adashi

No proszę. Tyle było gadania jakich to przewałów narobił PiS, a tu się okazuje, że jednak wszystko było w porządku. Oraz praworządnie.

Chińczycy w ogóle nie są zainteresowani imigracją zarobkową. Uważają, że kompletnie tego nie potrzebują. I wg mnie mają całkowitą rację. Nie handlują także obywatelstwami.

Tak... Mając prawie półtora miliarda ludzi i gigantyczny potencjał realnej gospodarki będą tracić na znaczeniu... Pewnie my ich wyprzedzimy pod światłymi rządami...

Aż sprawdziłem w Internecie co to, bo nie miałem pojęcia, że to istnieje. Faktycznie wygląda to dość fajnie, aczkolwiek nadmierne ekscytowanie się czymś takim pozostaje dla mnie trochę mało zrozumiałe. No ale ja kiedyś zbierałem kapsle Tymbarków z hasłami, więc jakoś sobie to tłumaczę.

Jest na to zapotrzebowanie i to co najmniej tymczasowo raczej rosnące. Ten kto pierwszy zacznie zdejmować filtry zdobędzie przewagę konkurencyjną. Sztuczne hamowanie tego doprowadzi co najwyżej do przetasowań pomiędzy producentami.

Erotyka i tym bardziej porno to składnik tej nieuchronnej przyszłości.

Wszystkie sensowne kraje powinny zlać ten jego pomysł.

Czy ja wiem. To jest nieuchronna przyszłość modeli językowych. Te wszystkie ponakładane filtry i tak realnie niewiele zmieniają. Modele z filtrami i tak wcześniej czy później przegrają na wolnym rynku. A czy da się go skutecznie regulować, wątpliwe. Były generalnie w przestrzeni publicznej filtry poprawności politycznej. Czy one dały ostatecznie coś dobrego?

Warstwa ozonową nadal nie chroni w żaden sposób przed promieniowaniem kosmicznym.

Dodajmy do tego jeszcze, że dzięki Ukraińcom obniżyła się inflacja, szczególnie w sektorze mieszkań oraz żywności, i to już będzie z grubsza komplet.

Słońce promieniuje w przybliżeniu jak ciało doskonale czarne. Czyli także w podczerwieni. Asymetryczne molekuły znajdujące się w atmosferze pochłaniają to promieniowanie i atmosfera się bezpośrednio grzeje. Symetryczne pochłaniają inne długości fal i atmosfera dodatkowo ogrzewa się na skutek efektów pośrednich. Nie chce mi się szukać procentowych wkładów. Z całą pewnością nie są one do zaniedbania, bo przekrój poprzeczny atmosfery ziemskiej jest bardzo duży, zaniedbać to by to może można na Marsie, a i to nie na pewno. Gościu nie ma pojęcia.

Zajrzałem do jednego linka. Od razu na początku było stwierdzenie, że Słońce nie grzeje ziemskiej atmosfery, a grzeje ją tylko promieniowanie odbite od Ziemi. Co jest taką bzdurą, że czytanie dalszej części byłoby stratą czasu. Widzę, że neutrony (nietrwałe w stanie swobodnym cząstki, które są kompletnym marginesem promieniowania kosmicznego, którego z kolei związek z warstwą ozonową jest znikomy, bo ona przed czym innym chroni powierzchnię Ziemi) ten gościu uważa za związane w jakiś sposób z warstwą ozonową. To jest po prostu dramat i nieuctwo.

Ten gościu to kompletny przymuł. Z fizyką pewnie już w liceum nie miał po drodze.

Legalny czy nielegalny, to nie do końca wiele zmienia. Wg mnie rozwiązanie leży gdzie indziej, bo jeden legalny naprodukuje ci dzieciarni, odwoła się do łączenia rodzin i też w obecnym stanie rzeczy może tu nasprowadzać chłamu. Imo trzeba doprowadzić do takiego stanu prawnego, ale przede wszystkim rzeczywistego, aby uzyskanie prawa stałego pobytu było bardzo trudne, a wizy turystyczne były krótkie i funkcjonował realny system deportacyjny. Podmiot sprowadzający imigranta na czas określony na kontrakt do pracy powinien być odpowiedzialny za jego wyjazd po zakończeniu kontraktu czasowego. To będzie trudne do efektywnego zrealizowania, bo czegokolwiek nie pomyślę, od razu też wiem jak bym taki wymóg obchodził. Ale może ktoś coś wymyśli. Trzeba skończyć z trzymaniem ich w hotelach/hostelach w czasie rozpatrywania wniosków o ochronę. Od tego powinny być strzeżone obozy.

