śnieżny. Agresywny start to buksuje jak w zimówkach, ale do normalnego jeżdżenia są wystarczające. Nie czuję różnicy z zimówkami, a śniegu tym razem trochę spadło i jeszcze mokry. Na chodniku, tam gdzie wychodzone, ślisko jak na lodzie. Jak szedłem do garażu i przekraczałem drogę osiedlową, to tam, gdzie były koleiny, to się prawie wywaliłem. Też jak na lodzie. Na parkingu przed marketem chłopa skodą zarzuciło i pierwsza myśl, że był na letnich. Przejeżdżam tym samą trasą i też mnie dupą lekko zarzuciło. Parkuję, wychodzę z auta i prawie była tragedia. Wyjazd z parkingu pod górkę i auto przede mną zaczęło się ześlizgiwać, dobrze, że byłem daleko. Przymarzało widocznie i tu już żadna opona nie pomoże. Dla testu wziąłem auto na zimówkach i też tam, gdzie wyślizgane rzuca trochę dupą. Do takiego auta, to bym nawet nie rozważał wielosezonu premium, szczególnie na zimę inną niż kilka dni w roku ze śniegiem do paru cm. Tak czy tak, raczej bezproblemowo pojeździsz, ale na spokojnie. Inaczej też w zimę się jeździć nie powinno. Pozwoliłem sobie zedytować twój post, by bardziej odzwierciedlał nasze realia. Z drugiej strony bejca by tam już pewnie w rowie leżała i nic nie blokowała.

Zima jesienią, a w święta +10 i deszcz.

Z rana prószyło trochę i był lekki mróz, ale sypie już od 5h i się porządnie biało zrobiło. Teraz jest 0 stopni, jutro 3, czyli będzie padaka pośniegowa.

@ODIN85 Raczej nie, choć raczej tak. "Schudła" na twarzy.

@Killer85 Ale gaz na niedźwiedzie jest gratis! Poza tym masz w opisie gotowy plan na biznes. Dziw bierze, że autor sam tego nie spienięża.

Auto dostało z rana myju myju na myjni, gdyż było przesolone. W tym tygodniu drogowców mrozy nie zaskoczyły i nasolili nawet, gdy ich nie było.

Dopompowałem powietrza do wszystkich kół. Prozdrowotnie, gdyż własnonożnie. I to tyle roboty z kołami na zimę.

Gra wyszła na PS5 to i wyszła z GP. Jak GP było tańsze, to można było tę wydmuszkę ograć, za pełna cenę to prawie jak scam.

Już raczej muszą, ponieważ gra wyszła z GP.

@tgolik Ekstrawaganckie podejście i mało kto temu przyklaśnie, ale to twój wybór i rób jak chcesz. Cronos na 40h? Toż to nie będzie już to przysłowiowe lizanie ścian, a wręcz ich ślinienie. Przeszedłem Cronosa w 17h i zajrzałem wszędzie, a i tak się mi wydawało, że to było grubo ponad 20h (nie patrzyłem na Steam w trakcie grania) i dopiero gra mi powiedziała na koniec ile grałem. Widocznie bardzo dobrze mi się grało, skoro godzin było mniej niż mi się zdawało.

Za dużo zaczętych i wszystko się rozmywa. Ja tam mam zasadę, że jedna gra na raz i cała uwaga na nią. I można się cieszyć graniem.

Cronos: The New Dawn ukończony, następny na warsztat pójdzie prawdopodobnie Dying Light The Beast.

Cronos: The New Dawn. Ostatki.

Przed chwilą ukończyłem grę w 17h w przeciągu przeszło miesiąca. Swojski, świąteczny klimat, nostalgia z potworami w tle. Może zagram jeszcze w NG+, ponieważ walka jest satysfakcjonująca, choć bardzo powtarzalna. Tak czy tak, mogę polecić grę każdemu, nie tylko fanom tego gatunku.

Siostra kiedyś potężnie przywaliła przednim, prawym kołem w krawężnik... Felga była pogięta tak, że opona zaczęła schodzić i stwierdziła tylko, że "trochę na prawą stronę ściągało".

@20945870mai może być. Kupiłem pięć lat temu taką ojcu (70mai Smart Dash Cam Pro już niedostępna, ale w podobnej cenie, co A200) i wyuczyłem mówić "rikord widjo" jak coś się dzieje. Jak się tego nauczy, to praktycznie będzie to urządzenie bezobsługowe. W opisie A200 jakoś nie widać nic o komendach głosowych. Możesz też rzucić okiem na Mio MiVue. Miałem kiedyś 795 i nie była zła. Ostrzegała przed fotoradarami.

To chyba jedyna dobra informacja, dotychczas, o tym remake'u...

Jakiś czas temu ukończyłem grę w niecałe 187h (w ciągu trzech miesięcy). Henryk wytrenowany na maksa, wszystkie zadania zdane, razem ze wszystkimi pobocznościami. Handlarze i strażnicy Kuttenberga okradzeni nie raz, a wcześniej każda wioska po drodze. Fabulanie jest pozytywnie, jakieś zwroty akcji i ogólnie nie jest nudno, przynajmniej w zadaniach głównych. Jeśli chodzi o grafikę, to jest na czym oko zawiesić. Udźwiękowianie ok. Technicznie bardzo dobrze, bez problemów. Nie licząc tego, że przy UV+OC crashowało, ale wystarczyło grać jak fabryka dało, z blokiem na 90 fpsów. Ogólnie kawał dobrej gry, bawiłem się nieźle. Wiadomo, gra nie dla każdego, ale jak się poprzednia część spodobała, to jak najbardziej polecam. Raz ograne, a za kilka lat jeszcze raz z paczką wszystkich DLC, identycznie jak z jedynką.

Kingdom Come: Deliverance 2. Ostatki.

Zaliczyłem wstęp i jest klimat. Trochę tak też nostalgicznie się zrobiło, oczywiście nie licząc potworów. Wirus jak wirus, nic nowego, ale w swojskich miejscówkach to coś innego. Graficznie prezentuje się dobrze i przede wszystkim chodzi bez problemów.

Kingdom Come Deliverance 2 ukończone i przed chwilą zacząłem Cronos: The New Dawn.

Śnieg, deszcz, mróz lub upał, czy to w dzień czy w nocy... Od kiedy wielosezony na kołach, jakoś się tym się przejmuję.

Auto poszło w tryb awaryjny, wyszło na to, że czujnik ciśnienia spalin zwariował, ale został wymieniony i tyle.