Skocz do zawartości

jagular

Użytkownik
  • Postów

    240
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jagular

  1. Telewizja sobie wymyśla totalne bzdury Nie wierzę że ludzie, którzy produkują takie programy w ogóle w Indiach byli. Indie to bardzo, bardzo nierówny kraj. Może najbardziej nierówny na świecie. Byłem w miejscu, w którym obok budynku mieszkalnego wartego 2 miliardy USD (oficjalna estymacja) kręcili się żebracy (albo: pracownicy najgorszych zawodów, pracujący na dniówki) posiadający jedynie to, co na sobie i pracujący za kilkaset rupii (kilkanaście zł) dziennie. Ale generalnie myślę że 800zł to jest budżet królewski sprzed powiedzmy 50 lat i to budżet króla na uchodźstwie, bo królowie indyjscy (no dobra, technicznie książęta) byli bardzo, bardzo bogaci. Azja tak, ale nie Indie...może da się jeszcze żyć na południu (większość białasów tam mieszka, w tym mój były manager), ale dalej to jednak jest życie pod górkę. Znajdź zdjęcie z momentu, jak to wszystko się roztapia Śnieg teraz to często produkt widziany głównie w internecie
  2. Pozostaje polecić zapoznanie się z PASM, chyba zwłaszcza z trybem Av. Nie jest to bardzo trudne.
  3. Chyba już mieliśmy tę dyskusję. Indie to hardkor. Hardkor się ogląda, poznaje, ale w nim nie mieszka. Chyba że ktoś lubi ekstrema: albo bardzo prymitywne (prowincja), albo super dynamiczne (megamiasta) życie
  4. O niczym Fajnie jest mieć jakieś gadżety, ale jak się ich nie ma, to świat się nie zawali. W końcu zawsze coś będzie do kupienia lepszego, droższego, itd, itp. No chyba że mogę sobie zażyczyć ładnego domu w dobrej lokacji w Bel Air, na północy Tajlandii, czy w Szwajcarii, to tak, z uprzejmości przyjmę taki prezent
  5. Kolejną opcją do obejrzenia to może jakieś preferencje dotyczące czasów naświetlania. Ogólnie to stary sprzęt na m4/3, więc nie ma co oczekiwać od niego jakiejś elastyczności w dopasowaniu do każdych warunków.
  6. Bym się aż tak bardzo nie rozpędzał w temacie analizy wydarzeń historycznych. Historia ogólnie jest mocno przereklamowana Losową książką, którą mogę polecić w tym temacie to np. to: Tak przynajmniej nam się wydaje, ale mamy kontakt jedynie z życiem na naszej planecie, więc jak to może być we wszechświecie z tym życiem? No, na pewno nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie większości możliwości, ale czasami możemy przeczytać ciekawe książki sf w temacie "życia egzotycznego" Oto przykład takiej książki: Bardzo polecam
  7. To ma znaczenie jedynie wtedy, kiedy się założy, że życie gdzieś tam będzie się rozwijało prawie dokładnie tak samo, jak na Ziemi, z takimi samymi budulcami, itd itp. To bardzo egocentryczne założenie
  8. Może masz w ustawieniach jakieś limity auto iso w trybach automatycznych i są one ustawione na maks 200?
  9. Expanse jest bardzo fajnym cyklem, chociaż mocno naiwnym i niekonsekwentnym. Dla chętnych do rozkminy w temacie jak mógłby realnie wyglądać kontakt z czymś tam pozaziemskim, można polecić...Lema.
