Skocz do zawartości

babayaga

Użytkownik
  • Postów

    264
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez babayaga

  1. No w Shimano nie ma przewodu między klamkomanetkami a główną baterią, która jest zwykle w rurze podsiodłowej. Od niej do samych przerzutek idzie już cienki kabelek. W Treku Madone SL wychodzi on od prawie połowy trójkąta, a nie jak w większości innych rowerów - na jego końcu. Jak to zauważyłem, to jest teraz pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy XD. I tak w szosie wolałbym Shimano, Sram jedynie do gravela i napęd 1x. No chyba że Red, to co innego ;). W tym roku Sram też powinien cos pokazać nowego, żeby Force i Rival aż tak bardzo nie odstawały od Reda.
  2. No ramy Gianta są chwalone. Tak samo zero problemów z pressfitem, gdzie dalej się tego trzymają, a sporo firm już odchodzi od tego idąc w t47 chociażby albo inne wkręcane, które są mniej kłopotliwe i nie wymagają perfekcyjnie wykonanej mufy suportowej. Jestem od paru miesięcy na grupach fejsowych Treka, Gianta i Canyona (mam gravela od Canyona). Często przy Canyonie ktoś zgłasza właśnie problem z pressfitem, przy Giancie nigdy. Każda z grup ma co najmniej 8tys członków. Co do hooklessów w Giancie. Też sporo czytałem przez zimę. W ankiecie na fejsie 70% ludzi jeździ na fabrycznych hooklesach, reszta zmieniła od razu z obawy, albo mieli po prostu już lepsze koła od fabrycznych. Tylko Giant takie koła oferuje w swoich rowerach już od dobrych paru lat, w związku z tym sytuacji, w których gdzieś się coś wydarzyło złego powinno być już sporo na necie. Na grupie znalazłem jeden przypadek wystrzelenia opony z obręczy, ale osoba miała ciśnienie 85psi (giant zaleca max 72) i rower stał na słońcu. Nie pamiętam jakie miała opony, bo może również nie zalecane przez Giant. Pirelli choćby nie przeszły testów Gianta i ich nie polecają. Ja będę jeździł na 30mm conti gp500s tr. Ciśnienie 4-4.5bara. Myślałem też o Defy, czyli szosie endurance od Gianta. Ale mając gravela Canyona, którego oczywiście zostawiam, bardziej skłaniam się ku TCR. edit: Za Trekiem przemawia w sumie tylko wygląd i podobno lepszy serwis gwarancyjny, korzystniejsze rozpatrywanie usterek i problemów niż w Giant.
  3. Zastanawiam się nad Giantem TCR advanced pro 1, a Trekiem Madone sl6. Choć bardziej przechylam się w stronę Gianta. Mieszkam na jurze więc zwykle na 100km jazdy mam 1100-1800 przewyższeń. Choć udając się na zachód jest dość płasko w stylu 700-900m na 100km. Jakbym miał kupować wzrokiem, no to biała Madonka wygląda dla mnie super, może poza kijowym miejsce wyjścia kabla do tylnej przerzutki. TCR wygląda klasycznie, co w sumie też ma swoją zaletę, mniej rzuca się w oczy ;p. Przeglądając reddita, wiadomo fani Treka chwalą Madonkę, fani Gianta TCRa. Dwóch gości się znalazło co jeździło na jednym i drugim i polecają TCRa jako bardziej "fun to ride". Lepsze przyspieszenie, sztywność a do tego lepszy komfort jak na wyścigową szosówkę. Nowy Madone przynajmniej w wersji SL jeździ się zwyczajnie i jest spora różnica jeśli chodzi o wrażenia z jazdy względem wersji SLR.
  4. Tak się zastanawiam, znacie jakiegoś twórcę na internetowego, który w miarę rzetelnie ocenia i testuje rowery szosowe. Nie jest to marketingowa papka z opisem i samymi zaletami, ale coś dokładniejszego i porównania do innych szos, którymi jeździł w podobnym pułapie cenowym. Czy może wszystkie szosy w cenie około 20k są do siebie na tyle podobne, że kup pan co się najbardziej podoba z wyglądu?
  5. Akurat udało się wyrwać za 3500 ;).
  6. Stać ich na karty xx90, bo nie kupują oryginałów xd. A ja dalej biedny na 3080 :(.
  7. Napisał, że oprawa w wersji ps5pro jest przyjemniejsza w odbiorze bo jest bardziej miękka, przez to "filmowa". Innymi słowy jest słaba rozdzielczość i rozmazana, a jak zobaczył 4k na PC, to okazało się zbyt ostre dla niego. Pewnie 24fps też woli bardziej od 60fps, bo bardziej "filmowo".
  8. Mi 2x skrzypiało, myślałem że support do wymiany. Okazało się że to jarzemko sztycy, a za drugim razem pedały spd, ale wystarczyło posmarować sprężyny.