Ja myślę, że na pewno coś się stanie. Będą konieczne kolejne fikołki, aby uzasadnić czemu ta temperatura dalej - oczywiście tylko chwilowo - rośnie. Czeka was los końców świata Świadków Jehowy. Będzie to trzeba odwoływać i przekładać wiele razy. W każdym razie bardzo dobrze, że spodziewacie się zatrzymania wzrostu temperatur. Będzie to mogło podlec weryfikacji. Oby tylko ostatecznym ratunkiem nie musiał być spisek producentów termometrów.

No ja jestem głęboko przekonany, że korporacje nie będą tu sprowadzać muzinów, tylko wartościowych pracowników, takich jak na przykład Japończycy albo Indonezyjczycy. Po co im najgłupsi i najtańsi potencjalni pracownicy? Nie miałoby to przecież sensu. Na pewno postawią na ludzi inteligentnych. Pieniądze to przecież nie wszystko. Niemcy w ramach solidarności oraz wartości europejskich też nam przecież nie przekażą najgorszych odpadków, tylko cennych inżynierów wstępnie już nawet przeszkolonych na ich terytorium. Będą to muziny z różnych epok: kamienia łupanego (szklarze), epoki żelaza (tu skojarzenie każdy ma od razu), epoki brązu (sranie). I patrz na potencjał demograficzny. Bo nasprowadzasz tego milion, a za 40 lat będziesz miał tego 5 milionów. Nie ma funkcjonującego skutecznie systemu deportacyjnego. Skoro kończyłeś ekonometrię to niemożliwe abyś był przymułem. Na jakiej zatem zasadzie akceptujesz te bajędy o ratowaniach gospodarki?

Drużyny Ewy na wzór Rycerzy Chrystusa? Czy oni wszyscy są kandydatami do Orzeczeń?

Ależ Cię ta Koalicja wystraszyć potrafiła. U-hu-hu. Toż to jeszcze gorzej niż jakby Buka zamieszkała na stałe w Dolinie Muminków!

I taka zarabia bez porównania więcej niż kopacz rowów. Rozpierdala wszystko, a na starość i tak ich trzeba utrzymywać w domach prac twórczych na koszt państwa lub że zrzutek.

Przypuszczasz, że miałem na myśli kontynent? Nasze interesy lepiej realizowałyby bliskie sojusze z państwami typu Norwegia, Finlandia czy nawet Szwecja wobec Hiszpanii, Francji czy Niemiec. To że staliśmy się montownią i zapleczem robotniczym Niemiec nie oznacza istnienia wspólnych interesów długoterminowych.

Stara Europa jest w fazie upadku. Murzynnienie, biurokracja funkcjonująca dla samej siebie, brak wspólnych interesów. Trzeba tylko dobrze wyczuć moment kiedy się z tego interesu wypisać. Czyli kiedy minusy trwale przeważą nad plusami. Do tego czasu bronić się przed największymi absurdami w miarę możliwości. Nie patrzeć nadmiernie na pieniądze, bo to umowna sprawa. Patrzeć na realnych majątek.

Południowa Korea by za takie coś zapłaciła olbrzymimi zniszczeniami.

Przeciętny poziom życia w Polsce rośnie, to pozostaje poza sporem. Współczynnik Giniego dla Polski, mierzący rozwarstwienie dochodowe też zapewne spada, a mechanizmem to powodującym jest silny wzrost płacy minimalnej. Jednocześnie mamy wręcz tragiczną inflację dla artykułów żywnościowych, znacznie wyższą niż ta przeciętna koszykowa, oficjalnie raportowane. To może powodować odczucie biedy w tych niskich strefach dochodowych, pomimo wzrostu płacy minimalnej.

Racja, lepiej dajmy madkom, pójdzie na Harnasie i Czesterfieldy. Albo Kamilkom - pójdzie na audytora. Albo mam jeszcze lepszy pomysł - zmniejszmy emerytury. To będzie dla budżetu najkorzystniejsze.

Piniendzy nie ma i nie będzie! Kwestie budżetu są nieco bardziej skomplikowane. Istnieją w nim kompletnie abstrakcyjne wydatki, służące wyłącznie transferowi środków do znajomych królika. Ławki patriotyczne, ministerstwa do spraw równości, transfery do Ukrainu itd. Transfer do polskich emerytów nie jest tak bardzo groźny, bo on oznacza w praktyce powrót tych środków w drodze konsumpcji.