  10. Ok, jak wrzucę zdjęcie gołej baby na czarnym tle i dodam screenshota exifa to to też przejdzie?
  11. To jest właśnie złe podejście, z kilku powodów. Jeżeli będziesz biegać wtedy tylko, kiedy jest fajna pogoda, to oznacza, że: - będziesz mieć okresy bezczynności, które mogą potrwać miesiące. I to zazwyczaj będą miesiące zimowe, kiedy często trudno jest trzymać wagę, nie mówiąc o chudnięciu; - mając nieregularne odstępy pomiędzy aktywnościami, zwłaszcza dłuższe odstępy, rozbijasz sobie rytm doskonalenia tego biegania. Ile razy w roku chcesz zaczynać bieganie? Bo do tego się to będzie sprowadzać. - element psychologiczny: w regularnych aktywnościach nie chodzi tylko o regularne, w miarę powtarzalne zużycie energii, tylko też o samo przygotowanie psychiczne i "lajfstajlowe" do regularnego poświęcenia czasu na aktywność kosztem innych aktywności. Jak się chcesz nauczyć uprawiania sportu miesiącami, latami bez regularności? Jak chcesz planować czas w ciągu tygodnia, jeżeli ma to być zależne od pogody? Jak chcesz się zmuszać (bo element zmuszania się jest NIE do uniknięcia, bądźmy realistami) do czegoś w skali długoplanowej robiąc to coś tylko wtedy kiedy akurat jest fajna pogoda, i akurat się chce? Nie da się dołożyć uprawiania jakiejś aktywności do swojego normalnego życia bez regularności, planu. Bez planu to chudnięcie kończy się po 2 tygodniach na kebsie z piwem.
  12. Oj bym się nie zgodził z kilkoma tezami powyżej: gdyby praca fizyczna wystarczała, to byśmy nie widzieli grubych operatorów maszyn, magazynierów czy kopaczy rowów, prawda? Praca na stanowisku 'fizycznym' nie jest gwarancją. Druga sprawa: bieganie dla początkującego, z otyłością, lub nadwagą to fast track do kontuzji (kolana, biodra itd) i zniechęcenia się. Nie mówiąc już o elemencie, o którym zapominają chyba wszyscy, którzy planują aktywność na zewnątrz: co, jeżeli pogoda nie dopisuje, a trzeba zrobić aktywność? Moja propozycja: stacjonarny rowerek spinningowy, nawet taki składany. Olać w nim jakieś programy, bajery i inne liczenie kalorii, bo to bzdury. Niech będzie solidny i niech ma ręczne ustawienia oporu, to wystarczy. Można sobie coś tam włączyć na np. tv i robić kalorie, a do tego kardio i wzmocnienie nóg.
  13. Timelapse ma jakąkolwiek wartość jedynie wtedy, kiedy można zweryfikować upływ czasu Inną sprawą jest sam fakt nagrywania jakichś kropek, kulek czy co tam, ale o tym już wyżej pisałem: do zrobienia nawet przez amatora kinematografii
  14. No, mam jakieś po parę km z dwucyfrowymi gradientami, ale jestem na nich bardzo rzadko a i prawie w ogóle nie "jeżdżę na hamulcu", więc nawet z tłustym tyłkiem może nie spalę takich klocków? Spróbuję się z nimi.
  15. Chcesz przez to powiedzieć że gdzieś tam w odmętach internetów są wielogodzinne filmiki z jasnymi kropkami na ciemnym tle i że te filmiki obejrzałeś?
  16. Mój tip jest taki, że żebyś mógł schudnąć, musisz wdrożyć w życie tipy o których od dawna doskonale wiesz
  17. No, ale przecież nikt się nie ekscytuje tymi filmikami z powodu zainteresowania się dronami, czy samolotami. To jest mocna sugestia teorii że coś do nas przyleciało, rządy światowe o tym wiedzą ale nic nam nie mówią. Ale to coś co przebyło 373848426263858336378546364837 km próżni, lata nam teraz po okolicy i kurde błyska.
  18. Że tak się bezczelnie wtrącę w dyskusję: poproszę wobec powyższego o naukowy wywód pozwalający wprost i jednoznacznie powiązać 3 poruszające się na czarnym tle kropki z przybyszami z innej cywilizacji
  19. A co tam w ogóle to tak konkretnie debonkumkować? Film z poruszającymi się 4 pikselami na czarnym tle? Filmik od bourne2008 przynajmniej ciekawy
  20. Fanatycy UFO pod tym filmikiem zapewne piszą że to istoty z Aldebarana postawiły w jedną noc ten żuraw/budynek po to żeby się komunikować wizualnie z naszym gatunkiem.