  9. No, ale nawet te 10% powinno z miesiąc wytrzymać. Ciekawe czy w tym roku nowe di2 tylko mtb czy szosa też. No i spoko, że Sram nowe wersję niższych grup pokaże. Bo w sumie tylko Red jest świetny, a niższe grupy przegrywają z Shimano. Dalej planuję kupić szosę maj/czerwiec, ale te nowe grupy pewnie ceny z kosmosu będą mieć, więc zadowolę się 105di2.
  10. Sezon coraz bliżej, zima daje w kość. Choć udało się w styczniu 2x wyjść trochę na rower. Mija 18 miesięcy mojej przygody z rowerowaniem. Świąteczne plany treningowe (ponad 2 tygodnie wolnego) nieudane. Grypa trzymała mnie 2 tygodnie, kolejne 2 tyg po niej nie byłem w stanie ukończyć treningów na ftp 250, które przed nią robiłem. Więc przez kolejne 2 tyg. skupiłem się na jeździe w drugiej strefie, która to na trenażerze jest niesamowicie nudna i dłużąca. W końcu pod koniec stycznia siły na ukończenie ćwiczeń wróciły. Dziś test ftp ramp pokazał 264w. Ustawiłem 259w, bo jakoś tyle ostatnio ramp pokazywał więcej względem testu 20 minutowego. Zobaczymy jakie odczucia będą w czasie the gorby, albo 2x20ftp. Ubyło też trochę kilo od listopada, z 84 na 78kg. Dalej w głowie mam ochotę na szosę, ale to myślę w maju najszybciej, na razie jeszcze tylko gravel.
  11. Jestem jeszcze na samym początku. Wychodzę po nocy z chatki, podchodzę do stołu z Bożenką, Pauliną i Janem. Bożenka krzyczy "Ty morderco!" i biegnie w las. Podchodzę bliżej, włącza się cutscenka, Bożenka teleportuje się z powrotem do stołu i gadka jakby nic się nie stało. Scenka się kończy, baby wstają i krzyczą "morderca, morderca!" i biegną w las. Takie tam :E. Zabiłem tylko jednego z tych 2 zbirów co mieli coś do starej baby, ale wtedy ona nie miała z tym problemu, poza tym żebym go zakopał.
  12. Szukaj po 3k, czytałem na tym forum, że po tyle będą chodzić po premierze 5080.
  13. Nie zdziwię się jak kurteczka przyszłe karty tak poobcina względem xx90, że jeszcze 6080 się w tą szczelinę zmieści xd.
  14. Proste, zmienić hobby :E.
  15. Temat jak i forum czytam. Udzielam się rzadko, na pclab również przez ostatnie lata sporo mniej niż kiedyś. Tam nick "bocieque", może ktoś kojarzy. Głównie przez to, że po 30 latach granie przestało być głównym hobby. Z kilku powodów, ale nie chcę mi się tu wypisywać w jak słabym stanie jest obecnie rynek gier (może mam za duże wymagania ;p), a ceny niedopracowanych produktów jak i sprzętu idą do góry w chorym tempie. W każdym razie mając 3080, nvidia średnio zachęca mnie do kupna czegoś z serii 5xxx. Też chyba nie jestem zbytnio targetem grając w 2-3 gry w roku. FG średnio mnie interesuje. Co prawda testowałem wersję od AMD z oczywistych powodów. Większa ilość FPS to zawsze była dla mnie przede wszystkim lepsza responsywność, momentalna reakcja na szybki ruch myszki itp no i oczywiście ostrość obrazu w ruchu. Monitor 240hz mam już piąty rok, wcześniej wiele lat 144hz, bo zawsze wysoki klatkaż był dla mnie ważny. Dlatego też romans z konsolami był dla mnie krótki ;p. W każdym razie FG nie daje ani responsywności, ani przez artefakty ostrego obrazu w ruchu, więc dwóch dla mnie najważniejszych zalet wysokiej ilości fps. Na padzie w spokojnej grze typu Silent Hill 2, to jeszcze przeszło, choć było denerwujące i wymagało czasu na przyzwyczajenie, ale na myszce w szybkich grach totalnie tego nie trawię. Wolę natywne 80-90 fps, niż 200-300 z fg i większym input lagiem i artefaktami. Poza tym wysoki input lag przy niskim klatkażu jest naturalny w odczuciu, a duza płynność i wysoki input lag to jakaś abominacja wizualna, jakbym odpalił grę na TV sprzed 10 lat bez trybu gra. Może fajne dla trzeciej osoby, siedzącej z boku o ile ma wadę wzroku i nie zauważy artefaktów :E. No i jeszcze pamiętam na labie te śmiechy z ludzi grających na konsolach parę lat temu. Że nie grają w prawdziwych 4k tylko upscalerach i jeszcze używają upłynniaczy obrazu z TV by mieć 60 fps :E. Quo vadis?
  16. U mnie w 2024: Activities 107 Distance 5,323.2 km Elev Gain 50,841 m Time 249h 35m 2-3 aktywności mi nie zaliczyło bo garmin oszalał, więc się nie odbyły :E. To był mój pierwszy sezon na rowerze. Poprzedni zacząłem dopiero w sierpniu. W 2024 styczeń-luty, oraz listopad-grudzień to trenażer. Na nim 45-120 minut max. Więcej to masochizm na nim dla mnie wytrzymać. Plany na 2025: nieco podbić FTP, obecnie 250. Koło maja-czerwca kupić szosę, bo polubiłem 2h, szybkie ostre wypady asfalt only. Gravela oczywiście zostawię na mniej sportowe, bardziej spokojne, ale dłuższe wycieczki również w teren.
  17. No Pyro, zwłaszcza planeta Bloom wygląda znakomicie. Chmury, ich animacja i to jak się tworzą i poruszają. Na wipe pewnie pogram coś więcej. Muzyka też świetna w nowym układzie.
  18. Po zabiciu bossa za pierwszym podejściem, wracam do miasta by pozbyć się śmieci żeby zmieścić loot po nim. Przechodzę przez portal i cyk... akt I poziom cruel. Wtedy do mnie dotarło, że to był ostatni boss . Bardziej męczyłem się z przed ostatnim. No i nawet pierwsza legenda wypadła na 47lvl, oczywiście do zniszczenia. Broń też udało się w końcu sensowną wycraftować i zmienić tą wysłużoną z pierwszego aktu.
  19. Jestem gdzieś w 3/4 3. aktu, 45lvl. Dalej nie wypadł żaden unikat czy tam legenda :E. Ale nie jest źle, dalej walczę bronią z pierwszego aktu, choć już powoli zaczyna robić się trudno, ale 90% bossów dalej pada za pierwszym razem. Trzeci akt już jest wyzwaniem i zdarza się umrzeć przy mobkach, bo akt 2 to przeleciałem szybko niczym w diablo, wszystko na ekranie umierało w moment.
  20. Jestem gdzieś po paru questach aktu 3. 39lvl monkiem. Akt 2 przeleciałem dość szybko, niczym w diablo wszystko ginęło wokół mnie. W pierwszy akcie zdecydowanie bardziej się namęczyłem. Bossy też za pierwszym padały, oprócz więźnia i oczywiście ostatniego badassa aktu . Po paru nieudanych próbach przypomniałem sobie, że mam pierścienie z odpornościami na błyskawice w stashu. Z nimi padł bez problemu. Jeszcze żadna leganda nie poleciała :E, ale bawię się świetnie. PoE1 mnie jakoś ominęło.
  21. U mnie po 16h grania zero crashy.
  22. No ja też w przyszłej szosie celuję w di2 105. Jeździsz z przerzutką przednią na auto? Czy sam zmieniasz? Obecnie w gravelu mam 1x12, więc opcja auto przy 2x wydaję się spoko, pytanie jak to faktycznie działa. Wracając do mojego ftp i zwifta, przygody z pierwszej strony tematu. Ustawiłem w końcu ftp na 240w ręcznie i zacząłem ćwiczenia niby te trudniejsze na zwift. Jak The Wringler czy The Gorby. I poszło całkiem sprawnie. Choć w połowie The Gorby miałem myśl w głowie, że nie dam rady przejechać całego. Tak dokładnie od tej połowy do końca było całkowicie stabilnie pod katem tętna i zmęczenia jakbym wpadł w jakiś flow. Więc po 2 dniach odpoczynku postanowiłem dzisiaj przejechać ftp test 20 minut. Celowałem w średnio 260 wat. Udało się 262. Ostatnie 90 sekund jechałem ponad 300 wat, choć spokojnie mogłem myślę zacząć jeszcze minutę wcześniej, bo miałem wrażenie że zostawiłem zbyt dużo zapasu pod koniec i nie czułem się dostatecznie styrany xd. Zwift ustawił nowe ftp na 249. Więc nie odbiega wiele od rampowego 255. Miło, bo serio przed sezonem zwiftowym myślałem, że mam max 230 i to tak optymistycznie myśląc. Jakby na przyszły sezon do marca/kwietnia udało sie wbić >270, to byłby kosmos dla mnie.
  23. Przeglądam negatywne oceny na steam i 90% z nich mówi o tym, że gra jest za trudna. Dla mnie w sumie to zaleta. W PoE1 nie grałem, tu czuję taki vibe soulslike, kilka bossów napsuło krwi, ale satysfakcja z pokonania spora. Większość tak padła za pierwszym razem. Zwykłe mobki też nie są tylko statystami, nie leci się bezmyślnie przed siebie jak w diablo. Teraz idę na ostatniego bossa pierwszego aktu.
  24. Do wejścia na cmentarz zginąłem raz, boss mnie zoneshotował. Na cmentarzu już parę razy przez zamrożenie od tych zjaw. Gram Monkiem, nigdy nie grałem w żadne PoE. Ale walka z bossami jest lekko soulsowa ;).
  25. Grali w CSa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...