  21. Ehh, lata lecą, a schemat zawsze taki sam. My ludzie się nie zmieniamy Tak a propos chaotycznie poruszających się punktów na nagraniach: można to zrobić nawet bez żadnego oszustwa, bez dokładania czegokolwiek do wideo. Potrzeba: ciemnego tła, dużej liczby (najłatwiej) świateł, w tym świateł świecących w stronę obiektywu smartfona, bo to jest kluczowy element: chyba wszystkie obiektywy w telefonach mają po prostu niezbyt zaawansowane powłoki antyodblaskowe na soczewkach, których jest coraz więcej (coraz bardziej skomplikowane konstrukcje optyczne). Jednocześnie w telefonach nie można zaprojektować żadnej tzw osłony przeciwsłonecznej - popatrzcie na to, jak wyglądają obiektywy do np. bezlusterkowców, tam bardzo często dołączany do zestawu jest tzw tulipan, najczęściej czarna, plastikowa "rurka", która po założeniu na przód obiektywu chroni go zarówno mechanicznie, jak i optycznie - przed odblaskami.
  22. Tak, te hamulce to chyba recykling z grupy SLX, klocki metaliczne. Zdaję sobie sprawę, że problem może potęgować również sama nierówna praca tłoczków. Ogólnie to największy pisk miałem podczas jazdy w tym miesiącu, niby deszcz nie padał, ale była taka charakterystyczna dla Wysp mżawka, z dużą ilością wody (i błota) na asfalcie, więc od czasu do czasu aż coś mi się do tarcz przyklejało i zatrzymywało na klockach w zacisku. Pod koniec roku, jeżeli nie będzie pogody na jazdę, porządnie wyczyszczę zaciski. W następnym roku spróbuję się z samodzielnym odpowietrzeniem, ale do tego to muszę dokupić stand na rower...
  23. Och, żeby to tylko Polacy byli tacy.... Witajmy w realiach (relatywnego) dobrobytu, w którym nie trzeba prawie nic robić, żeby sobie jakoś takoś radzić, przeżyć. W realiach, w których większość ludzi konsumuje treści zaprojektowane tak, aby zainteresować na możliwie najniższym, pierwotnym poziomie instynktów niezbyt odbiegających od instynktów zwierzęcych. Dlaczego rząd (jakikolwiek) miałby się zajmować ograniczeniem kontroli nad manipulacjami podatkowymi obywateli? Co robią konfiarze? Trollują, żerują na religii, strachu, podsycają tarcia i niesnaski. Czysty trolling podszyty misją destabilizacji kraju.
  24. Myślę że nie ma to nic wspólnego z karbonem, po prostu mokre i brudne piszczą w niebogłosy. Jak 'zdejmę' warstwę wody, przestają piszczeć. Hamulce 105 + klocki 105 + tarcze Dura Ace (na 105 było tak samo). Klocki były używane w brudzie i wilgoci, więc na pewno nie są czyste tak ogólnie. Mój sprzedawca, jeden z czołowych, autoryzowanych dealerów Treka w okolicy, jest taki sprytny, że bałbym się mu oddać żelazną kulkę do serwisu, bo na pewno by zepsuł, albo zgubił Mam niedaleko serwis z kolesiem, który chyba jest lepszy, ale nie sądzę żeby był sens dyskusji - według internetów to jest po prostu taki ficzer tarcz.
  25. Powtarzając się : ludzie się nie zachowują racjonalnie. To jedna z kilku podstawowych bzdur, jakie mamy w głowach. Inne to np. idee dobra, zła, bezinteresowności, kłamstwa, prawdy, nasza samocena Jedną chyba niezbyt podstawową jest to, jak podchodzimy do materializmu w społeczeństwie nowoczesnym, z gospodarką przesyconą: łatwiej jest nam coś kupić, niż coś zrobić. Czasami się pojawia paradoks: coś, co kupiliśmy przedkładamy ponad coś, co zrobiliśmy. Mimo że było łatwiej. A łatwiej zazwyczaj oznacza niższą wartość. A tu nie, przez ten durny pierwotny materializm. No i dostęp do gotówki (albo kredytów 0% ). I może dlatego ten kolo tak bardzo chce materaca za łohohoho PLN. Bo posiadanie czegoś drogiego uruchamia mnóstwo pozytywnych impulsów w mózgu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten materac realnie nie zmieni nic. Albo że jeżeli gość źle sypia, to co najwyżej trochę pomoże, a nie wyeliminuje powody złego sypiania. A remont to ja sam w dużej części (poza nową kuchnią, której bym nie ogarnął) też robiłem. Chciałem mieć kontrolę nad jakością. "Fachmen" by mi tak nie dłubał, jak ja sobie dłubałem. Ale żeby studiować rodzaje wałków do malowania...o to to nie, tak daleko nie poszedłem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...